Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Jigsaw » 6 maja 2014, o 19:43

impresja77 napisał(a):Wygodna teoria Księżycowa.
wiesz, dla mnie klasą byłoby ,gdybys stwierdziła ,ze owszem ,miałaś okropne dziecinstwo ,zły dom ,tak jak to zawsze podkreślasz,ale żebyś sie wyproawdziła ,zamieszkała ,nawet gryzła suchy chleb początkowo ,dorabiała sie pracowała cieżko ,zeby sie oderwać ,odbić i zmienic swoje życie .A ty w wygodnym ciepełku siedzisz ,korzystasz i plujesz na rodzinę. dzięki temu ,ze masz gdzie mieszkać mozesz bez trudów codzienności kształcić się i szukać pracy w dodatku nie jestes sama tylko z facetem .Sprowadziłaś dodatkową gebę do wyzywienia rodzicom.A to ile się dokładasz to nie jest miarodajne do tego ile trzeba wydać ,zeby samemu sie utrzymać.Masz dzieki temu mozliwosc odłozyc sobie coś i planować wyprowadzke .Wszystko cacuś wygodnie bez poniewierki po wynajętych nieogrzanych domach.Juz spróbowałaś tego i szybciutko wróciłaś do mamusi.Trwa to lata i dodatkowo masz wsparcie w terapiach.
Ja tego nie pojmuję ,wylewasz takie pomyje tutaj na rodziców i masz czelność mimo ,ze są takimi potworami siedzieć u nich. Albo byś sie zamknęła i nie oczerniała ich ,albo jeżeli potrzebujesz ich krytykować ,to nie zyła z nich ,tylko sie wyprowadziła. Twojego żerowania na nich nie usprawiedliwia nic przy tym co o nich wypisujesz.
(..)

a moze tak trudno sie wyprowadzic wlasnie ze wzgledu na "wychowanie", patologicznych rodzicow itd przez ktorych mysl o samodzielnym zyciu powoduje paralizujacy lek? I to taki ktory moze sie objawiac rowniez somatycznie... przez co nie wychodza zadne proby trwalego uwolnienia sie, oderwania??
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez impresja77 » 6 maja 2014, o 19:56

Jigsaw w takim razie to przerażająca "diagnoza" ,perspektywa dla Księżycowej
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Jigsaw » 6 maja 2014, o 20:22

to nie jest ani diagnoza, ani perspektywa...

od takich sytuacji sa terapie, przyjaciele, grupy wsparcia..
wystarczy tylko wlasciwie na dobra trafic :P
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 6 maja 2014, o 21:02

zaczęłam znów biegać
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez impresja77 » 6 maja 2014, o 21:45

Zarezerwuj sobie od razu wizytę u ortopedy ,czeka sie ok pół roku ,będzie w sam raz. Dokonasz akuratnych zniszczeń.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Winogronko7 » 6 maja 2014, o 21:59

A ja myślę, że porządne obuwie, miękkie podłoże, sensowny plan treningowy i słuchanie własnego organizmu sprawią, że bieganie będzie miało same zalety :)
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez impresja77 » 6 maja 2014, o 22:03

Taaaa,ale ona miała problemy z kolanem
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Winogronko7 » 6 maja 2014, o 22:06

To całkiem zmienia postać rzeczy. Kolana to zmora biegaczy.
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Filemon » 6 maja 2014, o 22:31

Jigsaw napisał(a):
impresja77 napisał(a):Wygodna teoria Księżycowa.
wiesz, dla mnie klasą byłoby ,gdybys stwierdziła ,ze owszem ,miałaś okropne dziecinstwo ,zły dom ,tak jak to zawsze podkreślasz,ale żebyś sie wyproawdziła ,zamieszkała ,nawet gryzła suchy chleb początkowo ,dorabiała sie pracowała cieżko ,zeby sie oderwać ,odbić i zmienic swoje życie .A ty w wygodnym ciepełku siedzisz ,korzystasz i plujesz na rodzinę. dzięki temu ,ze masz gdzie mieszkać mozesz bez trudów codzienności kształcić się i szukać pracy w dodatku nie jestes sama tylko z facetem .Sprowadziłaś dodatkową gebę do wyzywienia rodzicom.A to ile się dokładasz to nie jest miarodajne do tego ile trzeba wydać ,zeby samemu sie utrzymać.Masz dzieki temu mozliwosc odłozyc sobie coś i planować wyprowadzke .Wszystko cacuś wygodnie bez poniewierki po wynajętych nieogrzanych domach.Juz spróbowałaś tego i szybciutko wróciłaś do mamusi.Trwa to lata i dodatkowo masz wsparcie w terapiach.
Ja tego nie pojmuję ,wylewasz takie pomyje tutaj na rodziców i masz czelność mimo ,ze są takimi potworami siedzieć u nich. Albo byś sie zamknęła i nie oczerniała ich ,albo jeżeli potrzebujesz ich krytykować ,to nie zyła z nich ,tylko sie wyprowadziła. Twojego żerowania na nich nie usprawiedliwia nic przy tym co o nich wypisujesz.
(..)

a moze tak trudno sie wyprowadzic wlasnie ze wzgledu na "wychowanie", patologicznych rodzicow itd przez ktorych mysl o samodzielnym zyciu powoduje paralizujacy lek? I to taki ktory moze sie objawiac rowniez somatycznie... przez co nie wychodza zadne proby trwalego uwolnienia sie, oderwania??


