Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetyczna

Rozmowy ogólne.

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Honest » 11 maja 2014, o 23:25

Czyli rodzic, mimo wszystko utrzymujący dziecko cale dorosłe zycie - bo nie ukrywajmy, jeść da, kąt do spania jest, ma obowiązek. A potem na starośc nie ma prawa chciec pomocy, bo był złym rodzicem i za domy pomocy społecznej mam płacić np. ja z moich podatków? Sorry, ale prawo pod tym względem dobrze funkcjonuje i dobrze, ze jest taki obowiązek alimentacyjny.

Co innego w kwestii rodzica, który nie płacił całe życie, nie interesował się, pieniądze szły z funduszu, lub i nie. Wobec takiego obowiązku alimentacyjnego ze strony dziecka nie powinno być.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Księżycowa » 11 maja 2014, o 23:28

Jeśli pijesz do mnie, to ja jem za swoje, piorę za swoje i do rachunków się dokładam... nic nikomu w tym domu nie zawdzięczam a mieszkać sobie mogę, bo jestem zameldowana.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Honest » 11 maja 2014, o 23:36

Nie piłam do ciebie, bo myślę bardziej globalnie.

a twoj chlopak tez tak jest zameldowany? Też mają obowiązek go tam trzymać?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez caterpillar » 11 maja 2014, o 23:38

Honest dla jasnosci ,jesli jest normalna rodzina gdzie rodzice pomagaja dzieciom jak to w rodzinach bywa a na starosc (jakims cudem )dzieci maja gdzies rodzicow to i owszem uwazam ,ze to jest nie fair i takim rodzicom nalezy sie pomoc w postaci alimentow.
ale stwierdzenie ,ze rodzice dawali jesc i spac jak dla mnie jeszcze nie kwalifikuje do tego ,ze sie jest dobrym rodzicem i tu uwazam ,ze wszystko zalezy od sytuacji
niestety najczestrzy blad jaki popelnia opieka spoleczna to to ,ze jesli stwierdzaja ,ze dziecko jest czyste i ma co jesc to juz jest max obowiazkow rodzicielskich.

Czyli rodzic, mimo wszystko utrzymujący dziecko cale dorosłe zycie


czyli co? do 50tki 60tki?
no chyba sama czujesz ,ze to nie jest normalna sytuacja rodzinna.
zarowno dorosle dziecko jak i rodzic ma tu problem jak dla mnie...
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Księżycowa » 11 maja 2014, o 23:41

Honest napisał(a):
a twoj chlopak tez tak jest zameldowany? Też mają obowiązek go tam trzymać?


Ale jesteś wścibska i nie wychowana - nie, nie jest. To akurat ich wybór. Nie, nie zamierzam im za to składać pokłonów, że byli tak łaskawi i pozwolili mu tu zamieszkać, łaski nie robią. Uprzedzam możliwe komentarze.
Sami nieźle korzystają z jego obecności.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Sansevieria » 11 maja 2014, o 23:43

Jaki obowiązek? Obowiązek to rodzic ma do 18 - ki albo ileś lat dłużej póki się dziecko uczy. Potem zaś ma wybór.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Honest » 11 maja 2014, o 23:45

Cat, całe dorosłe życie chodzi mi o moment prawny, czyli do 18 lat lub do ukończenia nauki (25 lat).

Mimo wszystko uważam, ze jaki dom by nie był pod kątem uczuć, to jesli rodzić łożył na dziecko, to powinno być ono zobowiązane do łożenia na rodzica na starość. I tak działa pomoc społeczna - zgodnie z ustawa Cat. Tak wygląda prawo.

Bo niechęc do utrzymywania relacji to inna kwestia, a sprawy ekonomiczne to inna. Dlaczego ktoś miałby łożyć na Dom pomocy społecznej na mojego tatę, skoro to on mnie i brata utrzymywał cale życie. Pomimo, ze brat ma z nim słabe relacje, to sorry, mamy obowiązek oboje.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Honest » 11 maja 2014, o 23:46

Księżycowa napisał(a):
Honest napisał(a):
a twoj chlopak tez tak jest zameldowany? Też mają obowiązek go tam trzymać?


Ale jesteś wścibska i nie wychowana - nie, nie jest. To akurat ich wybór. Nie, nie zamierzam im za to składać pokłonów, że byli tak łaskawi i pozwolili mu tu zamieszkać, łaski nie robią. Uprzedzam możliwe komentarze.
Sami nieźle korzystają z jego obecności.



haha, jak coś niewygodnego to jestem niewychowana. Świetny kontrargument!!!!! :haha:

Boże, jakas ty niewdzięczna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Honest » 11 maja 2014, o 23:47

Sansevieria napisał(a):Jaki obowiązek? Obowiązek to rodzic ma do 18 - ki albo ileś lat dłużej póki się dziecko uczy. Potem zaś ma wybór.



Potem to wybór, oczywiście.

A czasem patologia, bo dzieci domagają się utrzymywania dalej, bo to też obowiązek... albo rodzic poprzez pieniądze kontroluje dziecko i manipuluje nim. Też znam takie przypadki.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Księżycowa » 11 maja 2014, o 23:52

MI jakoś nikt by nie dał na studia i nie dał na kontynuacje szkoły po szkole zawodowej.

