Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 7 maja 2014, o 00:25

eeee tabletek tez nie lubie...i forflexu co sie rozpuszcza tez nie znosze...ledwo to łykam :evil:
no i bardzo ważne...ja jestem bezmiesnym stworem od jakiegoś czasu...w zwiazku z tym zeczy odzwierzece nie wchodza za bardzo w grę
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 7 maja 2014, o 00:52

Katko,

moja koleżanka mało mówi o tym, czy się boi... Nie wiem czy to reakcja obronna, czy może się po prostu nie boi.

Z jednej strony to dobrze, ze się nie bo. Z drugiej - boje się, że nie jest dośc czujna. Nawet gazu nie nosi!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez impresja77 » 7 maja 2014, o 08:43

bo zanim ten gaz wyjmie z torebki ;)
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Jak się czujesz?

Postprzez caterpillar » 7 maja 2014, o 11:31

Katko tu nie chodzi o popadanie w skrajnosci ale o to , ze panstwo a dokladnie Mopsy wziely sie na sposob aby nie placic kasy I pociagaja do odpowiedzialnosci kogo tylko moga. Problem w tym ze bardzo czesto niesprawdza sie historii rodziny I tym sposobem rodzice placa na wyrodne synowe (tak nawet synowe), na dorosle dzieci ktore chlaly cale zycie I mialy w nosie nauke. A dorosle dzieci placa na rodzicow ktorych praktycznie nie widzieli na oczy w swoim zyciu.
chcialabys placic alimenty na ojca ktory bil twoja matke I molestowal twoja siostre? Takich spraw jest co raz wiecej . Nawet w mojej rodzinie byl taki wywiad w kierunku placenia alimentow na szczescie skonczylo sie na wywiadzie.
Gdybym ja miala teraz placic na swoja matke to bym sie chyba wsciekla. I nie chodzi o kase ale o fakt, ze moja mama miala gdzies prace i zajmowanie sie mna oraz lozenie na mnie jakichkolwiek pieniedzy.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 7 maja 2014, o 14:26

no też ja jestem zdania, że kazdy ma dbac o siebie ;) bo kazdy za siebie jest odpowiedzialny. Poza tym ja osobiscie czuje sie odpowiedzialna za rodziców i mam nadzieję, ze w ostatnich latach pokazałam im, ze zawsze mogą na mnie liczyc...
nigdy nie miałam postawy roszczeniowej w stosunku do kogokolwiek...jestem wdzieczna rodzicowm, że nie ingerowali w moje zycie i akceptowali moje wybory...sama wyierałam liceum...studia...prace...od liceum zaczynałam pracowac...za studia płaciłam sama...nigdy nie miałam kieszonkowego ale tez nie wymagano ode mnie zebym pracowała...mogłam byc utrzymywana w domu jak długo chciałam...choc chciałam krótko...Moim zdaniem to, ze rodzice pozwalają dziecku zostać do pełnoletnosci to wystarczajaca pomoc...nie mówię tu oczywiscie o patologiach pod tytułem bicie...wykorzystywanie i tym podobne...Im wczesniej ktoś zacznie sobie radzic sam tym lepiej mu to pójdzie w dorosłym zyciu...mnie naprawdę dziwią 25 letni dorośli ludzie dostajacy od rodziców kase na mieszkanie czy szkołe...
są rożne sytuacje...lepsze gorsze...pytanie czy warto sie nad tym zastanawiać...czy to zastanawianie nam pomoze...myśle, ze nawet jak ktos dorastał w patologii to rozpamietywanie tego nic w życiu takiego człowieka nie zmieni...Za to jak mu sie uda...to podwójny szacunek bo miał większą pracę do wykonania :)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 7 maja 2014, o 14:42

KATKA napisał(a):myśle, ze nawet jak ktos dorastał w patologii to rozpamietywanie tego nic w życiu takiego człowieka nie zmieni...

to nie chodzi o rozpamiętywanie
ale o uformowanie się struktury i poziomu organizacji osobowości
patologie wczesnodziecięce odciskają bowiem piętno na strukturze osobowości
im wcześniej mają miejsce patologie, tym niższy poziom organizacji osobowości
oraz w konsekwencji np. zaburzenia osobowości
czyli usztywnione struktury osobowości, które mają zaburzający wpływ na życie dorosłe
i bardzo słabo (o ile w ogóle) poddają się korekcie
taki ktoś (z zaburzeniem osobowości) nigdy nie znajdzie się już w obszarze pełnego zdrowia
można mówić wtedy o leczeniu, ale nie o wyleczeniu
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Jigsaw » 7 maja 2014, o 14:53

Obrazek
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 7 maja 2014, o 15:14

Bis rozumiem...ale tak szczerze znasz choc jednego człowieka, który w swoim życiu nie napotkał sytuacji, która miała wpływ na jego zdrowie psychiczne?
dla mnie określenie, ze ktoś jest zdrowy nie istnieje...w koło ciagle sie mówi tylko o o coraz to nowych zaburzeniach...nie ma już chyba żadnej sfery w zyciu, której by to nie dotyczyło...
przeraza mnie, ze pod wszystko mozna podciagnać zaburzenia...i an wszystko mozna je zwalic...
sory ale jak ktos jest złodziejem to nim jest...bez wzgledu an to co te skłonnosci spowodowało...mamy taki a nie inny swiat...uwazam po prostu, ze wracanie do przeszłosci albo tym bardziej zwalanie winy na cos czy na kogoś nie przyniesie nam nic dobrego...
sama miałam dlugi nieciekawy okres w zyciu...ale szukałam winy głownie w sobie...co też dobre nie jest...teraz od dosć dawna czuję sie dobrze...bo zaakceptowałam to co było...akceptuje to co ejst...jak mi coś nie odpowiada to próbuje to zmienić z różnym skutkiem...
przykro mi, ze ludzi marnują cenne dni na rozpamietywanie albo samoumartwianie...
Mahika pisała ostatnio o przykrym zdarzeniu. Umarł jej kolega...młody człowiek...mi takie coś tym bardziej daje do myslenia...bo nie wiem co bedzie jutro...wiec wole dziś mieć uśmiech na twarzy i dobzre wspominac przyjemne chwile dnia wczorajszego..
oczywiscie gorszych momentów nie unikniemy...tym bardziej trzeba pielęgnowac to co jest dobre...
nie wiem moze "na starosć" mi sie rzuca na glowe...mozę przez to, ze swoje też przezyłam i wiem, ze mi tego szkoda troche...
moze głupio licze, z ktoś czytajac te moje wypociny bedzie chciał coś tam zmienic :wink:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 7 maja 2014, o 15:59

KATKA napisał(a):oczywiscie gorszych momentów nie unikniemy...tym bardziej trzeba pielęgnowac to co jest dobre...
nie wiem moze "na starosć" mi sie rzuca na glowe...mozę przez to, ze swoje też przezyłam i wiem, ze mi tego szkoda troche...


Każdy ma swoje doświadczenia i swoje przeżycia.
Uważam, ze to co napisałaś jest krzywdzące, ponieważ nie wiesz co przeżył ktoś inny.
Pisząc w taki sposób idziesz w kierunku naszych babć, co mówiły "ja to już tyle przeżyłam, że nikt tyle wnie wie co ja".

Przeżycia przeżyciom nie równe...
Nikt nie chce utopić się w oskarżeniach i poworotach do przeszłości. Nie rozumiem dlaczego do wielu osób tu nie dociera, że to nie jest kwestia tyle uczepienia się przeszłości fakt, że ta przeszłość sama powraca w pewnych sytuacjach i blokuje samodzielne życie.
Wielokroptnie pisałam ja na przykład, że chciałabym ten temat przerobić i zostawić, żeby iść w końcu do przody tyle, ze zczystym powietrzem a na siłę jest wmawiane, ze ktoś się uczepił, bo jest mu tak wygodnie.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 7 maja 2014, o 16:21

dlaczego niby jest krzywdzace? wyraziłam moje zdanie...sama to ciagle robisz i walczysz o prawo do tego więc pozwól, zę bede robiła jak uwazam...
nie mam zamiaru zmieniać pogladów bo Tobie one nie odpowiadają...jak komuś sie nie podoba to trudno...nikomu brac tego osobisćie nie każę :) tak samo jak nie dam nic sobie wmówić...kazdy ma swój rozum i bierze z tego forum co mu potzrebne
w Twoje przezycia nie wnikam juz dawno bo to nie dla mnie...uważam, że nie dasz sobie nic powiedziec...dlatego tego juz bardzo dawno nie robię i robic nie bede
kazda moja wypowiedz tutaj jest skierowana do ogółu ...czasem odnoszę sie bezposrednio do jakiejs osoby ktora byc może chce poznac moje zdanie...cenie sobie forum za wolnosć wypowiedzi i nie bardzo widzę zebym miał cos zmieniac...
Tobie nie wychodzi trudno...nie wiem...nie wnikam...nie chcę...
serio Ksiezycowa...forum nie kręci sie wyłacznie w okół Ciebie
i nie zycze sobie wmawiania mi, ze twierdzęniby jak babcia, że wiem cos najlepiej ...bo cały czas powtarzam, że tak nie jest...ale trzeba by sie było dokładnie wczytać chyba zeby zrozumiec...
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez caterpillar » 7 maja 2014, o 16:46

Katko nie ma rodzin idealnych..ale ja wierze ,ze w tych normalnych rodzinach ta pomoc w potrzebie jest czyms naturalnym, czy to dzieci rodzicom czy rodzice dzieciom pomagaja .

