A Borysek mojej siostry, bokser, umiera na raka.
Nic już nie mozna zrobić, to kwestia dni.
Ehh, zwierzaki, prawdziwi członkowie rodziny...
impresja77 napisał(a):Zwłaszcza ,że wiesz jak to smakuje ,ile wysiłku trzeba włożyć ,ile pokonać przeciwności ,ile mieć hartu ducha i ile człowieczeństwa,żeby po drodze nie zamienić sie w potwora i nie zamienić swojego życia w jeden nieustający odwet. Ale może tego nie wiesz....
biscuit napisał(a):Winogronko, koty leczy się tak samo jak ludzi
usg, echo serca, rentgen, stomatologia
aż wierzyć mi się nie chce, że ktoś może tego nie wiedzieć...
mahika napisał(a):A Borysek mojej siostry, bokser, umiera na raka.
Nic już nie mozna zrobić, to kwestia dni.
Ehh, zwierzaki, prawdziwi członkowie rodziny...
impresja77 napisał(a):Katarzyno ,w innym wątku był inny temat i ja nie pisałam.żeby się Tobie przypodobać i nikomu tak nie piszę. Jak się z czymś zgadzam to pisze niezależnie od osoby. A co mialabym pisać wbrew sobie,tylko dlatego ze jesteś w stosunku do mnie ordynarna?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości