Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Winogronko7 » 3 cze 2014, o 23:02

Hej Honest! :buziaki: myślałam dziś o Tobie, jak Ci tam idzie.

Ja, ja! Katko weź mnie! Serio, wszystko bym teraz oddała by rzucić te książki i iść na spacer z Twoimi psami! :)
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 3 cze 2014, o 23:13

trzeba by teleporter zalatwic :)
akurat wieczorne spacery sa srednio fajne :P
ciemno tu u nas w miejscach przy lesie...i dziaki grasuja :)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Sansevieria » 3 cze 2014, o 23:15

Z jednej strony mam podobne odczucia co Ty, Katko. Na poziomie odczuć. Ale z drugiej strony...
Rodzice majętni oraz stosujący przemoc psychiczną potrafią dziecko skrzywdzić zapewniajac mu jednocześnie bardzo dobre warunki bytowe. Smycz ekonomiczna jest znanym zjawiskiem. Tak ogólnie, niekoniecznie tak było akurat z tym panem. Ale potrafią jak najbardziej.
Jak spojrzeć obiektywnie to studia studiom nierówne i są kierunki, na których przynajmniej na pierwszych latach nie jest możliwe pogodzenie studiowania z pracą dającą utrzymanie - dlatego zresztą na rodzicach uczącego się dziecka ciąży obowiązek alimentacyjny do 25 roku życia tegoż dziecka. Jest teoretycznie mozliwe, ze ten pan wprawdzie miał zapłaconą kawalerkę, ale odbyło się to na zasadzie "masz 1000 pln i MY decydujemy, że płacimy za kawalerkę a o resztę martw sie sam" co (znowu teoretycznie) pana ustawiało w sytuacji idiotycznej, bo nie miał możliwości na przykład mieszkać taniej w jakimś pokoju przy rodzinie i studiować dorabiając.
Jak napisałam wcześniej, przekonujący to dla mnie ten pan nie był, ale próbuję nie lecieć po stereotypach.
Natomiast co do wypowiedzi matki pana to sorki, ale rzetelni i stwierdzeni sprawcy przemocy potrafia znakomicie i całkiem czasem szczerze (ze swojego punktu widzenia) mówić o swojej miłości do dziecka oraz o swoim cierpieniu. Oraz w sposób oczywisty takie teksty bywają jak najbardziej pod publiczkę też. Co nie oznacza, że za taki tekst pod publiczkę uważam,to, co ta matka mówiła.
Co mnie zaintrygowało to to, że sąsiedzi nie chcieli się wypowiadać. Zwykle w takich programach jest masa chętnych sąsiadów.

A tak przy okazji to jak pokazali scenkę, kiedy pan brał jakąś tabletkę to pokazali też opakowanie XANAX-u w jego apteczce. To nie jest specyfik co się go łyka z łaski na uciechę, czyli nie mamy pojęcia jakie jeszcze pan ma problemy zdrowotne i na ile ewentualnie związane z tym, jakie miał dzieciństwo oraz na ile będzie w stanie pracować w przyszłości. Wielu rzeczy nie wiemy o tej sprawie...
Ostatnio edytowano 3 cze 2014, o 23:27 przez Sansevieria, łącznie edytowano 1 raz
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 3 cze 2014, o 23:19

Sansevieria napisał(a):A ja mam niesamowicie mieszane uczucia. Po pierwsze dlatego, że jednak program w TV to jest program czyli wiemy tyle co nam pokazano i pokazano też w jakiś sposób, niekoniecznie obiektywny. Zawsze mam nieufność sporą do tego rodzaju produkcji pojawiających się na antenie.
Poza tym tak się zastanawiam nad tym, dlaczego pozwał rodziców. Jeśli po to, żeby im dowalić, to nie sposób się nie zastanowić skąd w nim aż taka chęć dowalenia im. Przy okazji zaś to poznałam kiedyś chłopaka, który pozwał rodzica - sprawcę wykorzystania o odszkodowanie, już po skazaniu tegoż rodzica w procesie karnym i po uprawomocnieniu wyroku skazującego. I spotkał sie z opiniami że jest bydlę i cwaniak.
Wściekłości nijakiej we mnie ten pan nie budzi. Skorzystał z istniejącej możliwości prawnej, nie mam pojęcia co znajduje się w tym grubym pliku co pokazali że złożył jako dokumentację do pozwu. Z jednej strony nie był dla mnie specjalnie przekonujący w tym, co mówił, ale z drugiej strony nie każdy skrzywdzony jest elokwentny i dobrze sobie radzi z wypowiedziami przed kamerą, zwłaszcza na temat dla siebie trudny, no i trudno jest w kilku urywanych zdaniach streścić koszmar swojego życia - o ile tu był jakiś koszmar.
Wiesz Pozytywna, jeśli Ty nie korzystasz z jakiejś istniejącej możliwości prawnej to zasadniczo jest to Twój wybór. Zrozumiały oraz absolutnie uprawniony. Ale czy jeśli ktoś będący w sytuacji analogicznej do Twojej wniósłby pozew to uznałabyś go akurat za cwaniaka? I jeśli tak, to czemu? Nie mam na myśli tego pana tylko kogoś z bardziej zbliżoną do Twojej historią życia.