Tak właściwie niejeden rodzic, który w patologiczny sposób oddziaływał na swoje dziecko powinien potem temu dziecku płacić rentę i to wysoką! Tylko weź człowieku i udowodnij po latach przed sądem, że własna matka czy ojciec zwichnęli ci psychikę... Niekiedy płaci rentę państwo po orzeczeniu takich czy innych zaburzeń natury emocjonalnej i psychicznej, ale takie państwo jak nasze miga się od tego na wszelkie sposoby i rzadko komu udaje się uzyskać należne świadczenie.

Zatem uważam, że całkiem dobrze, jeżeli tacy patologiczni rodzice poniosą jakikolwiek koszt na rzecz swoich dorosłych nawet już dzieci, którym w dzieciństwie uczynili trudną do odwrócenia krzywdę. Inna sprawa, że obcowanie z takim rodzicem, dla takiego dorosłego już dziecka najczęściej będzie dalszym jątrzeniem traumy i najczęściej mniej lub bardziej wychodzić mu będzie to bokiem. Jednak wytykać temu dziecku, że w swojej niemożności w pełni normalnego funkcjonowania w życiu szuka jakiegoś oparcia u ludzi, którzy go na ten świat powołali, to w moich oczach wredne i głupie. Jeśli już w ogóle, to można sobie powieszać psy właśnie na takich beznadziejnych rodzicach, którzy w jakiejś mierze okaleczyli własne dziecko.

To, że jakaś tam zabobonna i pełna sprzeczności religia czyni z rodziców święte krowy (podobnie zresztą jak ze swoich klechów, choćby nawet dobierali się do dzieci i za wyłudzone od społeczeństwa pieniądze żyli w luksusach i zbytku), nie jest dla mnie przesłanką. Dla impresji najwyraźniej wystarcza, żeby obciążyć odpowiedzialnością ofiarę. Już jeden klecha się wypowiedział - że to dzieci uwodzą dorosłych, bo nie miały wystarczająco miłości w domu a rodzice niepotrzebnie się rozwiedli... he he... :? :evil:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 6 maja 2014, o 22:41

impresja dla Twojej wiadomosci u ortopedy już byłam i biegac mi nie zabronił...nastepna wizyta umówiona za tydzień :) na szczeście mam Lux Med wykupiony wieć pół roku czekania mnie nie dotyczy raczej i trafiłam na fajnego lekarza, który ze mnie kaleki nie zrobił od razu...jak inni. Suplementy które mi przepisał troche pomogly ale wiem, ze forsowac sie nie mogę wiec pobiegałam sobie wolniutko 20 min...po lesie z psem
ale dzięki, że sie o mnie troszczysz :kwiatek:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 6 maja 2014, o 22:43

Katko, dobrze, że nie bagatelizujesz problemu z kolanami :buziaki:

Ja jutro idę na zumbę. Wczoraj tez byłam 8) Te poniedziałkowe i środowe zajęcia lubię najbardziej.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Winogronko7 » 6 maja 2014, o 22:46

Ja to się chyba nigdy nie przełamię z tą zumbą.
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 6 maja 2014, o 22:48

Dlaczego?

Ja właśnie kocham to. Bo ćwiczę, czuję wycisk, a... bawię się tym, czyli jakby nie czuje, że się wysilam, choć pot się leje... Dziwne to, ale przyjemne bardzo.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 6 maja 2014, o 22:49

Filemon nie popadasz w skrajnosci czasem? nie mówię, ze kazdy jest dobrym rodzicem...moim zdaniem ludzie powinni miec pozwolenie zarowno na dzieci jak i na psy...bo spora czesc ani jednego ani drugiego do "reki" dostac nie powinna....
przeraza mnie jednak, ze ostatnio za wszystko posadza sie rodzicow...nie wyszlo w szkole...wina rodzicow...bo nie mialem warunków...rozwiodlem sie...wina rodzicow bo zle wzorce z domu wyniosłem...jestem nieszczesliwy...bo rodzice nie zrobili zebym był szczesliwy....mam przerabane bo mi nie daja kasy an wszystko...
co by nie było...zawsze mozna walnac drzwiami i odejsc...nigdy nie wracajac...moja koleżanka w liceum tak zrobiła...i sobie radzi do dzis...a pamietam jak kilka tygodni u mnie spała...
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Winogronko7 » 6 maja 2014, o 22:50

:D Ja nie wątpię w fajną zabawę. Sporo moich koleżanek się tym zajmuje, też jako instruktorki.
Nie wiem, ruszam się jak pinokio, słabo tańczę, chyba bym się nie wyluzowała.
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości