Nie nadążam za Wami
ale to chyba dobrze.
Ale ogólnie to jestem zdania, że w pracy to sie pracuje. Nie wykorzystuje się czasu pracy na prywatne pogaduszki przez telefon, nie odwiedza się forów internetowych, nie odwiedza FB, nie korzysta się firmowych drukarek, by drukować przepisy na komunię itd.
Ale najbardziej to mnie przeraża, jak plotka może niszczyć. Jak bardzo rozpowszechnianie różnych wymyślonych, nieprawdziwych, przerysowanych treści ( bo nie powiedziałabym, że to informacje ;>) może przekładać się na obroty firmy. Nie mojej, tym razem, tylko takiej, w której ostatnio pracowałam. Faceci plotkują z równym zacięciem, co kobiety.
I jeszcze mnie przeraża, to, jak ludzie kłamią... Kłamią w sytuacji, w ktorej wcale nie muszą, bo nie ratują swojego tyłka, tylko wymyślają historie o kimś innym. Wymyślają zdarzenia różne, które nie miały miejsca.
Kłamstwo, konfabulacje, wymyślone zdarzenia, dopowiadanie na niekorzyść... Po co? To nie lepiej opowiadać o przepisach na mazurek, zamiast tak bez sensu pierdolić? Godząc w czyjeś dobre imię i... interesy? Tak ... bezinteresownie?
Ale mam dużo kwiatków
Na ścianie mam bzy, na komodzie- piwonie, na stole- konwalie, a obok laptopa- róże
Lubię tak
Kwiatki mam od mamy z ogródka ( oprócz róż, bo je dostałam od lubego), ale ja zawsze zbieram kwiatki
Noszę klapki w torebce, żeby tak na szybko móc przebrać szpile i nie wybic sobie zębów, kiedy szlajam się po rowach, żeby kwaitków dosięgnąć
Mam zamiar przyjemnie spędzić niedzielę, czego i Wam życzę