:tak:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Adeline21 » 3 cze 2014, o 23:29

Czesc dziewczyny , to pierwszy dzień w nowej pracy za mną ;-) mimo worka obaw ,było dobrze , ;-) Wasze słowa wsparcia pomogły i to bardzo , ludzie nie patrza , jaka mam buzie , znaczy patrzą ,ale w pracy najważniejsze jest jak pracuje ;-) :kwiatek:
Adeline21
 
Posty: 36
Dołączył(a): 12 sty 2014, o 01:11

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Adeline21 » 3 cze 2014, o 23:33

[quote="KATKA"

koncza moj ogrodek..ejstem przeszczesliwa...nie obylo sie bez paru wpadek...ale jest juz tak fajne,z ę traktuje to troche z przymruzeniem oka :)
myslalam, że otoczona wielkmi donicami strace cala przestrzen...tymczasem wszystko wydaje sie jakby dwa razy wieksze :shock:[/quote]

Ciesze się ,ze masz ogródek ;-) ogródki poprawiają samopoczucie :)
Adeline21
 
Posty: 36
Dołączył(a): 12 sty 2014, o 01:11

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Winogronko7 » 3 cze 2014, o 23:34

Super Adelcia! :D gratki! :D
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Adeline21 » 3 cze 2014, o 23:35

Szkoda ,ze nie mam czasu , by poczytać Wasze postyy,;( ale nadrobie to , muszę iść spać ,jutro o 4.40 muszę wstać .
Dobrej nocy dziewczyny :papa2:
Dziękuje Winogronko ,milo to słyszeć ;-)
Adeline21
 
Posty: 36
Dołączył(a): 12 sty 2014, o 01:11

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 3 cze 2014, o 23:43

Adelin i po strachu :) teraz bedzie pewnie juz tylko lepiej :kwiatek:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 4 cze 2014, o 09:21

Sans prawde znają tylko oni...tylko tak mi przyszło do głowy, ze jesli ten facet mam naprawde przerabane dzecinstwo...to zdecydowanie pomieszał mu sie system wartosci...bo powinien skupic sie na tym, ze byl zle traktowany...ze ma zaniedbane zdrowie...nie wiem byl gnebiony...glodny......a nie, ze dostawal tylko 100zł na utrzymanie...mozna mu w ogole pozazdroscic ze poszedl na studia...nie kazdy mogl (jego rodzenstwo)
mi to po prostu wyglada na przypadek: wszystko mi sie nalezy :( nie rozumiem obowiazku oplacania dzeiciakom studiow za wszelka cene...sa sytuacje kiedy ludzi nie stac...kiedy jest ciezko...a czasem trafi sie w takiej rodzinie dzieciak gdzie mysli, że skoro inni cos maja to on tez musi... nie wazne, ze kogos nie stac... :bezradny:
koles poszedł an studia informatyczne...spokojnie mogl dorabiac nawet w tej branzy...wyglada mi na kogos w podobnym wieku do mojego...ja swoj pierwszy komputer kupilam sama...stacjonarny...pracujac i studiujac i mieszkajac z rodzicami jeszcze...nie przyszlo mi do glowy zeby prosic o cos takiego rodzicow...mimo, ze w liceum by mi sie przydal...a gdzie laptopa bo to byly wyzsze standardy i wcale nie wymagane na studiach informatycznych...ale skoro juz ten laptop byl to mogl go wykozystac do pracy...chocby w mieszkaniu co by sie nie pzremeczac godzinami w sklepie np...tylko po co skoro mu sie nalzalo cos...
mam nadzieje, ze zakonczenie bedzie sprawiedliwe dla obu stron...jakakolwiek prawda by nie byla...to juz pewnie oceni sad...
najgorsze jest to...ze Ci pokrzywdzeni zwykle siedza cicho :( a powinni walczyc o swoje...dla samej zasady chocby...nie pieniacze...
dla mnie nieudzielanie 100% wsparcia nie jest pzremoca...w liceum ma sie wybor ...mozna samemu o sobie decydwac i wybrac swoj los a nie zwalac na rodzicow..niestety osoby po przemocy psychcznej pewnie nie beda mialy sil zeby wystapic pzreciw swoim oprawcom...a moze maja i beda to robic po cichu ...?
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 4 cze 2014, o 09:27

ja tu sie wywlekam :P a w dyskusyjnym został napisany post przez Zajac...szkoda, że ja tak ladnie nie umiem tego ujac :) i zgdzam sie ze wszystkim co tam napsiane a tu juz nie balaganie :)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez pozytywnieinna » 4 cze 2014, o 09:41

