Niepewność

Rozmowy ogólne.

Niepewność

Postprzez MII » 14 maja 2014, o 22:07

Witajcie.
czy w waszej ocenie spotykanie sie z mezczyzną rozwiedzionym od 9 miesiecy (44 letnim) nie znajac jego rodziny oraz jego znajomych - wyłacznie poznając ich z opowieści jest normalne? poznałam go o rozpadzie mojego małżenstwa, jestem niezalezna finansowo, mam odchowane dziecko, które wyjechało na studia. Mieszkam sama...mam pasje,jestem zadbana i ciekawa (opinia innych)..mam przyjaciół, jestem stadna, potzrebue do zycia ludzi, nie znosze byc sama. On zapewniajacy o uczuciu (jestes wazna) sepedzajacy czas wyłacznie u mnie w domu...dbajacy o mnie ale pozornie..kawa, czasem kolacja,wyjscie z moim psem...ostatnio odkryłam,ze mówi tylko o sobie..co lubi, czego nie...opowiesci z przeszłosci, ja jakbym nie była wyjatkowa. Zalezy mi na nim..boje sie,ze zatrace siebie w tym wszystkim..próbuje z nim o moich obawach rozmawiac,ale on umiejetnie wymyka sie z tematu. Dowiedziałam sie ostatni: '' jestes wazna"..poza tymi słowami sciana....
mam wrazenie,ze zakochałam sie w narcyzie broniacym sie w wejscie w jego zycie..porazka..stałam sie nerwowa i to mnie przeraza..prosze o wsparcie..słowa..odkochac sie w kims komu tak bardzo zawierzyłam.
MII
 
Posty: 5
Dołączył(a): 14 maja 2014, o 21:48

Re: Niepewność

Postprzez Sansevieria » 14 maja 2014, o 22:29

Ktoś kto broni dostępu do swojego życia niekoniecznie musi być akurat narcyzem. Ale jeśli spotykacie się od 9 miesięcy to całkowity brak kontaktow z jego znajomymi troszkę jest dziwny. Z tego co opisujesz to trochę tak, jakby miał dwa życia.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Niepewność

Postprzez KATKA » 14 maja 2014, o 22:49

troche tak...ale mozę byc tez tak, że naprawde ceni sobie prywatnosc...znam ludzi, ktorzy nikomu o niczym nie mowia...bo coś jest ich ...dla nich...
jedni dziela sie wszystkim na FB ostatnio...inni nie mowia o tym, ze wychodzą za maż bo nie maja potrzeby dzielenia sie tym ze wszystkimi...
ja poznalam rodzine mojego faceta przypadkowo...przejazdem bylismy i chyba po roku :haha:

oczywiscie warto zweryfikowac czy czegos tam dodatkowo nie ma...innej rodziny...
i warto też zwrocic uwage na to jego "JA"...czasem czlowiek moze w ogole nie miec swiadomsoci tego ze tak ejst...
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Niepewność

Postprzez MII » 14 maja 2014, o 22:50

Piszac o jego narcyzmie miałam w głowie ciagłe podkreslanie przez niego swojej wyjatkowosci..jego ubioru,wody kolonskiej,doskonałego gustu w wyborze mebli do mojego mieszkania), zaradnosci itp. nie powiem na poczatku byłam tym zafascynowana, sama lubie harmonie,poukładany swiat...piekno. Na poczatku szarmancki,, zaradny...uja mnie przyznaje..a przy okazji strasznie uzalaeznił psycicznie, niby dajacy wolnosc..ale zorientowałam ze nie umiem byc spokojna..jak ta wolnosc dostaje...niby jest a go nie ma...
Spotykamy sie u mnie trzy czasem cztery razy w tygodniu..poznał wszystkich w moim otoczeniu..
Na pytanie czemu nie zapraszasz mnie do siebie, odpowiedzał, ze wynajmuje mieszkanie i sobie wynajmujacy nie zyczy..9 miesiecy..w zyciu on, wspaniały sex,rozmowy,humor..a ja po wyjsciu jego zdenerwowana.
Przeciez nie pojade do jego domu (znam adres)..to byłoby ponizajace chyba..sprawdzac
Poza tym dołuje sie coraz bardziej..staje sie załosna...nie radze sobie.
MII
 
