Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 16 mar 2014, o 19:30

A to dzisiejsze ochłodzenie i deszcz ze śniegiem :D
Obrazek
(gdzieś niedaleko, na polu)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 16 mar 2014, o 19:42

mahika napisał(a):
impresja77 napisał(a):czesć Mahika,pewnie w ogródku siedzisz,bo taka ładna pogoda i sobie juz cos wysiewasz.....
.

Hej, masz rację skorzystałam z pogody maksymalnie.
Prawie wszystko zrobiłam co zaplanowałam i na co pozwoliła mi pogoda.
Część rzeczy wysiane, poprzykrywane agrowłókniną, na te kilka chłodniejszych dni.
Inne wysiane w siewnikach, pudełkach itp. czeka w domku.


Jakie ładne niebo :) U mnie dziś takiego nie było, ale podobała mi się pogoda... lubię taki wiatr jak dziś. NIe był tak lodowaty jak wczoraj... zmienia się pogoda... Aż się dziwię, ale cieszy mnie wiosna :)

Co do tych robótek, to wcześniej jakoś mnie nie bardzo brały kombinacje w kuchni i domu a teraz... dałabym wiele za własną przestrzeń i urządzania jej jak mi się podoba, robienia co się podoba i gdzie, bo z nikim nie dzieliłabym kuchni, łazienki i nie musiałabym się natykać na kogoś, co też coś robi i wchodzimy sobie ciagle w drogę...

Czuję się ostatnio taka związana... może cały czas tak było, tylko jakoś tego nie widziałam, tak bardzo w tym siedziałam...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 16 mar 2014, o 19:51

Szkoda ze mało wyraźne, ale z komórki,
bo nie wziełam aparatu na pole z powodu złej widoczności :mrgreen:

Księżycowa, przecież cały czas się czujesz taka związana,
zmieni się to kiedy wreszcie uda Wam się wydostać stamtąd.
Niezmiennie trzymam kciuki :kwiatek:

A ja maluję akurat doniczki i mam kilka zleceń na dekupażowe różności.
I wymyśliłam coś, dzięki czemu może uda mi się zarobić :D
Ale to potem, też rękodzieło.

W tym mieszkaniu też za wiele nie mogę zrobić, niestety,
ale już dużo zrobiłam.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Jigsaw » 16 mar 2014, o 20:48

mahika napisał(a):A to dzisiejsze ochłodzenie i deszcz ze śniegiem :D
Obrazek
(gdzieś niedaleko, na polu)

jakieś znajome te krajobrazy hm hm
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 16 mar 2014, o 20:50

Mówisz że mieszkamy obok siebie? :mrgreen:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 16 mar 2014, o 21:17

mahika napisał(a):

Księżycowa, przecież cały czas się czujesz taka związana,
zmieni się to kiedy wreszcie uda Wam się wydostać stamtąd.
Niezmiennie trzymam kciuki :kwiatek:


Dziękuję Mahika :kwiatek:

Ostatnio jakaś złośc mnie nachodzi, ze wcisnęli mi w głowe takie ogranczenia. Zawsze zadawałam sobie pytanie - czemu inni mogą i im się udaje a mi nie? - no i teraz wiem, że mi to wmawiali i tak mnie traktowali... trudno się z tego wygrzebać, chociaż już bardziej to widzę z perspektywy niż siedzę w tym po uszy, ale dobijają mnie rzeczy, które widzę, nie wierzę, że to moja rodzina taka jest. Taka, jak bym przypuszczała, ze mogą być inne a nie moja...

Ale częściej zaczynam wierzyć, że można, że nie trzeba się szarpać z dnia na dzień, tylko trzeba się wyłamać z tych wyuczonych sposobów myślenia i działania.
Boję się jak nie wiem... czasem mi się wydaje, że i tak będzie jak było, bo ja tylko tak mogę mieć, bo "my nie jesteśmy takimi bogaczami" albo " my, takie biedaki" brrr...

Staram się trzymać tego, ze każdy tworzy swój świat... i dążyć do tego... ale ile jeszcze przede mną... a ile własnych blokad... trochę tego jeszcze wylezie...

Mam trochę planów, takich nie do wykonania na daną datę, ale takie w kolejności, jedne po drugich, teraz skończę szkołę i zabiorę się za robienie technika dentystycznego... wszystko w branży...
Będę miała szansę na zwiększenie zarobków a i praca ciekawa.