Sans uważam, co pisałam wcześniej, że jak najbardziej jest to dobry przepis i Ci którzy naprawdę doznali krzywd to powinni iść z tym do Sądu i chylę przed nimi czoła,

problem w tym, że ludzie naprawdę skrzywdzeni w większości przypadków nie chcą, bądź nie mają siły, aby walczyć w ten sposób

Chodziło mi o to, że przepis może być wykorzystywany, zresztą podobnie jak przy alimentach od dorosłych dzieci, przez osoby, które np. no nie wiem miały biały sweterek, a chciały czerwony.

To tak jak z moją matką, która, jak już nie będzie miała kogo oskubać, to pewnie będzie starała się o alimenty ode mnie, dla mnie ten przepis i taka możliwość jest sporym zabezpieczeniem moich i mojej córki interesów.

Ja pamiętam, że nie tak dawno córka pozwała rodziców chyba o Ipoda, że nie chcieli jej kupić, to było w USA, nie wiem, czy nie tym się kierował

Inną sprawą jest to, że ja też mojej córce mówię czasem, żeby nie lała tyle wody, bo kosztuje, czy gasiła światło, albo, że na to czy na tamto nas nie stać, więc może powinnam się zacząć bać
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Jak się czujesz?

Postprzez caterpillar » 4 cze 2014, o 12:51

Ja te ogladalam ten program I przyznam ze do polowy bylam po stronie kolesie jednak jak wysluchalam calosci to mam bardzo mieszane uczucia.
najlepszym bylo to jak reporterka zadala pytanie wedlug zalecen pani psycholog. A w odpowiedzi dostala co dostala.heh
Nie twierdze , ze koles nie mowi racji ale moim zdaniem przesadza jesli chodzi o opieke materialna.malo kto ma kuzwa luksus w postaci lozenia ns kwawalerke!!! Na studiach.
Skromni ludzie albo wynajmuja pokoj albo mieszkaja w akademikach za 300zl.

Ja w wakacje jezdzilam za granice jak wiekszosc moich znajomych zeby miec kase na rok akademicki I nie ciagnac od rodziny. A jak ktos mial kiepska sytuacje to dostawal pare groszy ze stypy socjalnej.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Sansevieria » 4 cze 2014, o 13:12

Jest teoretycznie mozliwe, ze ten pan wprawdzie miał zapłaconą kawalerkę, ale odbyło się to na zasadzie "masz 1000 pln i MY decydujemy, że płacimy za kawalerkę a o resztę martw sie sam" co (znowu teoretycznie) pana ustawiało w sytuacji idiotycznej, bo nie miał możliwości na przykład mieszkać taniej w jakimś pokoju przy rodzinie i studiować dorabiając
To napisałam na poprzedniej stronie. Są takie dzieci co pozornie dostają luksus mieszkaniowy, ale jest to zarazem smycz silna. Z zewnątrz wyglada na rozpieszczanie potomka. Tak naprawdę zaś wcale tak nie jest, bo potomek nic nie ma do gadania. Nie ma szans na pieniądze do reki, natomiast musi być bardzo wdzieczny za luksusowe mieszkanie fundowane przez rodziców. Mieszkanie, którym w żaden sposób nie dysponuje, nawet sublokatora nie może wziać celem zmniejszenia kosztów, bo - rządzą rodzice i oni decydują nie tylko ile dają (to poniekąd da sie pojać) ale taż w jaki sposób to co dają ma być wykorzystane.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak się czujesz?

Postprzez pozytywnieinna » 4 cze 2014, o 13:17

Cat, ja też tak miałam z odczuciami, widziałam też inne reportaże i tam było to drastyczniej przedstawione.

Tak sobie myślałam i z pewnej strony go rozumiem, ja też pracowałam, ba harowałam w wakacje i w trakcie roku akademickiego, zresztą liceum też, moja matka nie dokładała nic, a wręcz przeciwnie żądała jeszcze pieniędzy dla siebie.

Jak spojrzę wstecz to moją matkę stać było na utrzymanie mnie w czasie studiów, a ja oszczędziłabym koszmarnie wiele stresu i zdrowia. No i chyba o to mu chodziło, że woleli kupić auto niż dołożyć synowi.

U mnie było podobnie, że ja się zaharowałam, a moja matka jechała np. na 3-4 tygodniowe wakacje, czy wybudowała garaż, zamiast córce dołożyć na studia, co de facto było jej obowiązkiem.

Przez lata młodzieńcze myślałam, że tak musi być, dopiero jako mocno dorosła zauważyłam, że cos było nie tak.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 79 gości