Żadnym wyczynem nie jest zapewnienie jedzenia i picia, bo jest to zwyczajny obowiązek jeśli się człowiek decyduje na dziecko. Nie jest to powdód dla którego komuś się coś należy,.. jest to podstawa... oczywista... i całkowicie minimalna. Dodajac do tego, ze w między czasie się dziecikiem pomiatało i używało wobec niego przemocy, to już chyba bym wolała zostać oddana i mieć zobowiązaniewobec ludzi, którzy rzeczywiście mi pomogli i ja na przykład wiem komu bym pomogła nie patrząc na koszta w swoim zyciu... niezależnie czy by to była pomoc emocjonalna czy finansowa a właściwie ta finansowa jest w ogóle mniej ważna... nawet gdyby moi rodzice nie mieli pieniędzy, ale czułabym że im na mnie zależy, że mnie wspierają io szanują i ppmagają w sposób emocjonalny i posychiczny nieba bym im uchyliła i z cała radością zapewniła im miejsce w swoim przyszłym domu, ale za to co otrzymałam??

Wpadnę do nich może raz w roku... no może dwa... chyba, że sytuacja się tak odwróci, że nie będzie sensu w ogóle utrzymywać konkatów jak już zgłosze przemoc wobec dziecka w domu.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Księżycowa » 11 maja 2014, o 23:54

Honest napisał(a):
Księżycowa napisał(a):
Honest napisał(a):
a twoj chlopak tez tak jest zameldowany? Też mają obowiązek go tam trzymać?


Ale jesteś wścibska i nie wychowana - nie, nie jest. To akurat ich wybór. Nie, nie zamierzam im za to składać pokłonów, że byli tak łaskawi i pozwolili mu tu zamieszkać, łaski nie robią. Uprzedzam możliwe komentarze.
Sami nieźle korzystają z jego obecności.



haha, jak coś niewygodnego to jestem niewychowana. Świetny kontrargument!!!!! :haha:

Boże, jakas ty niewdzięczna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



Będę i jestem wdzięczna tym, którzy ma to zasługują. Nie bój się sa takie osoby, choć jest ich niewiele a ostatnio usłyszałam, że o wiele więcej jest w staie zrobić dla mnie ktoś obcy zupełnie, który nie musi i już sienawet o tym przekonałam.... Twóje gadanie o szacunku do rodzoców za poniżanie i przemoc jest dla mnie jakimś samookaleczaniem, ale skoro Cię to bawi, cóż... :roll:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez caterpillar » 11 maja 2014, o 23:55

Rozumiem ,ze nie mozecie przezyc ,ze Ksiezycowa mieszka u swoich rodzicow majac do nich pretensje.
z tego co pisze to sie doklada, wiec rodzice poszli na taki uklad.SAMI SWIadomie JAK JUZ PISALA SANS.
Natomiast sama Ksiezycowa ma poczucie ,ze i tak cos sa jej winni, przynajmniej moze sobie "wziac" to w materialnym wymiarze.
I ja tu Ksiezycowa troche rozumiem (patrzac z perspektywy dziecka poszkodowanego)
aczkolwiek sama uciekalabym od takich zaleznosci...

co do sadow ,ze jest wyrodna corka to bylabym daleka ,bo znajac zycie pewnie i tak im wiecej pomoze niz kochajacy synus, braciszek..tak najczesciej bywa
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Księżycowa » 11 maja 2014, o 23:58

caterpillar napisał(a):aczkolwiek sama uciekalabym od takich zaleznosci...

co do sadow ,ze jest wyrodna corka to bylabym daleka ,bo znajac zycie pewnie i tak im wiecej pomoze niz kochajacy synus, braciszek..tak najczesciej bywa



I podjęliśmy dużo takich kroków alby stąd uciekać... niestey trzeba czekać... a co do pomocy, to tylko do nas przylezą. zawsze tak jest, ale ja nauczę się odmawiać.
Wcale nie siedzę tu, bo chcę... gdybym mogła już by dawno mnie tu nie było. Tłumaczyć się z tego nie zamierzam... ja wiem, ze jestem bliżej niż dalej wyjścia z tego gooowna.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Honest » 12 maja 2014, o 00:02

Cat, wcale nie. Mnie to generalnie nie obchodzi, mówiłam ogólnie, księzycowa sama poczuła się wywołana do tablicy.

Mnie chodzi o samo zobowiązanie alimentacyjne. Ja nie czuję się zobowiązana płacić za ludzi, którzy maja dzieci i utrzymywali jej mimo wszystko całe życie.

A księzycowa, mówisz, ze jedzenie i własny kąt to nic takiego do zapewnienia. No to teraz w oparciu o własne dochody zapewnij to 2-ce dzieci czy choćby jednemu.

To już abstrahując od domu, patologii. Faktycznie, to nci takiego, ze rodzice to zapewniają. No sorry, ale ja moim za to dziękuję. I nie uważam tego za jakieś NIC.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Kim jest ten człowiek... sytuacja teoretyczno hipotetycz

Postprzez Księżycowa » 12 maja 2014, o 00:04

To ich obowiązek "Honest" . Łaski nie robili. Inaczej odebrali by mim dzieci... się płodzi, się bierze odpowiedzialność.
Wybacz, ale uważam, ze to co zgotowali mi później, tego żadne jedzenie mi nie wyrówna... skąd Ty możesz o tym wiedzieć :bezradny:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 460 gości