[pilne] trudne dziecinstwo

Rozmowy ogólne.

[pilne] trudne dziecinstwo

Postprzez Jigsaw » 3 cze 2014, o 23:52

W sumie moglbym to dac, a moze i powineinem w ktoryms z tematow, ale nie mam w tej chwili czasu przeczytac/wybrac odpowiedniego, wiec wkleje tutaj:
http://wiadomosci.onet.pl/lodz/200-tys- ... ecej/z623m
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: [pilne] trudne dziecinstwo

Postprzez Księżycowa » 4 cze 2014, o 06:30

I bardzo dobrze... powinno się korzystać z tego prawa a nie wybielać rodziców tylko dlatego, że nimi są.
Jeśli facet udowodni to za to co powiedzieli o tych rodzicach to przecież słów brak na taką okropną babę, co zwie się matką.
Bardzo dobrze... oby mu to w jakimś chociaż stopniu pomogło się uwolnić...

Jeszcze pół biedy,że facet ma dobrą pracę, to finansowo stoi pewnie w miarę (zakładam), ale jak sobie pomyślę o sobie, to tez bym mogła o coś takiego wystąpić lekką ręką, tylko... ja jestem za głupia,.. wiem, że nie mają i ni byliby w stanie nawet 10 tys. mi zapłacić, więc tego nie zrobię. Znęcac się nad nikim też po trupach nie będę... a pewnie udowoniłabym nie jedno... plus moje inne dowody....
Dam sobie radę, ale na pewno nic im się w zamian ode mnie nie dostanie chyba.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: [pilne] trudne dziecinstwo

Postprzez impresja77 » 4 cze 2014, o 07:33

Dlaczego pilne?
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: [pilne] trudne dziecinstwo

Postprzez zajac » 4 cze 2014, o 08:58

Mam strasznie mieszane uczucia... Nie w tej sprawie, bo tu nie mam obrazu sytuacji, ale w ogóle. Przede wszystkim mam wątpliwość co do tego, że osoba wnosząca taki pozew ma "obowiązek" nie radzić sobie w życiu -- żeby dowieść, że takie a nie inne wychowanie jest przyczyną jej złego funkcjonowania. A jeśli była krzywdzona i wychowywana w patologii, ale wyszła o własnych siłach na prostą, to wygląda na to, że wychowanie nie przyczyniło się do jej złego funkcjonowania -- czyli żadne odszkodowanie jej się nie należy... Widzę tu pułapkę polegającą na nagradzaniu wyuczonej bezradności. Oczywiście można twierdzić, że tę postawę wyuczonej bezradności też rodzice ukształtowali, ale...
Po drugie: co w sytuacji, gdy rodzice działali w dobrej wierze i starali się na swoją miarę? Robili w swoim mniemaniu co mogli, ale np. nie mieli wiedzy i świadomości, że o takie a takie potrzeby dziecka też trzeba zadbać? Albo sami byli w coś emocjonalnie uwikłani? Znam ludzi z troskliwych rodzin, którym bolące zęby leczono spirytusem albo których przekarmiano w dzieciństwie. Zgadzam się, że to złe. Ale jednocześnie ci rodzice nie robili tego z egoizmu czy dla własnej wygody, tylko widać, że się starali, a nawet poświęcali. Jak to rozliczyć?
Nie wiem naprawdę, co o tym myśleć. Na pewno powinna być możliwość pozwania rodziców i w sytuacjach uzasadnionych powinno być zasądzane odszkodowanie. Ale może powinny to być pieniądze na konkretny cel, rzeczywiście związany z naprawieniem szkody spowodowanej przez zaniedbanie rodziców? Np. na sfinansowanie kilkuletniej psychoterapii, jeśli jest ona potrzebna? Albo leczenia jakiejś poważnej choroby, jeśli faktycznie rodzice np. świadomie zlekceważyli pierwsze objawy i doprowadzili w ten sposób do jej rozwoju? Słowem: żeby to były pieniądze, które rzeczywiście pomogą pozywającemu w fizycznym i psychicznym wyzdrowieniu -- tylko tyle i aż tyle.
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: [pilne] trudne dziecinstwo

Postprzez KATKA » 4 cze 2014, o 09:23

Zajac :kwiatek: 100%
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: [pilne] trudne dziecinstwo

