Księżycowa napisał(a):caterpillar napisał(a):a ja nie moge przestac myslec o tej dziewczyce co sie ugotowala zywcem w aucie swego ojca..
straszne;(
dzieci i ziwrzeta w czasie upalow sa narazona na niebezpieczenstwo.
Ja tez sobie nie mogę tego wyobrazić Wczoraj o tym usłyszałam... i o chłopcu, co się powiesił, bo nauczycielka w szkole go gnębiła i upokarzała przy klasie. Dzieci się nad nim pastwiły
Podobno nic nie było po nim widać... poza ocenami...
Nie rozumiem jak dzieci i zwierzęta można traktować jak szmaty Nigdy nie zrozumiem . POzal się Boże pedagodzy z dyplomami i nawet jeden właśnie nt zapobiegania przemocy... porażka ...
KATKA napisał(a):Honescik walczy dalej i juz ma pierwsze zwyciestwa
a nad morze jade za tydzien...na wystawe caly weekend sobie zrobimy chyba
Księżycowa napisał(a):Właśnie dostrzegłam, że nasza druga kicia - puszysta, schudła . Obróżka już widać, że odstaje bardziej znacznie .
Pomogło odseparowanie od rodziców coś czuje, że jednak była dokarmiana, tylko nie wiem jak to robili, skoro niby ciągle ją miałam na oku :/
Tak czy tak... jest lepiej i kociak się ruchliwy bardziej zrobił
W pracy przejęłam nowe obowiązki i ciesze się bardzo, ale jednocześnie straszny to stres... uczę się dopiero coś robić a już bym chciała robic to idealnie... najważniejsze, że się straam.
Jutro baaardzo ciężki dzień... zweryfikuje co nieco... ale za to... pracujemy tylko do przyszłej środy - 4 dni laby ale już są plany na sobotę tą najbliższą, to i na 4 dni coś się wymyśli .
I
Jedno tylko mnie rozczarowuje - pracę na weekendy dodatkową ciążeko znaleźć... myślałam, ze w sezonie wakacji prostsze to będzie, ale nic... działamy dalej . Tym bardziej musze wykorzystywać motywująco każdy wolny weekend, bo w każdej chwili się skończyć mogą na jakiś czas.
Honest napisał(a):Najbardziej się ciesze z tego, ze sie tak fajnie rozjeździłam
Bo zaczynać adaptacje z jadą od delegacji na 2 koniec Polski to chyba niezbyt czeste A daje radę.
Adeline21 napisał(a):Księżycowa napisał(a):Właśnie dostrzegłam, że nasza druga kicia - puszysta, schudła . Obróżka już widać, że odstaje bardziej znacznie .
Pomogło odseparowanie od rodziców coś czuje, że jednak była dokarmiana, tylko nie wiem jak to robili, skoro niby ciągle ją miałam na oku :/
Tak czy tak... jest lepiej i kociak się ruchliwy bardziej zrobił
W pracy przejęłam nowe obowiązki i ciesze się bardzo, ale jednocześnie straszny to stres... uczę się dopiero coś robić a już bym chciała robic to idealnie... najważniejsze, że się straam.
Jutro baaardzo ciężki dzień... zweryfikuje co nieco... ale za to... pracujemy tylko do przyszłej środy - 4 dni laby ale już są plany na sobotę tą najbliższą, to i na 4 dni coś się wymyśli .
I
Jedno tylko mnie rozczarowuje - pracę na weekendy dodatkową ciążeko znaleźć... myślałam, ze w sezonie wakacji prostsze to będzie, ale nic... działamy dalej . Tym bardziej musze wykorzystywać motywująco każdy wolny weekend, bo w każdej chwili się skończyć mogą na jakiś czas.
Księżycowa cieszę się ,ze kociak lepiej a co ,do pracy mam to samo , właśnie się skończył drugi weekend jak jestem w nowej pracy, i ucze sie nowych rzeczy , od razu chciałabym wszystko wiedziec ,co i jak i być szybka , a to trzeba wprawy nabrać . jak mi cos za wolno idzie to mnie taki nerw bierze , bo staram się jak mogę i nic wiem jak to jest
Przetrwamy !
Winogronko7 napisał(a):Fajnie, że nie tylko ja miałam dziś dobry dzień!
Jestem z siebie dumna, moja nauka i ambicja przyczyniły się dziś do sukcesu
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 86 gości