Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 10 cze 2014, o 08:29

Ha ha ha

Dobre! to dla jej ukochanego królika :haha: Pasuje jak ulał
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Honest » 10 cze 2014, o 19:35

A zapisałaś swojego królika na lekcje pływania?

Obrazek
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 10 cze 2014, o 19:44

nasz królik jest pluszowy, a świnkę też można uczyć ? :haha:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Honest » 10 cze 2014, o 19:45

Pozytywna, ja też mam królika!

Obrazek
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 10 cze 2014, o 19:47

hahaha, dobre, a ostatnio czytałam, że kot w Nowej Zelandii przyniósł do domu nie mysz, ale woreczek z "trawką" :lol:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Honest » 10 cze 2014, o 20:54

Pozytywna, nie mówiłas, ze byłas na spacerze :haha: :haha: :haha:

Obrazek
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 10 cze 2014, o 21:36

hahahaha ... dobre Młoda by je adoptowała wszystkie ...

Ale tak na serio to z jej sflaczałym królikiem to makabra, wszędzie z nami i stale go gdzieś zadzieje i jest stawianie Polski na nogi :haha:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Filemon » 15 cze 2014, o 23:38

Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 30 cze 2014, o 20:13

Młoda dostała na zakończenie przedszkola dyplom z naszego Kuratorium z wyróżnieniem dla Młodych Talentów :haha:

Od jutra za to mamy małą makabrę, bo jej przedszkole jest zamknięte i ma trafić do dyżurnego, niedaleko jej przedszkola :bezradny:
Byłam tam dzisiaj porozmawiać z Dyrekcją odnośnie jej sytuacji, że mogę odbierać tylko ja, że jakby ktoś próbował ją odebrać, bądź obserwował itd. to mają dzwonić, jak grochem o ścianę :bezradny: Słyszałam tylko nie mogą, nie chcą, nie mają czasu itd. Argumenty, że tamto przedszkole może i prywatne nie jest, nie trafiało.

Wyszły jeszcze przez przypadek leżaki, co niektórzy pamiętają sytuację Młodej sprzed prawie 2,5 lat, gdzie ją zmuszali do leżakowania i był istny horror. Próbowałam Młodej wytłumaczyć, że to tylko trochę, że krótko itd. ale ona już nastawiła się wrogo i najeżyła. Do tej pory nie chce nawet przejść obok tamtego przedszkola.

Czarno to widzę i nie wiem, czy kariera Młodej nie skończy się tam na jednym dniu, z powodu leżaków, zależy jaki upór będą miały Panie w wyegzekwowaniu leżakowania.

A ja będę miała problem opieki, no cóż zobaczymy jutro.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 1 lip 2014, o 17:41

To nie jest problem prywatnego przedszkola to jest problem idiotek ktore tam pracuja...

jak mozna w takich sprawach jak bezpieczenstwo dziecka miec jeszczr jakies ale??
Przeciez to jest normalne ze w takich sytuacjach powiadamia sie rodzicow dla wlasnego swiEtego spokoju nawet.

Co do lezakow to no comments :/ile twoja ma? Prawie 5 lat? I jeszcze lezakuja?
U nas bylo malutkie przedszkole jak moja mi padla w kaciku do czytania na poduszkach to sobie tam kimala a jak chciala sie bawic to sie bawila...
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 1 lip 2014, o 19:55

to jest państwowe,

po 30 minutach dyskusji i po próbie odwrotu Młodej dziś rano jak usłyszała, że ma mieć poduszkę, ustąpiły i trafiła do starszaków, a nie 4 latków i dobrze, bo ona lepiej czuje się ze starszymi dziećmi, nie ma też leżakowania,

także dzień był Ok, dyrektorką tego przedszkola jest była wicedyrektorka tego pierwszego, w którym mała przeżyła horror, więc to potęguje jeszcze bliźniacze metody, jedna z Pań, przeniosła się z tamtego do tego i Mała jak ją zobaczyła to tył w zwrot, mimo, że kobieta jest przemiła

Panie są nawet całkiem całkiem, ale Dyrektorka koszmar jeden! Pismo im też walnęłam odnośnie pilnowania dziecka i sytuacji, więc też sobie odpuściły, ale pewności nie mam :bezradny:

rozmawiałam z Paniami i niby zrozumiały lepiej niż Dyrektorka,

Młoda będzie tam tylko 2,5 tygodnia, potem mam urlop, a potem niestety niania w sierpniu, ale musi odpocząć od przedszkoli i ja też :twisted:

AA jeszcze znowu Panie zauważyły talent Młodej i prace znów obiegały całe przedszkole a mnie mówili, że Młodej prace są fantastyczne :haha:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 1 lip 2014, o 23:56

panstwowe panstwowe..generalnie chodzi mi o to ,ze nieistotne jakie tylko jacy ludzie pracuja w nim.



co do reszty to dobrze ,ze sie jakos ulozylo
no i ciesze sie ,ze mala ma talent :)
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 30 wrz 2014, o 16:33