Postprzez Sansevieria » 4 cze 2014, o 10:30

Tak w ogóle to oczywistym dla mnie jest, że osoba wnosząca taki pozew wcale nie ma nijakiego obowiązku nie radzic sobie w życiu dorosłym. Sąd zresztą nie rozpatruje tego aspektu sprawy, sąd się zajmuje tym, czy to co w dzieciństwie miało określone negatywne skutki dla powoda, znaczy czy doznał krzywdy, cierpień oraz uszczerbku na zdrowiu itp. Na przykładzie zaniedbań stomatologicznych - powód w momencie składania pozwu może juz mieć zęby wyleczone, ale musiał w to włożyć ileś kasy i odcierpieć swoje, co nie miałoby miejsca, gdyby w dzieciństwie jego zęby były zadbane w sposób właściwy.

Co w sytuacji gdy rodzice działali w dobrej wierze i starali sie na swoją miarę? Zając, to nie jest proces karny z okolicznosciami łagodzącymi bądź obciążającymi, pozew o odszkodowanie to jest ustalenie zwiazku przyczynowo skutkowego oraz buchalteria czyli wycena szkód.
Poza tym raczej trudno by było znaleźć rodziców działajacych w złej wierze. Nawet rodzic w "modelu Fritzla" może sie teoretycznie bronić, że intencje miał dobre.
A co do ustalania przez sąd przeznaczenia odszkodowania to sorki, ale powód jest osobą dorosłą i ma pełne prawo do dysponowania ewentualnym odszkodowaniem. Jesli na przykład dostanie odszkodowanie za zniszczone uzębienie, ale w momencie zapadnięcia wyroku już sobie te zęby wyleczył to co, odszkodowanie sie nie należy ? Absurd.

Pozytywna pisząc na ten temat w wątku "Jak się czujesz" napisała między innymi, ze ofiary złego traktowania przez rodziców boją sie wnosić pozwy o odszkodowanie, ktore ewidentnie im się należy. Pytanie czemu się boją? Powodów można ileś wskazać, ale jednym z nich z całą pewnoscią jest strach przed potępieniem społecznym. Nawet w naszym malutkim forumowym światku już padły osądy typu "postawa roszczeniowa"...no kto się odważy zostać "niewdzieczną, wyrodną pijawką co z biednych rodziców wysysa , bo żądza dóbr materialnych świat mu przesłania" ?
Pisałam to w wątku "Jak się czujesz", ale tu powtórzę. Poznałam chłopaka ofiarę wykorzystania seksualnego, sprawcą był ojciec. Został skazany prawomocnym wyrokiem, chłopak wystąpił o odszkodowanie. I spotkało go dokładnie to, o czym powyzej piszę - etykietka wyrodnego bydlaka co z biednego tatusia za pomocą sądu kasę chce wyciagnąć. Absurd? Może i absurd, ludzie wcale nie zawsze działają racjonalnie. Odszkodowanie dostał, ale musiał się wyprowadzic daleko od stron rodzinnych, bo nie wytrzymał społecznego potępienia.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: [pilne] trudne dziecinstwo

Postprzez biscuit » 4 cze 2014, o 10:36

http://artykulyprawneodszkodowania.word ... czynienie/

zajac
Twoje wywody mają charakter filozoficzno-etyczny
że kasa ma być przeznaczona na psychoterapię itp.
a ten case w obecnym stanie ma wymiar czysto prawniczy
czyli wchodzi w grę kwestia przepisów prawnych
zdefiniowanych w nich pojęć "odszkodowanie" "zadośćuczynienie" itp.
(patrz np. artykuł wyżej)
i jeśli dana instytucja prawna nie przewiduje ograniczeń w postaci celu wydatkowania owych środków
to nie ma takiej możliwości

wg mnie mamy tu do czynienia z kilkoma odrębnymi aspektami tej samej sprawy
choć temat jeden, perspektyw jego rozważania może być wiele
pierwsze to kwestia psychologiczna
drugie etyczno-moralna
trzecie prawna
czwarte socjologiczna
i tak dalej
i mieszanie ich wszystkich razem do kupy spowoduje dyskutowanie przy stole przy wódce
a to co się dzieje obecnie to WYŁĄCZNIE KWESTIA PRAWNA
a biegli psychologowie będą przesłuchiwani wyłącznie na okoliczność uczestników procesu prawnego
i jeśli kwestie dotyczące odszkodowań, zadośćuczynienia
nie wiążą się z ograniczeniami celowymi przyznanych środków pieniężnych
to taki temat wogóle nie będzie rozważany przez sąd
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: [pilne] trudne dziecinstwo

