Czyli rodzic, mimo wszystko utrzymujący dziecko cale dorosłe zycie - bo nie ukrywajmy, jeść da, kąt do spania jest, ma obowiązek. A potem na starośc nie ma prawa chciec pomocy, bo był złym rodzicem i za domy pomocy społecznej mam płacić np. ja z moich podatków? Sorry, ale prawo pod tym względem dobrze funkcjonuje i dobrze, ze jest taki obowiązek alimentacyjny.
Co innego w kwestii rodzica, który nie płacił całe życie, nie interesował się, pieniądze szły z funduszu, lub i nie. Wobec takiego obowiązku alimentacyjnego ze strony dziecka nie powinno być.