Chcę zmian - nie chcę uciekać..

Problemy z partnerami.

Re: Chcę zmian - nie chcę uciekać..

Postprzez Honest » 13 mar 2014, o 16:50

Maskotka napisał(a): i pragnę.. pragnę się odnaleźć - tylko jakoś mi trudno..



Twoja córka tez pragnie się odnaleźć. I bezpiecznego domu pragnie zapewne.

A Ty tylko JA, JA, JA.

Pomyśl jak jej jest trudno. Ty masz wybór, a ona co ma? Dom pełen alkoholu, a nie miłości.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Chcę zmian - nie chcę uciekać..

Postprzez zajac » 13 mar 2014, o 17:29

Honest, skąd wiesz, że to córka? Ja też w jakimś dziwnym odruchu chciałam tak napisać :-D
Maskotko, masz córkę czy syna? :)
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: Chcę zmian - nie chcę uciekać..

Postprzez Maskotka » 14 mar 2014, o 08:51

Mam Młodego mężczyznę i wierzcie mi moja latorośl dostaje ode mnie dużo miłości. Młody jest inteligentny i czasem gdy widzi, że u nas jest trudniejszy czas mówi mi, że nie chce żebyśmy się rozstali.. aczkolwiek nie chcę żeby on widział, że matka płacze i że jest jej źle..
Avatar użytkownika
Maskotka
 
Posty: 23
Dołączył(a): 11 mar 2014, o 18:09

Re: Chcę zmian - nie chcę uciekać..

Postprzez zajac » 14 mar 2014, o 08:59

Maskotko, a długo jesteś z tym facetem? Twój syn zdążył się do niego przywiązać czy ze względu na Ciebie chce, żebyście się nie rozstawali? Ile ma lat?
Jak się zachował wczoraj Twój partner po przeżyciu "szoku", o którym pisałaś?
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: Chcę zmian - nie chcę uciekać..

Postprzez Maskotka » 14 mar 2014, o 09:00

Jigsaw napisał(a):Zawsze możesz tutaj pisać, mam nadzieję że będzie Ci dzięki temu choć trochę łatwiej


Dziękuję to dla mnie naprawdę dużo.. takie miejsce, gdzie ktoś mnie wysłucha - ja zwyczajnie nie mówię o tym co jest u mnie, kryję to przed rodziną, znajomymi - wiedzą tylko najbliższe mi osoby, tj. mój przyjaciel i dwie przyjaciółki, które mi zostały.. reszta się ode mnie odwróciła.. Cóż mało kto chce mieć w otoczeniu alkoholika :( Ale wracając do tematu - dobrze wyrzucić z siebie myśli z nadzieją, że znajdę sposób na lepsze jutro - w którą stronę by to nie było, z nim czy bez niego.. więc póki co pozwólcie, że będę tutaj.. a ja postaram się uważnie czytać co do mnie piszecie i przenosić to na swoje życie.. Chcę zwyczajnie szczęścia naszej trójki - wiem brzmi jak frazes, ale tak czuję w tej chwili.. a co do pisania ja, ja, ja.. kiedyś miałam problem z mówieniem i myśleniem o tym czego ja chcę - dziś po terapii radzę sobie lepiej - stąd moje posty mogą tak wybrzmiewać.
Avatar użytkownika
Maskotka
 
Posty: 23
Dołączył(a): 11 mar 2014, o 18:09

Re: Chcę zmian - nie chcę uciekać..

