Jak się czujesz?

[Księżycowa]

i teraz wszystko zależy od tego
w jakich zajęciach chciałabyś uczestniczyć
czy tanecznych - i przede wszystkim uczyć się tańczyć (a przy tym ruszać)
czy fintessowych - i przede wszystkim postawić na trening aerobowy, chudnięcie, kondycję
(ale postępu, rozwoju tanecznego, umiejętności tanecznych tu nie będzie)

Tak czytam... i chyba... mi uswiadomiłaś, że ja dalej niw wierze, że mogę potrafić.... chyba dlatego na pewnym etapie rezygnowałam... lubię tańczyć bardzo... cos okropnego przezywałamkiedy się kiedyś poddawałam, bo z jednej strony to lubiłam a z drugiej było w głowie "Już wystarczy, dalej to już nie na Twoje możliwości" i ten temat długo był gdzieś daleko schowany... mam trochę czasu aż ruszy kurs... zobaczymy...

[biscuit]

nie kupuj NIC
nawet za grosze
postaw na priorytet na którym Ci zależy
czyli karnet
i idź na pierwsze zajęcia w JAKIMKOLWIEK STROJU

[Księżycowa]

postaram się .
Chociaż nie wiem co by to miało być. Czasem mam wrażenie, że trudno ludziom przyjąć, że można być na etapie, kiedy nie bardzo coś się nadaje nawet na trening... Przejrzę szafę przynajmniej... przy okazji porządki się zrobi.

Na razie stanęłam przed kolejną swoją słabością... i muszę się z tym oswoić...

[Księżycowa]

Bis a udaje Ci się ćwiczyć poza zajęciami?

[biscuit]

ja na pierwsze zajęcia wyciągnęłam buty z przedpotopowej szafy
i poszłam na zajęcia w tym, w czym byłam w pracy
bo to był impuls totalny
wymyśliłam to rano przed pójściem do pracy
i nie było czasu na decydowanie, jak u Ciebie
i jeszcze tego samego dnia tańczyłam
po zajęciach błagałam instruktorkę za rękę, żeby prowadziła wolniej, żebym nadążyła
a jak schodziłam po schodach, to nogi mi się uginały pode mną z przetrenowania
i co?
i całej grupy wyjadaczek lepszych ode mnie już tam nie ma
przestały chodzić
a ja nadal w starych legginsach czuję się już tam jak ryba w wodzie
tylko dlatego że się nie poddałam

[biscuit]

Bis a udaje Ci się ćwiczyć poza zajęciami?

nie, ćwiczę tylko na zajęciach
ale ja chodzę po kilka godzin tygodniowo

także Księżycowa, be cool
nic nie kupuj, oszczędzaj na szmatach, one są gówno warte
nie szukaj tam parady, tylko samej siebie

[Honest]

Księżycowa, ale 100 zł za 4 wejścia to dużo.

Ja płacę 112 i mam karnet free i m.in. siłkę + fitness: zumba 5 razy w tyg, salsa, pilates, tbc, joga, streching, sztangi, rowey itd.

[Księżycowa]

dobrze powiedziane Żeby parady, to nie, ale czuć się dobrze w tym, w czym chodzę też lubię.

Ogólnie, to spontany są najlepsze i efekty trwałe jak widać .

Tak Honest, tylko za dobrą naukę tańca zawsze się płaci. Nikt swoich umiejętności nie wyda za pół ceny, które kosztowały go zachodu i masę pracy.
Fitness, to co innego zupełnie. Ja też widziałam na fitness cały, łącznie z zumbą karnet open i też mam dylemat trochę bardziej finansowy niż co bym wolała...
Trcohę mnie wyrzuty sumienia gryzą, czuję się jakbym chciała kasą na lewo i prawo rzucać... ale sama cena mnie nie dziwi. Są i droższe.

[Honest]

No to faktycznie, zależy co kto lubi i w czym się dobrze czuje.

Ja nie miałam problemu z wyborem bo wolę się wyszaleć i spocić ja dziki kot

[Księżycowa]

To ja właśnie niekoniecznie dla samego wysiłku, co lubię postępy robić... nudze się szybko, więc fajnie jak są nowe elementy, tylko z drugiej trony właśnie mam lęk, że nie podołam...
no cóż... trzeba obalać te upiory

[biscuit]

no niestety
ja też boleję niezmiernie nad tym
że karnet na zajęcia taneczne u topowych instruktorów tanecznych
to koszt 2-3 razy wyższy niż koszt fintessu

a co do ciuchów
to sobie wypracowałam strategię
że mam je w doopie, szkoda kasy na szmaty
jak potem patrze ile kasy gnije w mojej szafie
i ja to wszystko KUPIŁAM!

[biscuit]

anyway
co byś nie wybrała - fitness czy taniec
moja rekomendacja dla Ciebie jest taka
"kup tylko karnet, NIE KUPUJ CIUCHÓW"

[Honest]

Księzycowa,

ale na tradycyjnym fitnessie sa też nowe elementy, układy, kroki. I uwierz mi, nie można się znudzić, nie słyszałam, aby ktoś sodszedł bo się znudził. Zwykle to słomiany zapał powoduje, że ludzie rezygnują.

A nawiązując do słów Bis, to mamy takie gwiazdy co mają sexy bluzeczki, w których czuja się skrępowane, ale do tego bielizna zawsze pod kolor bluzki

A ja swoją różowiutką koszulkę wlasnie ceruję bo szef pod pachą nie wytrzymał

[Księżycowa]

Niezłe podejście Ale przecież to nie musi zalegać bis Można to nosić

[biscuit]

ha ha
pokaż mi kogoś
kto nosi wszystko to, co ma w szafie
no niestety, wszystko to kiedyś KUPIŁ