Postprzez impresja77 » 4 cze 2014, o 11:22

Czy pieniądze zrekompensują doznane krzywdy?
Czy nie jest naturalną koleją rzeczy ,że osoba poszkodowana ,aby uzyskać satysfakcję i zadośćuczynienie nie pragnie usłyszeć przepraszam ,zniszczyłem Ci życie ,chce się zmienić ,isć na terapię i zadośćuczynić Ci w ten sposób ,ze zmienię swoje życie ,pójdę po pomoc?
Czy nie tego oczekuje ofiara?
Jeżeli ofiara ,przypuśćmy,dostałaby dość szybko pieniądze od takich rodziców z komentarzem "idź i nie pokazuj nam sie na oczy " - czy to by ją usatysfakcjonowało? Sprawa tak szybko jak szybko by się rozpoczęła to i skończyła. Ofiara ma kasę i już nie moze domagać sie kolejnego odszkodowania ,a więc po sprawie. Koniec szarpania z rodzicami, wiec koniec zemsty. Za szybko by było dla takiej osoby ,bo ta osoba chce się mścić i w tym celu wykonuje te działania.Więc jeżeli rodzice tej kasy nie mają natychmiast to ofiara ma nadzieję pognębić ich latami ,ma nadzieję zniszczyć im życie jak sama miała niszczone przez lata. Ma zamiar zostawic ich z niczym i z długami na spłatę 200 tys.
pytanie :"Czy o to chodzi w zadośćuczynieniu? Czy odwrócenie roli z ofiary na oprawcę da spełnienie i spokój i satysfakcję synowi?
Czy pieniądze na pewno zrekompensują mu jego cierpienia?
I ...czy najwłaściwszą rekompensatą nie byłoby to co pisałam wyżej ,przyznanie sie rodziców do winy,i poddanie sie terapii ,aby naprawić siebie i stosunki w rodzinie? Czy cały wysiłek ,który byłby włożony w zrozumienie przez rodzica ,jakiego cierpienia dostarczył dziecku i poproszenie o wybaczenie i zmiana postawy nie jest tym ,czego tak naprawdę oczekuje ofiara? Nie pieniędzy ......ale ze strony rodziców świadomości i zrozumienia ,że dokonali zła na własnym dziecku i szczerej z ich strony skruchy ,prośby o wybaczenie i zadośćuczynienie w postaci nowego przepracowanego na terapii zycia?
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: [pilne] trudne dziecinstwo

Postprzez TakiSobie » 4 cze 2014, o 11:26

Temu panu wyraźnie chodzi o to by pokazać swoim rodzicom że zniszczyli mu życie pieniądze są tu tak naprawdę mało istotne Wiadomo że cena musi być wysoka żeby to jakoś odczuli bo gdyby zażądał 100zł to nie zrobiło by na nich wrażenia Ten pan pracując w korporacji raczej nie może narzekać na brak pieniędzy Wiem co mówię bo moja rodzina też nie jest kolorowa Wiem co takie osoby jak ten pan czują
TakiSobie
 
Posty: 23
Dołączył(a): 30 maja 2014, o 13:19

Re: [pilne] trudne dziecinstwo

Postprzez biscuit » 4 cze 2014, o 11:54

Impresja
Sad to nie miejsce, ktorego celem jest przeprowadzanie glebokich zmian w ludzkiej psychice
Sad to miejsce, w ktorym bedzie rozwazane
Czy pozew, jaki zlozyl powod jest zasadny
A odszkodowanie nalezne
I w.dalszej kolejnosci czy wysokosc odszkodowania jest adekwatna do szkody
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: [pilne] trudne dziecinstwo