A jesli dochodzi do jaki klotni czy niesnaek mozna powiedziec:
"e tam ie warto rozpamietywac" tu sie zgodze ,ze zawsze warto pielegnowac wartosc jaka jest rodzina.

Niestety jesli chodzi o bardziej zaburzone relacje czy wrecz patologiczne, nie da sie wiele rzeczy zapomniec i przejsc do porzadku dziennego.

teraz jest glosna sprawa chlopca 4 latka ,ktorego matka od urodzenia traktuje jak smiecia, bije ,mowi mu ,ze nie jest jej synem, nie daje jedzenia, wulgarnie sie do niego odnosi ect.
po 4 latach w takim piekle kazdy dorosly mial bypowazn roblemy ze soba a co dopiero dziecko
i wyobraz sobie ,ze za 18 lat taka mamusia idzie do sadu po alimenty od dziecka..bo jej sie naleza. :?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 7 maja 2014, o 16:52

KATKA napisał(a):nie mam zamiaru zmieniać pogladów bo Tobie one nie odpowiadają...

wg mnie to w pewnym tylko stopniu jest kwestia poglądów
bo spora część dotyczy po prostu braku wiedzy i świadomości takiej czysto poznawczej
na temat konsekwencji psychologicznych patologicznego dzieciństwa

bo jeśli ja napiszę, że mam na kształt ziemi taki pogląd
że jest płaska
i w dodatku kręci się wokół niej słońce
to trudno tutaj mówić o moim poglądzie na ten temat
ale raczej braku wiedzy w tym temacie
(czasem piszę tutaj zdanie
że można mieć własne poglądy, ale nie można mieć własnych faktów)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 7 maja 2014, o 17:14

oczywiście wg mnie
moje stwierdzenie na temat braku wiedzy
odnośnie konsekwencji psychologicznych patologicznego dzieciństwa
nie stanowi obrazy jakiegokolwiek AMATORA na tym forum
bowiem od amatorów nikt nie wymaga takiej orientacji
inna sprawa, gdyby takiej wiedzy nie miał PROFESJONALISTA
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 7 maja 2014, o 17:28

no własnie...to jest forum...nie poradnia...od psychologa mozna wymagać zeby dostsowywał sie do pacjenta...bo to jego praca...on musi zrobic wszystko zeby pomóc swoją wiedzą i uczy sie x lat zeby wiedzieć jak to robić...
forum jest od tego zeby dzielic sie pogladami...jeśli ktos ma duze problemy to mimo wszystko polecam terapie a nie przejmowanie sie moim zdaniem.
nie wypowiadam sie o konkretnych przypadkach...nie czuję sie na siłach zeby mówic komus co ma zrobic ze swoim zyciem...ale mam zamiar mówic dalej co myślę choc moge nie mieć racji dla kogoś :) bo to tylko moja racja...nikomu jej nie wciskam
zauwazcie tez, że nie znamy osob tu piszących...zdanie wyrabiamy sobie na podstawie obserwacji tego co opisują...a wiadomo, ze kazdy opisuje tylko swój punkt widzenia.
nie mam też zamiaru rozpisywac się o ludziach krzywdzonych naprawde...od dziecka...maltretowanych...gnebionych...i juz to wcześniej zaznaczyłam...
ustosunkowuje sie do opisywanych tu wcześniej róźnych niezgodnosci od ideału rodziny :)
porównywanie 4 latka do dorosłej kobiety czy faceta to troche nie do końca to...moim zdaniem w pewnym wieku wiekszosć wie co dla nich jest złe...a jeśli to wie to znaczy, ze powinno sie od tego odejśc...
jak miałam konflikt z bratem to przestałam sie z nim kontaktowac...jakbym miała konflikt z rodzicami to bym się wyprowadziła jak tylko bym mogla czyli pewnie w wieku 18-19 lat...jakbym sie zle z nimi czuła to unikałabym spotkań rodzinnych..każdy ma do tego prawo
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Jigsaw » 7 maja 2014, o 17:41

KATKA napisał(a):dlaczego niby jest krzywdzace? wyraziłam moje zdanie...sama to ciagle robisz i walczysz o prawo do tego więc pozwól, zę bede robiła jak uwazam...
nie mam zamiaru zmieniać pogladów bo Tobie one nie odpowiadają...jak komuś sie nie podoba to trudno...nikomu brac tego osobisćie nie każę :) tak samo jak nie dam nic sobie wmówić...(...)


to nie chodzi o zmienianie pogladow, tylko dobrze jest miec swiadomosc odpowiedzialnosci za slowa, i trzeba zdawac sobie sprawe z tego jakie czasem skutki moga wywolac w drugim czlowieku

Przypomne tylko ze temat jest w dziale GRUPY WSPARCIA < Depresja.

Od dyskusji wydaje mi sie ze jest troche inne miejsce...
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości

cron