Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 16 mar 2014, o 22:37



Teraz się okazuje, że to nie moja wina, że w ogóle nie jestem taka jak myślałam (choć jaka jestem na prawdę, to jeszcze tez nie doszłam), że to zestaw jakichś wciśniętych mi uwarunkowań nad którymi mam kontrolę a byłam przekonana, że ktoś już zadecydował co mi wolno a co nie...


Księżycoa, a ja stojąc z boku uważam, że dużo rzeczy tłumaczysz domem rodzinnym. Zastanawiam się, czy nie za dużo.

To nie jest do końca takie proste jak 2 +2 =4.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Jigsaw » 16 mar 2014, o 22:39

Księżycowa napisał(a):Ale każdy ma inaczej, bo to, ze nie skupiasz się na rodzinie nie oznacza, że tam nie ma źródła... ale za to na pewnej audycji o DDA słuchałam, że nie każdemu pomoże nawet terapia- są podobno tacy, co mówią "od dziś jest inaczej, zaczynam od nowa" i udaje im się to, ale sa i tacy, co pomimo prób poradzenia sobie w taki sposób nie dają rady, ciągle coś wraca... I ja z takich osób jestem... ciągle coś wraca a ja długo nie rozumiałam, czemu ja tak mam.


ja od dawna rozumiem mniej więcej czemu - co więcej już nawet nie mam takiego dużego żalu
Wielokrotnie też reagowałem wbrew ich schematom.. ale cóż - widocznie sam przeciwko całemu światu nie wygram?
Już też nawet nie irytuje się tym że oni w tym tkwią, nie próbuje ich "nawracać" (całkiem niedawno kombinowałem jakby ich zaciągnąć na terapie) próbuje się pogodzić z tym, że widocznie po prostu nie są gotowi..
Podobnie odpuściłem sobie jeśli chodzi o związek z dziewczyną

Ale co z tego kiedy nie chcieli mnie nigdzie do pracy tam gdzie aplikowałem - a każde inne miejsce to dla mnie na ta chwilę za wysokie ryzyko którego nie jestem w stanie podjąć :(

Księżycowa napisał(a):że to zestaw jakichś wciśniętych mi uwarunkowań

nie chce za dużo pisać - ale ostatnio sam pisałem że czuje takie narzucone "skrypty"
które są bardzo trudne do zmiany (jednak oczywiście możliwe - tylko trzeba znaleźć siłe siłę siłę - skąd?)
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Jigsaw » 16 mar 2014, o 22:49

Szkoda ze za bardzo nikt jeszcze tej dyskusji "neutralny" nie sledzi. przydaloby sie..
Księżycowa napisał(a):Co do nauki, to kiedyś jak nie umiałam sobie z pewnymi rzeczami radzić, to mnie wyzywali od osłów i tępaków, więc się wypięłam i powiedziałam, że pójdę szybko do pracy.

a ja przez jakis czas niby probowalem dalej ale.. i tak widze ze gdzies to sie musialo wbic na moja podswiadomosc - w sumie to nawet niedawno mi wpadl artykul ze takie "dogadywanie" moze prowadzic nawet do organicznych zmian w mozgu :/ wydaje mi sie ze tutaj pomogloby najlepiej odwrocenie sytuacji - tylko jak skoro majac tak "spaczony umysl" przyciaga sie ludzi negatywnych "na zasadzie przyciagajacych sie podobienstw"

Np ostatnio z moimi "pozytywnymi" znajomymi czuje ze zaczynam tracic kontakt.. I oni sie do mnie zniechecaja i ja w sumie tez czuje cos na ksztalt w pewnym sensie "odrazy"..


Z drugiej strony to musialby (musieliby) byc ktos kto bedzie w stanie mnie zrozumiec - czyli najlepiej ktos z podobnymi doswiadczeniami ktory jednak wyszedl z nich zwycięsko..

Szukam tez inspiracji w ksiazkach, filmach, przeszedlem na terapie grupowa.. ale cholera szukam i nic

A ja nie chce bladzic cale zycie! i tak juz za duzo zmarnowalem
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 16 mar 2014, o 23:06

Honest napisał(a):

Teraz się okazuje, że to nie moja wina, że w ogóle nie jestem taka jak myślałam (choć jaka jestem na prawdę, to jeszcze tez nie doszłam), że to zestaw jakichś wciśniętych mi uwarunkowań nad którymi mam kontrolę a byłam przekonana, że ktoś już zadecydował co mi wolno a co nie...


Księżycoa, a ja stojąc z boku uważam, że dużo rzeczy tłumaczysz domem rodzinnym. Zastanawiam się, czy nie za dużo.

To nie jest do końca takie proste jak 2 +2 =4.


A może właśnie jest proste, tylko ludzie sobie komplikują?
Oczywiście zrobiłam tez inne dochodzenie ;)
Trochę przypomniałam sobie z dzieciństwa i ogólnie urodziłam się już chyba taka mniej odporna... wiem, że na przykład miało na to wpływ wiele rzeczy jeszcze przed urodzeniem moim.
W jakimś stropniu pewnie też genetyka.

Podkreślam często, że niczego nie tłumaczę, bo tłumaczenie tego wyglądało by inaczej a z uporem jest powtarzane, ze to tłumaczenie swoich niepowodzeń. Ja szukam przyczyn swoich trudności. Nic więcej. Nikogo nie obarczam winą, do nikogo nie mam pretensji.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 16 mar 2014, o 23:14

Księzycowa, ja mówięco widzę i nie wiem czy mam rację, czy jej nie mam. Ale tak jak pisałam, moim zdaniem zbyt wiele rzeczy tłumaczysz domem i trudnym dzieciństwem. Jakbyś bała się poznać samą siebie i swoje słabości, które ma każdy z nas i powiedzieć "kurcze, no dałam ciała, nie zrobiłam tego bo mi się nie hciało, to było nieodpowiedziualne". A z reguły jak piszesz to jest watek domu wpleciony jako wytłumaczenie.

