biscuit napisał(a):Honest napisał(a):Jest to forma odreagowania - upust emocji, ale bez wulgaryzmów, bycia chamską, przeklinania. Najczęściej stosuję to wobec sytuacji, na które w żaden sposób nie mam wpływu.
ludzie "kulturalni" uciekają od złości
rodziny "kulturalne" w których się nie złości tylko ironizuje i wypowiada cynicznie i sarkastycznie w zamian
kreują pociechy o "zimnych", psychopatycznych cechach komunikacji z innymi
przyjmując, że gniew, złość "gorąca" to wyrażona wprost
gniew, złosć "zimna" to zakamuflowana w postaci wypowiedzi cynicznych, sarkastycznych, ironicznych
Bis, być moze masz rację. Ale ja mam raczej ognisty temperament i własnie dlatego staram się kontrolowac złość.
I wybucham czasem, owszem, ale częściej prywatnie, niż w pracy.
I własnie czasem ta ironia pozwala mi tego wybuchu uniknąć.
Bo sa takie sytuacje w życiu, kiedy już tylko smiech pozostaje
Ale tak jak mówiłam - reaguję też normalnie na jakie zachowania, które mi się nie podobają.