Posty: 5
Dołączył(a): 14 maja 2014, o 21:48

Re: Niepewność

Postprzez KATKA » 14 maja 2014, o 22:52

ale po co te epitety...dlaczego załosna? masz prawo czuc niepewnosc...i warto o tym powiedziec drugiej stronie...chyba, że chcesz zeby sie za milion lat domyslił?
zobaczysz tez jego reakcje.... :roll:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Niepewność

Postprzez MII » 14 maja 2014, o 23:07

Ja mu próbowałam juz to powiedziec..i nie dowiedziałam sie niczego sensownego.poprosiłam by oddał mi moje klucze do mieszkania, oddajac mi je, powiedział,ze jestesmy dla siebie idealni psujemy) ale nie dał mi tego czego pragnełam..czyli odowiedzi dlaczego jestem trzymana w tajemnicy...po tygodniu spotkalismy sie znów..spontanicznie z uwagi na tesknote. Znów leci czas..jest znów u mnie..ale mam wrazenie ze dystansuje mnie coraz bardziej. Moze jestem niecierpliwa i nie pozwalam mu sie rozkrecic. Nigdy nie czułam takiego uczucia do nikogo..z jednej strony piecze mi serce na jego widok a zdrugiej piecze ze złosci..to moje odczucie załosnosci.
Napisałm by sie upewnnic czy warto czekac..ale chyba nie...to wszystko nie idzie jak powinno.
Mam zal do siebie,ze nie umiem podjac radykalnie decyzji..przeciagam cos co daje mi tylko nie pewnosc..jakbym nie była warta faceta..to mnie dobija. Strasznie brakuje mi bliskosci pełnej..bez niej nie czuje sie w pełni kobieca.
MII
 
Posty: 5
Dołączył(a): 14 maja 2014, o 21:48

Re: Niepewność

Postprzez Sansevieria » 14 maja 2014, o 23:09

Tak intuicyjnie to coś mi się w tym Waszym związku bardzo nie podoba. Rodzina to pół biedy, z rodzina można mieć skomplkowane czy niezbyt dobre układy ewentualnie rodzina może być daleko. Właściciel wynajmowanego mieszkania co sobie "nie życzy" juz jest w dzisiejszych czasach nieco intrygujący, ale powiedzmy że jeszcze ujdzie. Ale znajomi? Sorki, ale po 9 miesiącach to jest bardzo dziwne, że jego znajomych żadnych nie poznałaś w żadnej wersji. Nie mówię wszystkich, ale żeby żadnych? Jesteście oboje wolni i dziwne jest takie jednostronne zamknięcie. Jakby znajomych nie miał to powiedzmy ze chce zmienić środowisko albo po rozwodzie jakiś mu niesporo spotykać się z ludźmi, z którymi się spotykał będąc żonaty. No ale wtedy na miejscu by było info "chcę zacząć wszystko od nowa z Tobą, zostawić przeszłosć i zacząć nowe życie" - ale takiego tekstu nie usłyszalaś. Za to opowiada o znajomych... Tak w podsumowaniu to wygląda to naprawdę dziwnie i wcale się nie dziwię Twojemu zaniepokojeniu czy niepewności. Bo mówić można wiele. Dystans u człowieka "po przejściach" na początku znajomości - rzecz całkiem zrozumiała. Ale po 9 miesiącach to już pachnie co najmniej brakiem zaufania do Ciebie.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Niepewność