Później chciałabym nauczyć się w końcu języka, ale wszystko po kolei... teraz prawko i szkoła, później dalej i dojdę do tego, że będziemy mogli mieć mieszkanie, psa, trochę świata zobaczyć fajnie by było w końcu.

A koniec końców i tak usłyszę, ze przecież "całe życie wszystko miałaś pod nos podstawione".
Już nie oszukuje się, ze ktoś będzie się tu cieszył z moich powodzeń, ale to smutne jednak....
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 16 mar 2014, o 21:33

Księzycowa,

fajnie, ze zapisałaś się na taniec.

Wiesz, ja rozumiem, że w domu nie miaąś i nie masz za ciekawie. Najczęściej jednak przyczyn porażek własnie w upatrujesz albo w domu, albo w niefajnej klasie. Zastanawiam się czy to tak głęboko sięga, czy nie jest po części jakimś tłumaczeniem siebie.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Jigsaw » 16 mar 2014, o 21:42

Trzeba po prostu znalezc sposob zebys sie (i te schematy) przelamac
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 16 mar 2014, o 21:47

Może Honest, ale myślę, ze bardziej bym tłumaczyła siebie gdybym nie robiła nic i zwalała całą winę na przeszłość...
A sytuacja... no cóż... sądzę, że największy procent przyczyn tego co jest teraz wynosi się z przeszłości, z tego co nam w głowy wsadzono... nie tylko w moim przypadku.

Tyle przerobiłam lektur i samej terapii, że nie uważam inaczej. Ostatnio z nową terapeutką właśnie na tym też przystanęłyśmy, na zależności dziecka od rodziców. I tak jak z tymi problemami w szkole mogłabym sobie poradzić, gdyby w domu potrafili mi pomóc ...

Jedyne co, to nie obwiniam nikogo, rozumiem, że inaczej nie potrafili no ale przyczyną wszystkiego byli i mogliby być nadal gdybym nie pracowała nad sobą, bo oni się nie zmeniają...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 16 mar 2014, o 22:03

Księżycowa,

bardzo się róznimy. Ja pomimo, że w domu sielanki nie miałam to jednak niemalże nigdy nie łączę spraw z mojego życia z tym okresem, nie dopatruję się przyczyn. A uwierz mi, że mogłabym znaleźć wytłumaczenie w wielu sytuacjach. Zawsze jednak szukam powodu w sobie, wyłącznie w sobie.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 16 mar 2014, o 22:10

Ja nie szukam wytłuamczenia, tylko przyczyn... Oparłam się na czymś, co daje mi odpowiedzi a nie zrzuca, obarcza winą rodzinę - na terapii. U mnie to działa, układa w całość i co najważniejsze działa.

Rodzinie współczuje, że dalej tkwi w tym wszystkim, ale mam żal za to co widzę co robili i robią nadal. Ja cieszę się, ze mam szansę zmieniać swoje postępowanie i myślenie z tego, który mi wpoili, które myślą, ze jeszcze będzie działać i próby manipulacji.
Ostatnio mama spróbowała czegoś, czego używała... zareagowałam inaczej i nie obniżyła mi samopoczucia, nie zrobiłam jak chciała, bo temu miało to służyć... jak na dłoni widzę, że ja byłam marionetką a oni tylko pociągali za sznurki...

Ale każdy ma inaczej, bo to, ze nie skupiasz się na rodzinie nie oznacza, że tam nie ma źródła... ale za to na pewnej audycji o DDA słuchałam, że nie każdemu pomoże nawet terapia- są podobno tacy, co mówią "od dziś jest inaczej, zaczynam od nowa" i udaje im się to, ale sa i tacy, co pomimo prób poradzenia sobie w taki sposób nie dają rady, ciągle coś wraca... I ja z takich osób jestem... ciągle coś wraca a ja długo nie rozumiałam, czemu ja tak mam. W końcu doszłam do wniosku, ze taka jestem i to było chyba najbardziej niebezpieczne, a to nie prawda.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 16 mar 2014, o 22:15

Rozumiem. Każdemu pomaga cos innego.

Ja bym się chyba zamęczyła szukając takich powiązań. Choc sa pewne "prawdy dzieciństwa", które zdefiniowałam i tyle. Wiem, na co mam uważać. Nie wyobrażam sobie o tym przypominać tak często.