To jest moje zdanie. Uważam, ze jesli mam rację to dopóki tego nie "ogarniesz" to nie wystrzelisz do przodu. Bedziesz szła do przodu wolniej.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 16 mar 2014, o 23:22

Honest napisał(a):Księzycowa, ja mówięco widzę i nie wiem czy mam rację, czy jej nie mam. Ale tak jak pisałam, moim zdaniem zbyt wiele rzeczy tłumaczysz domem i trudnym dzieciństwem. Jakbyś bała się poznać samą siebie i swoje słabości, które ma każdy z nas i powiedzieć "kurcze, no dałam ciała, nie zrobiłam tego bo mi się nie hciało, to było nieodpowiedziualne". A z reguły jak piszesz to jest watek domu wpleciony jako wytłumaczenie.



A ja niczego nie tłumaczę, powtarzam :)

Nie mam problemu z powiedzeniem sobie, ze zawaliłam coś co zależało tylko ode mnie...
Ale są takie rzeczy których teraz się podejmuję i mogę zawalić a są takie, co skutkują z kiedyś...

To dwie różne bajki, ale chyba rozumiem o czym piszesz...

Nie przesadzajmy znów, jak będę nie konsekwentna, to będzie to moja wina a nie rodziców... bez przesady... to tak dla przykładu.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 16 mar 2014, o 23:24

A nie męczy Cię to wspominanie o tym? Nie wiem, może robisz to dlatego, ze z nimi mieszkasz. Mnie by zamęczyły takie częste wspomnienia.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 16 mar 2014, o 23:32

To nie jest takie wspominanie i samo udręczanie się. Nie temu to służy, chociaż wiadomo, ze towarzyszą temu emocje ale one są potrzebne, właśnie one muszą się pojawić, bo kiedyś nie wolno było ich przeżywać właśnie z powodów w jakich funkcjonowało się w domu.
To się rozgrzebuje nie po to, żeby w tym się męczyć bez celu, tylko po to, żeby to zrozumieć, wyrzucić coś, co się gdzieś wcisnęło i tak wycieka taka trucizna i demoluje każdy plan w życiu za jaki się nie zabierzesz.

To nie jest tak, ze idzie się na sesje i mówi się tylko o tym jak To się nie miało źle a terapeuta to podpiera i staje się tylko w tym, choć jak przychodzi klient i nie wykazuje chęci, żeby iść dalej, to terapeuta nie może na siłę tego procesu przyśpieszać. Tak na prawdę my kierujemy terapią...

Jak trzeba coś przeżyć, to się przeżywa zwłaszcza coś, czego się nie rozumiało... ale też idzie się dowiedzieć jak sobie z tym poradzić, na czym to polega... to jest główny cel.
MI się podoba moja obecna terapia, bo nie jest monotonna, taka frustrująca i powolna... jest dynamiczniejsza, konkretna.
Wszystko zależy od miejsca w jakim się jest, etapu,... ja czuję się na siłach, chcę konkretów, chcę się z tym rozprawić, ale przez te 3 lata ostatnie to była jakaś totalna bezsilność, z powrotu do rodziców chyba dosyć długo się zbierałam... wszystko powróciło...

Teraz widzę to inaczej, wiem z czym mam problemy, potrafi skazać większość z n nich... przyczynę znam... teraz chcę dotrzeć do siebie i wywalić wszystkie upiory.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 16 mar 2014, o 23:41

Księżycowa, wiem na czym polega dobra terapia :D
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 16 mar 2014, o 23:43

Na pewno? :) To w takim razie nie rozumiem skąd to pytanie:

Honest napisał(a):A nie męczy Cię to wspominanie o tym?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 16 mar 2014, o 23:45

Księzycowa, bardzo dobrze wiem, bo mam jedną z najlepszych terapeutek w mieście.

Po prostu ja mam innyc charakter. Przerabiam coś i idę do przodu. Nawet nie przypomina mi się to co było, a już tym bardziej sama nie mówię o tym. Mam po prostu oczy szeroko otwarte, ale zamykam te drzwi za sobą.

To jest jednak kwestia charakteru, zycia (Ty masz cały czas kontakt z toksycznym środowiskiem), temperamentu, przezyć etc.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 16 mar 2014, o 23:50

Honest napisał(a):To jest jednak kwestia charakteru, zycia (Ty masz cały czas kontakt z toksycznym środowiskiem), temperamentu, przezyć etc.


Bardzo możliwe... będąc tu ciagle jakieś sytuacje maja miejsce. Gdybym tu nie mieszkała nie byłoby ich i mogłabym się bardziej jeszcze skupic na sobie... Pomimo to terapeuta i ta się cofa do przeszłości... ja z nową terapeutką mam też teraz taki etap i taki jest plan.
Innym powodem może być też to, ze ja dopiero teraz weszłam w nurt, który ma skupiać się szybciej na konkretach i dzięki temu przerobić i zamknąć... ale żeby tez przecież pomóc mi, terapeutka musi mnie poznać i moją historię.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 16 mar 2014, o 23:52

Rozumiem Księzycowa.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 16 mar 2014, o 23:53

To ja nie rozumiem na prawde skąd te pytania :D Bo ja Ci odpowiadam na Twoje "nie rozumiem" wiec teraz, to ja nie kumam po co się produkuję :D
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 17 mar 2014, o 00:08

Księzycowa, na napisałam, ze rozumiem Twój pogląd! Obudź się :P
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 101 gości