ja tez mam mieszane uczucia...bo jak pierwszy raz słuchałam tego pana...to myślałam, że am racje...bo rodzice mu podobno nie dawali na ksiazki i ubrania i nie leczyli....mysle, ze to przykre...
tym bardziej, ze mowil ile to mieli srodkow niby an to...
teraz sie oakzuje, ze go utzrymywali an studiach...choc wcale nie musilei...tfu jego zdaniem musieli...bo tata sobie samochod kupil a przeciez powinien an niego dac...na laptopa dali za 5tys...no przecie zmu sie nalezalo skoro pracowali i chcieli dziecko na studiach...
przepraszam, ale wyrodni rodzice...to nie placa 900zł za kawalerke...nie daja dodatkowej "tylko" stowy an zycie...nie kupuja laptopa...baaa nie pozwalaja sie uczyc...on jako jedyny na studia poszedl...reszta rodzenstwa pracowala...i tez jest teraz zła...
po prostu nie rozumiem postawy rosczeniowej na te aspekty...na ktore z zadnej racji mu sie wcale nie nalezy...
nosz kurde idac na studia mozesz juz sam na siebie zapracowac....a pomoc od rodzicow to wtedy naprawde duze wsparcie...
dzis zrobilo mi sie zal rodzicow...tylko po tym co on mowil...pelnymi zdaniami
i ta jego potzreba pokazywania w mediach...
nie pdooba mi sie...
nie mowie, ze pan mial dobre dziecinstwo bo go nie znam...nie mowie tez ze mu sie nie nalezy...ale ten obraz siebie ktory przedstawil jest niezbyt fajny...a jego mam go chwalila...i powiedziala, zę kocha...to chyab pod publike nie bylo
kurcze musze jeszcze z piesami isc...ktos chetny na spacer? najlepiej dwie osoby...pozyczam dwa psy
Honest nie wyrobie sie czasowo
wzielam sie za 6 tematow nowych klientow...kolejne 4 w drodze...musze tego dopilnowac