Postprzez pozytywnieinna » 4 cze 2014, o 11:56

TakiSobie jakbym występowała kiedyś w takiej roli to pewnie zwróciłabym się własnie o 100 zł i to na cele charytatywne, bardziej chodziłoby mi o przymuszenie oprawcy do przyznania się do winy, a jeśli nie, to udowodnienie tej osobie, że zrobiła źle, nie na wszystkich jednak to działa. Niektórzy nadal mają poczucie, że wszyscy się na nich uwzięli, włącznie z sądem.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: [pilne] trudne dziecinstwo

Postprzez TakiSobie » 4 cze 2014, o 12:12

Ten pomysł z przekazaniem pieniędzy na cele charytatywne bardzo dobry Jeszcze lepiej by było gdyby pieniądze zostały przekazane na jakąś fundacje która pomaga osobom które doświadczyły przemocy w rodzinie A co do tych 100zł to nie była by kara Zapłaciliby i zapomnieli A tak jeśli będą płacić przez kilka lat jakieś raty (bo raczej wątpię że zapłacą wszystko od razu) to nadal gdzieś w ich świadomości będzie się kotłowała ta myśl o tym że skrzywdzili swojego syna
TakiSobie
 
Posty: 23
Dołączył(a): 30 maja 2014, o 13:19

Re: [pilne] trudne dziecinstwo

Postprzez pozytywnieinna » 4 cze 2014, o 12:19

no tak, ale dla oprawcy czasem sam fakt uznania go za winnego jest bardziej dotkliwy niż strona finansowa
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: [pilne] trudne dziecinstwo

Postprzez TakiSobie » 4 cze 2014, o 12:51

W sumie to nie znamy psychiki tych rodziców nie wiemy jak oni zareagują czy na 100zł czy na 20 tysięcy Możliwe że obojętnie ile by ten pan nie zażądał to spłynie po nich jak po kaczce ale możliwe też że nawet złotówka była by wstanie dać im do myślenia Ja wierze że ten pan wie co robi mimo dużych emocji które pewnie nim kierują i wybrał opcje która ich mocno dotknie
TakiSobie
 
Posty: 23
Dołączył(a): 30 maja 2014, o 13:19

Re: [pilne] trudne dziecinstwo

Postprzez Sansevieria » 4 cze 2014, o 13:05

Owszem, osoba poszkodowana jak najbardziej pragnie usłyszeć szczere przeprosiny. Ale zarazem jedną z rzeczy, jakie musi owa poszkodowana osoba przyjąć do wiadomości jest to, że na szczere przeprosiny szanse ma zbliżone do zera (marzenie ścietej głowy to jest) oraz że walka o nie jest waleniem głową w mur. I to jest bardzo, bardzo trudne dla ofiar. Pogodzenie sie z tym, ze tego akurat najprawdopodobniej nie dostaną.

Z punktu widzenia ofiary danie sprawy do sądu jest raczej słabą zemstą. Moze być spowodowaniem czegoś na kształt wstrząsu u rodziców z nadzieją, ze przy pozwie rodzice "wreszcie zauważą moją krzywdę". Zemsta nie potrzebuje prawa, zemścic się znacznie lepiej i skuteczniej można bez angażowania prawa, bo ono jednak mocno ogranicza możliwosci.

Co do wysokosci odszkodowania to żądanie powoda jest weryfikowane przez sąd również co do wysokości, zatem z całą pewnościa pozwanym rodzicom nie grozi żadne pójście z torbami czy wylądowanie pod mostem. Z zasady wnosi sie o bardzo wysokie odszkodowanie, bo wiadomo że sąd to utnie.
I tak, ma racje Impresja, najwłaściwszą oraz najbardziej potrzebną ofierze rekompensatą najczęściej są szczere przeprosiny rodziców. Znasz Impresjo moze jakiś sposób, żeby takich rodziców czy w ogóle jakichkolwiek sprawców krzywdy zmusic iżby zrozumieli oraz przeprosili? Jeśli znasz to opublikuj, zyskasz masową wdziecznosć ofiar. Bez ironii.

Pozytywna, jeśli chodzi o ewentualna wysokość odszkodowania to ja bym wnosiła o wysokie - bo znacznie lepiej jest przeznaczyć na cel charytatywny ileś tysiecy niz 100 złotych.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Następna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 288 gości

cron