Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetyczna

Rozmowy ogólne.

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez margo_jar » 12 maja 2014, o 22:12

Jigsaw, co to zabawa w Wielkiego Brata i narzucanie co, kto i kiedy ma powiedzieć? :)
margo_jar
 
Posty: 595
Dołączył(a): 13 cze 2012, o 15:50

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Jigsaw » 12 maja 2014, o 22:24

Sans.. ale tu chodzi o Małe Dziecko!!

i zamiast tracic energie zeby mnie krytykowac lepiej byscie pomysleli co mozna zrobić żeby pomóć.

mam nadzieje ze nie odpiszecie ze "jak smiem cos rozkazywac" :/
Ostatnio edytowano 12 maja 2014, o 22:26 przez Jigsaw, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Honest » 12 maja 2014, o 22:26

Jigsaw napisał(a):Sans.. ale tu chodzi o Małe Dziecko!!


To samo można powiedzieć o Twoim dziecku Jigsaw.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Księżycowa » 12 maja 2014, o 22:43

Jigsaw napisał(a):...



jesteś tchórzem Jigsaw.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Sansevieria » 12 maja 2014, o 22:54

Jigsaw, nie wiem czy wiesz, że zdarza sie często iż ktoś chcąc ratować tonącego nie tylko jego nie jest w stanie go uratować, ale także sam tonie. Sądzisz że jak sie zgłosi przemoc to co, pojawia sie Anioł Wybawiciel Przedstawiciel Dobrego Systemu, wkracza i natychmiast wszystko porządkuje wielkim ognistym mieczem? Słabych obroni, winnych karze w mgnieniu oka? Takie sprawy trwają, wiele miesiecy bardziej niż tygodni, a w czasie ich trwania trzeba mieć zapewnione minimum bezpieczeństwa osobistego przynajmniej w zakresie zdrowia fizycznego i życia. Własnego.

Księżycowa nie jest matką tego dziecka. Ma ograniczone mozliwości. Nie moze na przykład wziać dzieciaka i uciec chocby i do schroniska dla samotnych matek. Bo nie ma praw rodzicielskich. I z punktu widzenia prawa to by było porwanie, moze z okolicznosciami łagodzącymi ale nadal czyn karalny. Prawa rodzicielskie ma brat - przemocowiec. W obecnej sytuacji (teoretyzując) Księżycowa nie ma szans osobiście przejąć opieki nad bratankiem nawet gdyby na rzęsach stanęła i nawet gdyby się czuła na siłach. Przy ostatniej awanturze kiedy stanęła w obronie bratanka to, jak pisała kilka postów temu, "oberwała z drzwi". A tylko powiedziała słowa sprzeciwu. To co, ma dać bratu w pysk? Niewątpliwie brat jej odda z nawiązką. Ma wezwać policję? Loteryjka, nie wiadomo jak sie zachowa patrol interwencyjny to raz (bywa różnie) oraz dwa - patrol wyjdzie a brat zostanie. I nie będzie zachwycony. Na kim się odegra? Szanse że się przestraszy interwencji policji niewielkie, znowu loteryjka. W której stawką jest między innymi własne bezpieczeństwo Księżycowej. I tak dalej.
To co piszesz tu ostatnio na mnie sprawia wrażenie tekstów osoby wrażliwej na los dziecka, ale nieco pozbawionej wyobraźni na to, jakie są realia rozwiązywania takich spraw. :?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez biscuit » 12 maja 2014, o 23:00

ja jestem pod wrażeniem tego
jak Sans w długich wypowiedziach cierpliwie tłumaczy na czym polega tragedia domu patologicznego
i jak się to przekłada na życie dorosłe, choćby się tam już nie mieszkało
albo nawet w krótkich wypowiedziach
po co kto pisze na forum
i tak dalej
Sans :kwiatek:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Sansevieria » 12 maja 2014, o 23:08

Jejku, Bis, :oops: się staram jak umiem.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Jigsaw » 29 maja 2014, o 11:21

biscuit napisał(a):ja jestem pod wrażeniem tego
jak Sans w długich wypowiedziach cierpliwie tłumaczy na czym polega tragedia domu patologicznego
i jak się to przekłada na życie dorosłe, choćby się tam już nie mieszkało
albo nawet w krótkich wypowiedziach
po co kto pisze na forum
i tak dalej
Sans :kwiatek:

coz
1. skad pewnosc Sans ze sytuacja jest az tak tragicznie beznadziejna, bo ja widze pewne symptomy, ze nie musi byc 100% beznadziejnie
2. myslicie ze utwierdzenie w tym ze sytuacja jest tragiczna cokolwiek pomoze?
wiecej nie bede pisal, chociaz moze dodam, ze wiem po sobie jak latwo uzasadnic swoja biernosc.. z drugiej strony wiem tez ze czasem mozna dzialac pomimo tragicznych okolicznosci, Szkoda ze Ksiezycowa juz nie opisuje szczegolow (jej dzialan) bo tak to podswiadomie mysli sie, ze nie robi wszystkiego (a moze moznaby jeszcze cos podpowiedziec?) - co np. u mnie sprawia wrazenie biernosci... przedluzajacej sie biernosci
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Księżycowa » 29 maja 2014, o 17:21

Jigsaw napisał(a):2. myslicie ze utwierdzenie w tym ze sytuacja jest tragiczna cokolwiek pomoze?
wiecej nie bede pisal, chociaz moze dodam, ze wiem po sobie jak latwo uzasadnic swoja biernosc.. z drugiej strony wiem tez ze czasem mozna dzialac pomimo tragicznych okolicznosci, Szkoda ze Ksiezycowa juz nie opisuje szczegolow (jej dzialan) bo tak to podswiadomie mysli sie, ze nie robi wszystkiego (a moze moznaby jeszcze cos podpowiedziec?) - co np. u mnie sprawia wrazenie biernosci... przedluzajacej sie biernosci



Nie opisuję, bo nie warto tego tutaj robić...

Już niektórych wątków nawet nie czytam, bo nie ma sensu tracić siły na niewiedzę i do tego ścianę w danym temacie, co gorsza w którym ludzie udają, że coś wiedzą :bezradny: o kimś na przykład albo o czymś...

Ja nie musze nikomu nic dopowiadać. Już nie raz pisałam o tym. Nie musze się z niczego nikomu tłumaczyć i korzystam z tego prawa, bo nie chcę tego robić, po prostu...
Prawdą jest to, że nikt nie wie nic od jakiegoś czasu... od daaawna nie pisałam o swojej sytuacji, o szczegółach i niestety idiotycznymi przytykami się co niektórzy wygłupili...

Ostatnie dni spędziłam poza tym miejscem i wiesz co? Poczułam sie o wiele lepiej i smutno to pisać, bo tak kiedyś nei było ale moim zdaniem, to miejsce stało się toksyczne... Nie zauważył człowiek kiedy to przestało pomagać, bo założenie jest "forum wsparcia"... niestety... było minęło, nie wróci...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Poprzednia strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości

cron