Postprzez Maskotka » 14 mar 2014, o 09:06

Mój syn ma prawie 14 lat - z moim partnerem jesteśmy razem 2 lata - tak Młody się do niego przywiązał - ojciec się nim nie interesuje zupełnie, więc P. stał się dla niego opiekunem i zastępstwem ojcowskim..
Co do P. i jego szoku - płakał jak mnie przepraszał - obiecywał, ale ja nie wierzę w obietnice, więc powiedziałam, że nie chce ich słuchać bo mnie okłamuje, że chcę czynów a nie słów.. Wczoraj miał trzeźwy dzień - co będzie dalej - nie wiem.. Czy zapomni szybko swoje akcje - nie wiem.. Na terapię iść nie chce - to wiem i to mnie niepokoi, że jego zmiana jest chwilowa, bo czuje, że ja mam dość i mogę wybuchnąć. Co będzie - zobaczymy.
Avatar użytkownika
Maskotka
 
Posty: 23
Dołączył(a): 11 mar 2014, o 18:09

Re: Chcę zmian - nie chcę uciekać..

Postprzez Jigsaw » 14 mar 2014, o 09:48

Bez terapi sobie poradzi :( To pewne. mialem w bliskiej rodzinie takiego alkoholika- na trzeźwo do rany przyłoż, też mu próbowali pomoc w taki sposób jak Ty... On już nie żyje! (może gdyby zdecydowali się go wczesniej zostawic, zamiast wspierać w piciu.. ) na prawdę poza wszystkim oprocz tego jak on Cię rani po wypiciu.. niewiele trzeba żeby alkohol spowodował nieodwracalne zmiany zagrażające życiu
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Chcę zmian - nie chcę uciekać..

Postprzez zajac » 14 mar 2014, o 09:50

Rozumiem, że Młody jest do niego przywiązany, zwłaszcza jeśli nie ma ojca. Tylko weź pod uwagę, że dziecko nie ma świadomości krzywdy, jaka mu się dzieje. Dziecko może różnie reagować, może np. szybciej "dorosnąć", starać się spełniać pokładane w nim oczekiwania, wybaczać, nie dokładać zmartwień i tak już nieszczęśliwej matce -- bo myśli, że tak trzeba. Krótko mówiąc, już jako nastolatek może się stać osobą współuzależnioną.
Mogłabym Ci podać ileś przykładów tego, że dziecko czuło się wręcz wyróżnione, gdy dorośli powierzali mu swoje problemy. Np. moja koleżanka, DDA, którą często wysyłano po tatusia do knajpy, bo była jego ulubioną córeczką i tylko ona miała na niego wpływ.
Dlatego nie możesz do końca polegać na tym, co Młody mówi. To, że on nie powiedział "nienawidzę go i chcę, żebyś go wyrzuciła", tylko twierdzi, że chce, żebyście byli razem, nie znaczy, że obecna sytuacja rzeczywiście jest dla niego lepsza. To Ty musisz rozeznać i zdecydować za niego.
Poza tym: Twój partner nie musi z Wami mieszkać, żeby mieć dobry kontakt z Twoim synem. Nawet jeśli się rozstaniecie, a okaże się, że ich relacja jest coś warta, to ona może istnieć nadal.
Jeszcze coś: Twój syn wchodzi w okres dojrzewania, prawda? Jeśli do czasu jego nastoletniego buntu nie zrobisz w domu porządku, to może być naprawdę różnie.
Fajnie, że Twój partner przeżył wczorajszy dzień na trzeźwo. Myślę, że Twój niepokój jest całkowicie uzasadniony, bo rzeczywiście nie wiadomo, co będzie dalej. Może będzie próbował sam (jeśli nie chce terapii), a może miał to być "prezent" dla Ciebie, żebyś się uspokoiła. Jeden dzień to jeszcze bardzo mało. Powiedział Ci, dlaczego nie chce iść na terapię?
Pewnie myślałaś o tym, że może jednak zapić... postanowiłaś już, co wtedy zrobisz?
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: Chcę zmian - nie chcę uciekać..

Postprzez biscuit » 14 mar 2014, o 11:29

Twój partner zapije
a Twoja latorośl póki co
rośnie na pacjenta gabinetów psychoterapeutycznych
to mówię ja - jasnowidz czy co? :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Chcę zmian - nie chcę uciekać..

