tu nie chodzi o to....prosze....nie zostawiajcie mnie ;(.....poczułam sie okradziona z mysli......z jedynego miejsca gdzie mogę być sobą...gdzie mogę powiedziec to co czuję...bez konsekwencji.....cholera
juz by było okej.....kryzys mijał...a on musił spieprzyć coś czego tak napradę jeszcze nie zbudował ;( ech.....
ale przynajmniej wiem jak to forum wiele dla mnie znaczy...... nie chce siedzieć w domu amm ochote gdzieś iśc...daleko na jedzonko nei moge bo się odchudzam...w kinach tez nic nie ma