Wszystko się skomplikowało :(

Problemy z partnerami.

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Nieszczęśliwa do kwadratu » 1 paź 2012, o 11:22

ewka napisał(a): I też osiągnęłaś cel... przynajmniej na linii Ty-mąż

Ewa, ten cel się jakby sam osiągnął. I to ona zadbała o to żeby się osiągnął :)

ewka napisał(a):I czego niby chcesz się uczyć od tamtej kobiety?

A takich paru sztuczek, np. jak przekonać faceta, żeby wyprowadził się z domu i zamieszkał ze mną 8)
Nieszczęśliwa do kwadratu
 
Posty: 189
Dołączył(a): 29 maja 2012, o 13:22

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Abssinth » 1 paź 2012, o 12:53

moze sam chcial?

bo wiesz, to nie jest tak, ze sie biednego misia zmusza i przekonuje i przekabaca do czegos, jesli sam biedny misiu nie chce.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez sikorka » 1 paź 2012, o 13:07

mam wrazenie ze nie chcesz dopuscic do siebie wiadomosci ze to jednak on zadecydowal o wyprowadzce czyli to on chcial sie z kims zwiazac - a nie zostal przymocowany na sile do jej mieszkania. czyzby zazdrosc ze on tworzy jakis zwiazek a Ty wciaz na doczepke? :wink:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Nieszczęśliwa do kwadratu » 1 paź 2012, o 13:27

sikorka napisał(a):czyzby zazdrosc ze on tworzy jakis zwiazek a Ty wciaz na doczepke? :wink:


Nie jestem zazdrosna tylko boję się , ze jak mu z nią nie wyjdzie to znowu będę miała go na głowie.
Sam mówi, że wystarczy jedno moje słowo i wróci.
Ale ja jestem teraz szczęśliwa. Dobrze mi samej.
A z tamtym mogę się spotykać legalnie (jeśli chodzi o mnie 8) ) i nie muszę kombinować, wymyślać, kręcić.
Wiesz jaka to ulga?
Nieszczęśliwa do kwadratu
 
Posty: 189
Dołączył(a): 29 maja 2012, o 13:22

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez sikorka » 1 paź 2012, o 13:31

prawda jest taka ze masz go na glowie bo chcesz go na tej glowie miec - grasz na jego zasadach. on nie chce rozwodu wiec mu go nie dajesz, a czy dla Ciebie nie byloby latwiej i lepiej byc calkowicie wolna?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 4 paź 2012, o 07:35

ewka napisał(a):
biscuit napisał(a):no i to są właśnie te siły rozwojowe
które ciągną ludzi w górę

Zależy, jak kto rozumie i postrzega GÓRĘ.

życie jest SAMOREGULUJĄCE

Jasne:) Odbiera ludziom wolę, własny rozum, decyzyjność.

Jeśli to życie miałoby polegać na tym, że:
JA, A RESZTĘ PIEPRZYĆ
to bym się z Tobą zgodziła, Bis. Ale się nie zgadzam i jak dla mnie - kompletną bzdurę napisałaś.


ewka
to co na świadomym poziomie może sie wydawać dołem
w istocie może być górą
człowiek, przez istnienie mechanizmów obronnych
nie zdaje sobie w pełni sprawy, że egzystuje w bagienku
i się pogrąża w nim coraz bardziej
takim bagienkiem może być niesatysfakcjonujące, wystygłe małżeństwo
ale ze strachu przed zmianą, samotnością, oceną moralną otoczenia
faktem posiadania dzieci, kredytów itp
wygodniej mu jest nie ruszać tego grząskiego terenu
a lata lecą, życie ucieka między palcami
ale mechanizmy rozwojowe w człowieku są na tyle silne
że podświadomie stwarzają się sytuacje
które wręcz nakazują to bagno dostrzec
Pani poznaje Pana
i zaczyna się jazda na rollercoasterze
w kierunku zmian
może to wyglądać czasem, jakby była to jazda w dół
ale w efekcie jest to jazda w górę
przebudzenie z letargu, weryfikacja relacji w których się utkwiło
ponowne zdefiniowanie swoich potrzeb i pragnień itp
związek zawiera się czasem przecież w wieku lat 20
a w wieku lat 40 perspektywa jego widzenia może być zupełnie inna
owszem
można w wyniku tego przewrotu ponownie wybrać dotychczasowy model życia
ale spojrzeć na niego nowymi oczami
a można wybrać zupełnie inny
ale to i to jest rozwojem - czyli pójściem w górę
w nowy, uświadomiony sposób
na tym polega właśnie
SAMOREGULUJĄCA rola życia

tak, wola, decyzyjność, rozum istnieją w ludzkim umyślę
w końcu w wyniku ewolucyjnego rozwoju
mózg człowieka porosła kora mózgowa, gdzie się te procesy odbywają
ale nie zapominajmy, że istnieje też starsza filogenetycznie część mózgu
wspólna ze światem zwierząt
gdzie dominują popędy, instynkty, intuicja
do tej pory jest spór wśród naukowców nad relacją między jedną sferą a drugą
niektórzy z nich twierdzą wręcz
że rozumowa część jedynie racjonalizuje procesy
które nakręcane są przez tę drugą, pierwotną sferę
tożsamą również dla świata zwierząt
żeby człowiek czuł się bardziej komfortowo
mając poczucie kontroli nad sobą samym
dostrzegając własną sprawczość i wolicyjność

także wg mnie
to Ty piszesz kompletne bzdury
oparte wyłącznie na pop psychologii
i potocznym rozumieniu mechanizmów funkcjonowania ludzkiego umysłu
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Sansevieria » 4 paź 2012, o 21:23