Hej Mamusie, odnośnie przedszkola chciałam się poradzić, otóż wypłynęła taka sprawa u nas w przedszkolu że dzieci sobie dokuczają na tle materialnym! byłam w szoku bo moje dziecko nigdy się nie skarży, jedynie przez tydzień nie chciała chodzić do przedszkola, poprosiłam panią o obserwacje czy ktoś jej nie dokucza i okazało się, że dzieciaki są po prostu wredne :/ kto co ma ten lepszy, pomalowane paznokcie, kolczyki, korony, tiary itp moje dziecko nie miało nic z takich rzeczy, do głowy mi nie przyszło, żeby nosić zabawki do przedszkola, a tam ponoć tak drogie zabawki dzieciaki nosiły, że panie musiały zabierać, chować bo te co takiego czegoś nie mają płakały...Pani na zebraniu zabroniła noszenia zabawek, malowania pazurów itp Martwi mnie to, że moje dziecko nie poskarży się ani mi ani Pani, nie umie też się odgryźć, obronić to mi mówiła wychowawczyni, że muchy nie skrzywdzi, jest miła, opiekuńcza w stosunku do słabszych, to dobre cechy a okazuje się, że na ten świat za dobre? nie można być dobrym? Znajoma mówi naucz ją bronić się, odgryzać, a Wy co myślicie?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez impresja77 » 30 wrz 2014, o 18:58

A może to Wasza wina- rodziców.
Dlaczego córka nie ma zaufania do Was rodziców i woli cierpieć w milczeniu niż powiedzieć szczerze co się dzieje.? Dzieci w tym wieku są otwarte ,bezpośrednie.
To nie jest kwestia odgryzania się tylko jakiś brak poczucia pewności siebie kiedyś musiał być tłumiony, który nie pozwala córce powiedzieć koleżankom ,że tez ma zabawki w domu sliczne,ale ona wie ,ze do przedszkola nie wolno nosić .I powinna mieć to totalnie w nosie.
Jeżeli ma takie zahamowania to może powielasz model swoich rodziców i popelniasz ich błędy ?
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Macierzyństwo...

Postprzez zajac » 30 wrz 2014, o 21:29

Według mnie nie musi to świadczyć o braku zaufania do rodziców. Po prostu nie każde dziecko potrafi powiedzieć, co mu jest, a zwłaszcza z jakiego powodu. Bo jest jeszcze dzieckiem. I nie wszystkie dzieci są z natury otwarte i wylewne.
Ogólnie to, Bianko, zszokowana jestem obyczajami w Waszym przedszkolu... Tak mi się nasuwa, że wychowawczynie chyba niezbyt rygorystycznie przestrzegają tych zakazów przynoszenia zabawek itp., skoro dzieci je noszą. I bardziej ogólnie, musi chyba istnieć jakieś przyzwolenie ze strony dorosłych na takie sytuacje, bo dzieci same z siebie nie wymyślą, że ktoś, kto ma pomalowane paznokcie, jest lepszy. Zresztą paznokcie nawet nie dowodzą zasobności portfela rodziców, każdego chyba stać na lakier, prawda? Dziecko przynosi coś do przedszkola, bo chce, ale to dorośli nadają temu rangę, interpretują jakoś tę sytuację. Paradoksalnie nawet stawiając sprawę w ten sposób, że dziecko A ma nie przynosić drogiej zabawki, bo dziecku B będzie przykro, wprowadzają podział na dzieci, które mają drogie zabawki, i te, które ich nie mają, czyli lepsze i gorsze. A może właśnie nie przedstawiać tych zabawek jako czegoś szczególnego? Albo pochwalić dzieci, które nie przynoszą ulubionych (nie: drogich!, bo to nie powinno mieć dla przedszkolaka znaczenia) zabawek do przedszkola, bo mogą się zgubić albo zniszczyć? Podkreślać, że pomalowane paznokcie przeszkadzają w zabawie w piaskownicy albo lepieniu z plasteliny? A może ustalić zasadę, że jeśli ktoś coś przyniesie do przedszkola, każda osoba z grupy może się tym jakiś czas pobawić? Żeby dzieci wiedziały, że są RÓŻNE zabawki i można się tym cieszyć? A nie wstydzić, że się jakiejś nie ma, przecież nikt nie ma wszystkich możliwych zabawek, zawsze znajdzie się ktoś, kto ma inną.
Ogólnie chodzi o mi o to, żeby jakoś "odczarować" ten podział na bogatych i niebogatych (niewyobrażalny zresztą dla mnie w przedszkolu, widać nie nadążam...). Może jakoś zmienić perspektywę, może trochę ignorować te próby popisywania się bogactwem. No i podkreślać mocne strony WSZYSTKICH dzieci, ich umiejętności, pracę, talenty.
Wiem, że to trudna sprawa i sama nic nie wskórasz, jeśli wychowawczynie nic nie zmienią. Ale może chociaż w domu w rozmowach czy zabawach z córką spróbuj jej inaczej temat przedstawiać?
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości