Cześć !
Jak ten czas leci.... kiedyś bywałam tutaj stałą bywalczynią, pisałam posty pod nickiem ,,dorcia". Jeszcze nawet znalazłam kilka starych z 2007r. Pamiętam, że w tamtym okresie zaczynałam mówić o swoich problemach i zaczynałam otwierać się na ludzi. Na początku tu, na forum, potem po troche w realu....
Teraz minęło kilka ładnych lat, jestem o te kilka lat mądrzejsza, wytrwalsza, bardziej wyrozumiała... bardziej doświadczona.... (?)
Mimo wszystko w dalszym ciągu z tym samym problemem.... potwierfie już powiedzieć wprost, że byłam wykorzystywana... ale....
no własnie jak zawsze jest ale.... ale mimo terapii, w dalszym ciągu problem jest, problem powraca, problem boli.... więc pytam sie, co zrobiłam źle? Gdzie i kiedy? Dlaczego?
Starałam się jak mogłam, ale ciągle coś szło nie tak....
Powracam więc tutaj, gdzie zaczęłam przygodę z otwieraniem się na swój problem, gdzie otrzymałam pierwsze wsparcie i pomoc..... gdzie po raz pierwszy przyznałam się do istnienia takiego faktu w moim zyciu....
jak to potoczy się dalej..... sama nie wiem....