Mnie też rodzice nie motywowali do nauki, ale to nie ich wina, ze dziś wybrałabym inne studia i od wielu lat uczyłabym się języka.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 16 mar 2014, o 22:15

Rozumiem. Każdemu pomaga cos innego.

Ja bym się chyba zamęczyła szukając takich powiązań. Choc sa pewne "prawdy dzieciństwa", które zdefiniowałam i tyle. Wiem, na co mam uważać. Nie wyobrażam sobie o tym przypominać tak często.

Mnie też rodzice nie motywowali do nauki, w sensie nie podwyższali poprzeczki, ale to nie ich wina, ze dziś wybrałabym inne studia i od wielu lat uczyłabym się języka.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 16 mar 2014, o 22:26

Honest napisał(a):Rozumiem. Każdemu pomaga cos innego.

Ja bym się chyba zamęczyła szukając takich powiązań. Choc sa pewne "prawdy dzieciństwa", które zdefiniowałam i tyle. Wiem, na co mam uważać. Nie wyobrażam sobie o tym przypominać tak często.

Mnie też rodzice nie motywowali do nauki, ale to nie ich wina, ze dziś wybrałabym inne studia i od wielu lat uczyłabym się języka.


A to też nie chodzi o to, zey całe życie temat drążyć. Drążyć w czasie terapii, żeby póxniej móc to zamknąć, żeby nie wracało jak wraca teraz, jak wpływa na działanie, na myślenie o sobie.

Myślę, że to nie do końca kwestia czy się by się chciało, ale czego się potrzebuje... no u mnie nie działała w ogóle postawa "od dziś zapominam", bo właściwie nie wiedziałam o czym, nie znała wroga... myślałam, że jest potężny nie wiadomo jak, że ja już taka jestem, głupia po prostu i z przyczyn mi w ogóle nie znanych mi nie wolno robić tego, czego bym chciała....

Teraz się okazuje, że to nie moja wina, że w ogóle nie jestem taka jak myślałam (choć jaka jestem na prawdę, to jeszcze tez nie doszłam), że to zestaw jakichś wciśniętych mi uwarunkowań nad którymi mam kontrolę a byłam przekonana, że ktoś już zadecydował co mi wolno a co nie...

Przeraza mnir tylko co widzę, że zamknięto mnie w jakiejś klatce i oszukiwano, zabrano jakieś możliwości rozwoju na tamten moment, tego czasu mi żal... bo dosłownie tak się czuję, jakby wtedy ktoś wykorzystując swoją władzę mi zabrał, to co inni mieli normalnie, swobodę bycia sobą chociażby.
Ja ciagle miałam czegoś nie mówić, czegoś nie robić.... ciągle byłam szantazowana i manipulowana...

I wiem, ze to wszystko robią nie świadomie, ale gdzieś osobno jest trochę złość, trochę żal. Może dzięki temu, że rozumiem na czym to polega, nie wściekłość slepa na nich.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 16 mar 2014, o 22:33

Co do nauki, to kiedyś jak nie umiałam sobie z pewnymi rzeczami radzić, to mnie wyzywali od osłów i tępaków, więc się wypięłam i powiedziałam, że pójdę szybko do pracy.
Teraz jak zrozumiałam, że to nie tak, że ze mnie nieuk, tylko taka była moja reakcja na coś na siłę, na krytykę i decydując sama o sobie zabrałam się za swój rozwój, to wszystkich poza ojcem zazdrość zżera - siorę, brata i mamę... jakieś przytyki, żeby mnie zniechęcić... "a po co Ci to?"

Kiedyś, to mi w ogóle wpajali, że mi się nie uda pogodzić szkoły z pracą, że powinnam iść do pracy, żebyśmy mieli pieniądze.... a po co ja tą szkołę robię? M.in po to, żeby lepiej zarabiać.


Ojciec zawsze szczerze chciał i chce, zebyśmy coś osiągnęli... niestety reszcie żal dupę ściska... ale cóz ja mogę? Przykro patrzeć na takie poczucie niższości, zal mi mamy, która widze jak się oszukuje, ale przecież, to ona decyduje... zawsze ma argument przeciw mnie - nawet mój kot jest gorszy pod każdym względem od kota siostry...
Nigdy nie pomyślałam, żeby tak mówić o zwierzakach... o ludziach też nie z resztą... no ale... nawet nie wiedzą jaie głupoty gadają czasem...
I niesamowite pod wpływem jakich głupot ja byłam kiedyś i pewnie nadal w jakimś stopniu jestem.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 92 gości