Wyprowadzona z równowagi...

Problemy z partnerami.

Wyprowadzona z równowagi...

Postprzez KATKA » 28 mar 2008, o 00:02

siedze sobie i płaczę.......cały czas mam nr gg tej małpy....nie umiem sie go pozbyc....a dziś patrze opis....Misie lubią smoki...Smoki lubią Misie......tylko, ze przez ostatnie 6 lat to ja byłam smokiem...wiem głupota totalna...ale jakoś tak boli w środku.....szczerze......cholernie boli......mineły 3 miesiące....pewnie krótko...prawda...wyleczenie przede mną......nie chodzi o to, ze tesknie czy coś...tylko tak poprostu boli...tak zwyczajnie....ciężko uwierzyc....cięzko sie przyzwyczaic do innego zycia skoro tak długo miłao się coś poukładane....pomimo, ze było do dupy nie raz....to było...a teraz trzeba od nowa....i ciężko sie wierzy na nowo w ludzkie słowa...szczerosć ;) w miłość......jestem szczęśliwa....zakochana...ale już nie wierzę w to co kiedys...w tę wielką cudowną, wyjątkową, jedyną.....nie i już......są momenty kiedy jest mi bardzo dobrze...bardzo bardzo...ale przychodzą takie kiedy wszystko jest bez sensu...kiedy najzwyczajniej w świecie się nie da :( chciałabym pozbyć się negaztywów...czasem już nawet nie potrafie ich ukrywac...czyżbym zmieniła sie na gorsze?....nie chce być złą osobą....ranić innych...ale czasem samo wychodzi...nie chce być zła.....nie chce pamietac....
przepraszam za te wypociny...ale poczułam nagłą potzrebe odreagowania....i to zanim wróci Paweł...nie chce żeby widział, ze znow coś nie tak.....dlaczego nie ma miłosci.......ech
dość wypocin :* życze dobrej nocy :*
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mahika » 28 mar 2008, o 00:16

:pocieszacz:
KATKA, babko mała!!!

Prosze Cie, wykasuj ten numer, ale jak Ci ciężko, to zapisz sobie na małej karteczce, schowaj głęboko i żyj z myślą że w każdej chwili mozesz tam zajżeć, ale nie musisz, nie chcesz, bo masz pawełka. Pomyśl jakby mu było przykro!!!
Oddał Ci serducho, nie bądź dla niego katem jakim dla Ciebie był Michał....
Wiem że to boli, ale trafiłaś na wspaniałego człowieka...
Zamiast myśleć o tej przybłedzie zrób coś dla Pawełka, zanim wróci, kolacje, pachnacą kąpiel, zasługuje na to!!!

I nie wiem już sama właściwie... jesteś szcześliwa zakochana czy miłości nie ma.....
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez KATKA » 28 mar 2008, o 00:19

jestem...szczęśliwa......często bywam.....zakochana też jestem...ale w miłosc nie wierze :) za dużo dałam...za wiele straciłam...mam teraz pancerz...i chyba nawet Paweł go ie przebije...nie chce żeby ktoś go przebijał...tak mi dobrze....dosć dobrze :)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez agik » 28 mar 2008, o 00:55

Katuś, Kochanie
Mam taki pomysł- nie nazywac duzymi słowami nic ( na razie :) )
Jestem szczęsliwa... Kropka.
Jestem zakochana... Kropka.
Paweł jest dobrym człowiekiem... Kropka.
Michał jest złym człowiekiem... Kropka.

Mam w dupie, co pisze Marzena... Kropka.
Nie ma dla niej miejsca w moim zyciu, ani w moim komputerze... Kropka.

Może i pocżatek był piękny ( z Michałem)- ale koniec żałosny.
Poszmacił się zuczek i... Kropka ;)

Katuś cudna...
Skasuj numerek, znajdzisz, jak będziesz potrzebowała.
Ale to wszystko już w tyle- na szczęscie.

Jestes najdelikatniejszą istotką, jaka znam- troszkę jeszce musi pobolec, prawda?
Ale tylko troszkę. I już coraz mniej :)
I przyjdzie czas na duże słowa :)
Zobaczysz, że przyjdzie.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 28 mar 2008, o 01:00

KATKA napisał(a):jestem...szczęśliwa......często bywam.....zakochana też jestem...ale w miłosc nie wierze :) za dużo dałam...za wiele straciłam...mam teraz pancerz...i chyba nawet Paweł go ie przebije...nie chce żeby ktoś go przebijał...tak mi dobrze....dosć dobrze :)

Katko - mimo, że boli... nie daje się "za dużo" i nie "traci" się, kiedy kierujemy się miłością. Czy tak ONA wygląda?
"Straciłaś"... ale na pewno bardzo dużo zyskałaś, choć na dzisiaj trudno to ocenić.

Wyrzuć jego numer... mając go sama siebie wytrącasz z równowagi.