Postprzez KATKA » 14 maja 2014, o 23:20

ale próbowałaś czy powiedziałaś???
bo to spora róznica...czaseto nam sie wydaje cos logiczny i w pelni zoruzmiale a fecet nie am o tym pojecia :bezradny: taka ansza i ich antura...
ale...
jesli czujesz sie niekomfortowo to musisz albo musicie cos z tym zrobic...
ja moze pisze z drugiejs strony ale jestem przypadkiem, ktory zaryzykowal z facetem...z ktorym teoretycznie nic stalego stworzyc sie nie dalo...też były momenty kiedy czułam sie zle...miałam dosc... :roll: niestety duze problemy w komunikacji robily swoje...a po 3 latach oakzuje sie, ze bed miala meza :twisted:
pierwszy rok byl ciezki i nie raz malo komfortowy dla mnie...
albo zaryzykujesz albo czas pzrestac sie meczyc...ale warto od poczatku mowic na czym Ci zalezy...czego brakuje... :kwiatek:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Niepewność

Postprzez MII » 14 maja 2014, o 23:29

próbowałam...pytajac wprost...odowiedział : a co z tym wszystkim jak było nam dobrze,wszystkie dni...radosci.. moja pomoc..to terazniejszosc nie jest wazna? trzeba czasu do wszystkiego...i wyszedł..a ja zgłupiałam..
Moze to naiwne..ale kobieta musi sie czuc wyjatkowa przy swoim facecie...mam wrazenie ze on czuje sie wyjatkowy przy mnie..a ja sie dołuje coraz bardziej...
dziekuje za wypowiedzi..bardzo mi pomagaja
wiem..ja zakoncze to..ten dół przygasił mnie do zycia...czekam tylko na niego zapominajac,ze zycie jest takie wspaniałe.
MII
 
Posty: 5
Dołączył(a): 14 maja 2014, o 21:48

Re: Niepewność

Postprzez KATKA » 14 maja 2014, o 23:32

widac, że juz podjelas decyzje...zapewne słuszna...chyba tylko jeszcze sie wahasz przed tym krokiem...
najwazniejsza jestes Ty...musisz czuc sie dobrze ze soba...z partnerem...z zyciem...
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Niepewność

Postprzez MII » 14 maja 2014, o 23:42

Podjełam..nie wiem co przyniesie najblizszy czas...i tego sie boje..tej rozpaczy..napewno wiele kobiet ja przeszło..najgorsze jest to ze srasznie długo czekałam na niego...znow nieufnosc i samotnosc bo wiele jest facetów,z którymi mozna sie spotykac..a ja chce tej pełnej relacji,poczucia jednosci..wspolnych celów..nie pozornych ''przyjacielskich spotkan". Nigdy nie ograniczałm przestrzeni nikogo..chciałam tylko bezpieczego wspolnego domu..nie wyszło. Pozdrawiam i dziekuje.
MII
 
Posty: 5
Dołączył(a): 14 maja 2014, o 21:48

Re: Niepewność

Postprzez Sansevieria » 14 maja 2014, o 23:58

Wiesz, czasem lepiej jak zaboli raz a dobrze niż jak pobolewa latami...ale z tym opisanym panem szanse na bezpieczny wspólny dom i rzetelną bliskość w związku szanse są chyba niewielkie :(
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Niepewność

Postprzez KATKA » 14 maja 2014, o 23:58

ale skoro o Ci tego zapewnić nie może to szkoda chyba tego czasu prawda...bo raczej do Twojego planu Cie nie przybliza...
rozstania nigdy łatwe nie sa...i z krotkich i dlugich zwiazków
bedzie ok :kwiatek:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Niepewność

Postprzez caterpillar » 15 maja 2014, o 15:19

MII witaj.
Mysle , ze intuicja dobrze Ci podpowiada.Cos nie gra I warto to zmienic.
Facet wpakowal sie z buciorami w Twoje zycie natomiast swojego pilnuje jak oka w glowie.
zgadzam sie z dziewczynami , ze mozna.miec rozne relacje rodzine ale przeciez ma sie znajomych I mysle , ze po takim czasie naturalnym jest , ze chce sie przedstawic swoja nowa partnerke...pod warunkiem , ze traktuje sie ten zwiazek powaznie a nie jako odskocznie od nudnego zycia.

Sluchaj siebie.ja tez jestem zdania , ze lepiej pocierpiec raz I skonczyc cos niz byc w bylejakim zwiazku I cierpiec csle zycie.
Powodzenia!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata


Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości

cron