Tak realistycznie to jak człowiek zauważy że tkwi w bagnie najgłupsze co może zrobić to wykonywać gwałtowne ruchy celem wydostania się z niego. Mam na myśli barno występujące w przyrodzie. Choć wcale nie jestem pewna czy nie ma to zastosowania do bagienka w znaczeniu przenośnym...
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez sikorka » 5 paź 2012, o 14:56

czyli jak to rozumiec sans? topic sie az ktos nas laskawie wylowi?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Sansevieria » 5 paź 2012, o 18:21

Nie no to by było bez sensu. Raczej mam wrażenie że najskuteczniejszym sposobem na wyjście z bagienka nie jest gwałtowny skok w nowy związek z przekonaniem, że teraz wszystko będzie ok.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez sikorka » 5 paź 2012, o 20:13

aha, w tym sensie :) no tak. jasne - z tym sie zgadzam.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez sikorka » 5 paź 2012, o 23:00

tyle ze wiesz - zwiazek nieszczesliwej nie jest juz taki nowy :wink:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez ewka » 7 paź 2012, o 10:52

biscuit napisał(a):Pani poznaje Pana
i zaczyna się jazda na rollercoasterze
w kierunku zmian
może to wyglądać czasem, jakby była to jazda w dół
ale w efekcie jest to jazda w górę
przebudzenie z letargu, weryfikacja relacji w których się utkwiło
ponowne zdefiniowanie swoich potrzeb i pragnień itp

To przebudzenie jest dla mnie bardziej wiarygodne i rzetelniejsze, kiedy dochodzi do niego niekoniecznie za sprawą "pani poznaje pana". Bo w obliczu tego "nowego" obraz dotychczasowego życia może wydać się uboższy. Czy taka ocena, bardzo pod wpływem - jest rzeczywista? Obiektywna?

Poza tym jest jakieś zobowiązanie wobec obecnego partnera, wspólnego życia, dzieci, domu, rodziny - to też się chyba liczy? Czy już nie, kiedy "pani poznaje pana"?


można w wyniku tego przewrotu ponownie wybrać dotychczasowy model życia
ale spojrzeć na niego nowymi oczami

O! I dla mnie to byłoby pójście w górę.
Drugie rozwiązanie jest niestety przegraną.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Nieszczęśliwa do kwadratu » 18 paź 2012, o 11:08

Dawno mnie tu nie było :)
Na początku wszystko się skomplikowało, a teraz zaczyna się jakoś układać.
Mąż dalej mieszka u tamtej Pani (już miesiąc) i chyba powoli się przyzwyczaja do nowego życia.
Cały czas coś jęczy o powrocie, ale skutecznie mu to wybijam z głowy. 8)
Dziewczynki nie wyglądają na nieszczęśliwe. Wręcz przeciwnie. Zwłaszcza starsza :wink: Poznały już nawet nową wybrankę tatusia i polubiły.
A u mnie w zasadzie bez zmian, choć troszeczkę do przodu. On chce się wyprowadzić i być ze mną.
Dopóki jednak tego nie zrobi, to nie uwierzę.
Dużo czasu spędzamy razem. Często z moimi córkami. Lubią go.
I na razie jest fajnie.
Nie wracam już z niechęcią do domu. Chce mi się robić rożne rzeczy. Nawet sprzątać :lol:
Nieszczęśliwa do kwadratu
 
Posty: 189
Dołączył(a): 29 maja 2012, o 13:22

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez ewka » 19 paź 2012, o 08:19

Nieszczęśliwa do kwadratu napisał(a):I na razie jest fajnie.

No to niech ta fajność trwa :buziaki:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Nieszczęśliwa do kwadratu » 3 kwi 2014, o 15:41

Bardzo długo mnie nie było.Wydawało się, że wszystko się zaczęło układać...
Pół roku temu się rozwiodłam.
Spotykam się cały czas z tamtym facetem. Jego żona wie, dzieci wiedzą a mimo to błagają żeby nie odchodził.
Teraz dorosły syn grozi, że się zabije.Rozumiem że on jest rozdarty i czuje się winny temu wszystkiemu, ale nie można tak dać się szantażować. Czasami myślę, że powinnam odpuścić, ale cały czas go kocham...
Nieszczęśliwa do kwadratu
 
Posty: 189
Dołączył(a): 29 maja 2012, o 13:22

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 240 gości

cron