przez zajac » 4 cze 2014, o 14:11
Sans, zaczęłam Ci szczegółowo odpisywać, ale zrezygnowałam, bo nie chcę stwarzać wrażenia, że jakoś polemizuję z tym, co napisałaś. Poza tym wielu aspektów prawnych rzeczywiście nie znam, więc mogłabym jedynie doprecyzować, co miałam na myśli, a to by chyba nic nie wniosło. Wątek jest dyskusyjny, więc podzieliłam się wątpliwościami natury ogólnej. A moje wątpliwości biorą się głównie z tego, że każdą słuszną ideę można wypaczyć i doprowadzić do absurdu.
Co do kolegi, o którym piszesz, to bardzo mi przykro, że został w ten sposób potraktowany. Jeśli chodzi o molestowanie, to wydaje mi się zasadne domaganie się odszkodowania również od drugiego rodzica, który "nie widział" problemu, bo tak mu się bardziej opłacało.
Bis, oczywiście, że piszę tylko w perspektywie filozoficzno-moralnej (po dyletancku zresztą). Na prawie się nie znam ani jako szary człowiek wpływu na nie nie mam.
A propos prawa: jakie rodzic ma obowiązki w kwestii zapewnienia dziecku wykształcenia? Znacie jakieś konkretne akty prawne, które to regulują?