Postprzez biscuit » 14 mar 2014, o 11:38

Maskotka napisał(a):czasem gdy widzi, że u nas jest trudniejszy czas

staraj się mówić wprost, mniej minimalizować, racjonalizować, wypierać
czyli
"u nas jest trudniejszy czas" = gdy on pije, awanturuje się a ja płaczę i jestem kłębkiem nerwów
"gdy u nas jest trudniejszy czas" = przez cały marzec oprócz 2 dni
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Chcę zmian - nie chcę uciekać..

Postprzez impresja77 » 14 mar 2014, o 11:42

Maskotka napisał(a):Mój syn ma prawie 14 lat - z moim partnerem jesteśmy razem 2 lata - tak Młody się do niego przywiązał - .

Nie długo razem będą pić :mrgreen:
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Chcę zmian - nie chcę uciekać..

Postprzez Maskotka » 14 mar 2014, o 12:07

P. nie chce iść na terapię bo jak już kiedyś pisałam on nie widzi w swoim piciu jakiegoś większego problemu (przecież każdy pije) plus nie potrzebuje terapii żeby przestać pić. Tak to tłumaczy.

Nie wiem co zrobię jak znów zapije.. wiem, że muszę siebie wzmocnić, dlatego od kwietnia zacznę terapię dla współuzależnionych.

Macie rację - próbuję łagodzić sytuację.. nawet mówiąc o tym co się dzieje nie używam słów, których użyć powinnam.. wstydzę się tego co jest, tego że on pije, tego że to toleruję tyle czasu.. wstydzę się swoich reakcji na jego pijaństwo.. Toksyczny związek którego nie mogę skończyć !
Avatar użytkownika
Maskotka
 
Posty: 23
Dołączył(a): 11 mar 2014, o 18:09

Re: Chcę zmian - nie chcę uciekać..

Postprzez Honest » 14 mar 2014, o 12:09

Maskotko,

chyba uważasz się za Mac Gyvera, ale z g... bata nie ukręcisz kobieto.

Jaki ten Twój partner daje wzór Twojemu synowi? :shock: Jest jak Ojciec? Ojca się naśladuje, więc tylko czekaj na efekty...

Krzywdzisz syna, trzeba to powiedzieć wprost.

Krzywdzisz swoje dziecko. Siebie chyba nie, bo jeśli jesteś z nim to jest Ci dobrze.

Skoro ojciec Twojego syna zawinął ogon i nie interesuje się nim, teraz ten Pan Ferdynand Kiepski to chyba lepiej zastanowić się dlaczego wybierasz takich partnerów?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Chcę zmian - nie chcę uciekać..

Postprzez zajac » 14 mar 2014, o 12:36

Maskotka napisał(a):P. nie chce iść na terapię bo jak już kiedyś pisałam on nie widzi w swoim piciu jakiegoś większego problemu (przecież każdy pije) plus nie potrzebuje terapii żeby przestać pić. Tak to tłumaczy.

No więc masz odpowiedź: on nie ma problemu, on chce pić, bo tak mu pasuje. Problem masz Ty i Ty musisz go sobie rozwiązać.
Maskotka napisał(a):Nie wiem co zrobię jak znów zapije.. wiem, że muszę siebie wzmocnić, dlatego od kwietnia zacznę terapię dla współuzależnionych.

Czy to nie jest odsuwanie problemu w czasie? Do kwietnia jest kilka tygodni. Potem pewnie musiałabyś jakiś czas pochodzić na terapię, żeby ona przyniosła efekt. Ten czas da Ci poczucie, że działasz, a tak naprawdę będzie pracował na niekorzyść Twoją i Twojego syna, bo na poziomie realnym nic się nie zmieni.
Co musiałoby się zmienić, żebyś poczuła się dostatecznie wzmocniona?
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: Chcę zmian - nie chcę uciekać..

Postprzez Honest » 14 mar 2014, o 13:01

Zając,

bardzo mądrze piszesz :D
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: uciyotu i 212 gości