Buźka;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez KATKA » 29 mar 2008, o 00:45

---------- 08:01 28.03.2008 ----------

wiem, ze musze wywalić.......niczego chyba tak bardzo nie jestem pewna jak tego ;P ale nie umiem :? jakas chora potrzeba....z dawnych czasów....ten człowiek działa na mnie jak trucizna....o pawcia nie jestem chorobliwie zazdrosna...nie mam potzreby kontroli.....
i wiecie co....z tym brakiem miłosci czuje sie bezpieczna....wie, że już mnie nikt tak nie skrzywdzi...nie dam sie.....
tylko musze wypracowac złoty środek.....żeby nie przedobrzyć ze znieczulicą :oops:
dzis wykasuje ten nr...i jego też......serio...ale wieczorem....jakies takie komisyjne sobie zrobie.......ale zapisze....gdzies ....i schowam głęboko......Wiecie...ja bym chciała żeby on był szczęśliwy...o dziwo życzę mu tego......ale po tym wszystkom co zrobili......nie arzem....nie oni....na to nic nie poradze......na razie jeszcze czuję, zę coś mi zabrano....coś co znałam......długo wychodzi się z chorego uczucia.....niesttey mam tego świadomosć......
rano byłam niefajna dla Pafcia.....musze mu to wynagrodzić..... :roll:

Piekna pogoda jest.....musze wyrzucić zime z serduch i powitac wiosnę .......jakiś sposób musi byc :pa

---------- 23:45 ----------

usunęłam......nawet nie wiem czy to dobrze napisałam...czuję się jak zatruta jadem....paweł to czuje.......zastanawiam się czy mógł przeczytac coś na forum...bo o nim wie :( to by było cholernie nie łądne z jego strony.....ale wracając do tematu ...nr już nie ma...ani jej ani jego...jego amm szanse znależć jak się postaram...tylko po co.....niczego nigdzie nie zapisałam.....wykasuję też nr w telefoni...taki ostateczny koniec....nawet o tym nie pomyślałam....Moja koleżanka ma dobre opisy na gg...
"Nie bierz do serca tego...czego nie możesz zmienić" :) nie chc się już truć...teraz mi toroszke lżej...ale nadal pamiętam...a nie chce....nie chce tych cholernych dobrych wspomnien...nie są mi potrzebne ;( jak amm wierzyć w miłosć...nawetw kochanie...w wiernosć...nawet mi się nie chce wierzyć ;P bądzcie jeszcze ze mną....czuję jakbym wchodziła w kolejny etap....ale nie umiem go nazwać...i nie wiem co mnie czeka dalej.......... :roll:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mahika » 29 mar 2008, o 07:25

Katka, jak to co będzie dalej???

DOBRZE BEDZIE, nie moze byc i naczej, bo ileż moze być źle!!!!
Jestes dzielna, bardzo sie ciesze że usunełas te numery, wiem jak samo czytanie głupkowatych opisów wytraca z równowagi!!!
Masz racje, kolejny etap, nowe życie...
Rada dla Ciebie?
Zajmij sie pawełkiem ;)

Buziaczki :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez agik » 29 mar 2008, o 10:49

Brawo Katuś
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Megie » 29 mar 2008, o 11:45

Katus 3 miesiace to naprawde nie wiele- i nic dziwnego ze tak reagujesz..
dobrze ze usunelas ten numer- to na nic jest Cie potrzebne..
Czasem trzeba zacisnac zeby, wylaczyc myslenie i cisnac "to cos" w odchlan..

:kwiatek2:
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez Loki86 » 29 mar 2008, o 12:08

wiesz na twoim miejscu wywalił bym ten nr na amen bez zapisywania i ukrywania na kiedyś. Wiem po sobie bo już kilka razy zmieniłem nr telefonu i wywalałem gg a jakoś zawsze łapie kontakt z moją byłą. Przez chwile jest miło a później tylko kwas. Jeśli zapisana wam jest w przyszłości się skontaktować to tak się stanie a jeśli nie to odpowiedź będziesz miała gotową :).
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez KATKA » 29 mar 2008, o 12:16

juz nie ma...ale znależć w wyszukiwarce zawsz emoge...ta moja chora potzreba kontroli ;( jego już przecież nie ma.....nie wiem co się stało do cholery....byłam szczęscliwa :( dlaczego nawet teraz miesza w moim zwiażku choć go nie ma...czemu nie może zniknąć z moich wspomnien.....szczerze męcze się :(.......czuje niepokój....jeszcze nie wiem jakiego typu ale coś jest nie tak :( skasowałam nr też z komórki...jego siostry i mamy też.....tak na zawsze.....ich już nie odzyskam....bo amm słabą pamięć do nr :P
zastanawiam się czy to źle, że nie czuje do pawła tego co czułam na początku związku z michałem....tego takiego szału miłosnego czy coś :p wtedy byłam smarkata moze to przez to...teraz sie stałam cholerną realistka......
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Megie » 29 mar 2008, o 12:23

Katko to jest jeszcze wszystko swieze..
dlatego jeszcze sie tak czujesz i dlatego nie potrafisz dac sie poniesc uczuciu ( mowie tu o Pawle)
JA na tym etapie co jestes- nawet nie potrafilam spojrzec na innych facetow i pomyslec ze mam byc z kims innym...a co tu mowa o wzonioslych uczuciach..

Bedzie dobrze,,, nie mysl o Nim za duzo,, staraj sie cieszyc tym co masz..
Z czasem bedzie lepiej i lepiej...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez Loki86 » 29 mar 2008, o 12:56

Musisz jeszcze odchorować swój związek. Ja mam za sobą rok i 3 miesiące życia w samotności i dopiero coś się zaczyna zmieniać kogoś zauważam itp. Będzie dobrze czas ci pomoże
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez KATKA » 29 mar 2008, o 19:02

tak jak myślałam....paweł to przeczytał :shock:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Megie » 29 mar 2008, o 19:05

upppssssssssss :roll: :?

wiec juz i ja nic nie bede pisac, bo jeszcze cos zepsuje..
zycze Wam wszystkiego dobrego...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 152 gości