impresja spoko luzik na szczescie czesc mojej rodziny jest zupelnie normalna
ale widzisz ja zauwazylam taka zaleznaosc ,ze (czesto) Ci w starszym pokoleniu wola sluchac rad typu "a co na to poradzisz" "no taki krzyz panski przyszlo ci niesc"..i tak tez jest im wygodnie ,bo nie dosc ,ze sluchaja rad przyjaciolek , czasme rodziny to w dodatku nic nie musza zmieniac.
ile razy matka ,ktora ma meza alkoholika rdziala swojej corce z podobnym problemem "no daj no mu na ta wodke bo przeciez awantura bedzie"
"co bedziesz na policje chodzila zeby ludzie gadali?!"
takie to wlasnie "wsparcie daja rodzina wielopokoleniowa np z problemem alkoholowym
to jest to o czym wspomniala tez bis
fajnie jest miec madrych rodzicow, madrych przyjaciol ktorych wsparcie pomoze wyjsc z tarapatow
ale nie kazdy czlowiek posiada te madrosc zyciowa , nie kazdy czlowiek ma na tyle zdrowe spojrzenie na swiat ,zeby byc wsparciem dla innego czlowieka.
zreszta sama nie raz sie przekonalas ,ze nasze gadanie ,tlumaczenie ,produkowanie sie na 10tki stron jest o dupe potloc i bez terapii sie nie obejdzie
patrz przyklad np Wery czy (prawdopodobnie ) smerfetki ,ktore mimo tlumaczen ,rozmow ,ostrzezen laduja sie spowrotem w toksyczne relacje.
ZADNA rozmow z babcia ,ciocia nier jest wstanie nic wskorac ,bo w takich przypadkach trzeba porpacowac na znacznie glebdszym poziomie.