Błagam pomóżcie- uzależniony syn!

Problemy związane z uzależnieniami.

Re: Błagam pomóżcie- uzależniony syn!

Postprzez Jigsaw » 23 lut 2014, o 19:42

nie jestem bogiem nie mam wplywu na to jacy sa ludzie ani jak wyglada swiat czy zycie na nim!!
moge podchodzic optymistycznie do roznych rzeczy
nawet do ciezkich
moge nawet bol wytrzymac dosyc mocny mimo ze jestem b.wrazliwy przez srednio dlugi okres///
ale nie moge zniesc tego ze ciagle mnie ktos dy**ma
praktycznie 99% osob ktore spotykam moich relacji tak sie konczy
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Błagam pomóżcie- uzależniony syn!

Postprzez Księżycowa » 23 lut 2014, o 19:48

A Ty myślisz, że ludzie są tacy tylko dla Ciebie? W piątek dostałam po łbie i nie wiem za co... dstaję codziennie, bo ktoś jest taki jaki jest... i kogo to obchodzi?
Ludzie są jacy są, nie zmienisz ich. Możesz zmienić to jak sobie radzisz z tym co robią i jacy są... Nie wpłyniesz na innych... Jeśli na to będziesz czekał aż ludzie zaczną Cię głaskać po główce to się nie doczekasz, ale to już Twoja rzecz... możesz dalej wyczekiwać niemożliwego i nie zmienić nic albo wziąć sie za siebie i nie pozwolić innym tak się traktować.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Błagam pomóżcie- uzależniony syn!

Postprzez mahika » 23 lut 2014, o 20:20

Jigsaw napisał(a):ale nie moge zniesc tego ze ciagle mnie ktos dy**ma
praktycznie 99% osob ktore spotykam moich relacji tak sie konczy

Znasz te powiedzenie?
Jeśli jedna osoba mówi ci, że masz ogon, możesz to zignorować, uznać, że się myli;
jeśli mówią ci to dwie osoby, to może warto się nad tym zastanowić
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Błagam pomóżcie- uzależniony syn!

Postprzez Jigsaw » 23 lut 2014, o 20:33

Księżycowa napisał(a):A Ty myślisz, że ludzie są tacy tylko dla Ciebie? W piątek dostałam po łbie i nie wiem za co... dstaję codziennie, bo ktoś jest taki jaki jest... i kogo to obchodzi?
Ludzie są jacy są, nie zmienisz ich. Możesz zmienić to jak sobie radzisz z tym co robią i jacy są... Nie wpłyniesz na innych... Jeśli na to będziesz czekał aż ludzie zaczną Cię głaskać po główce to się nie doczekasz, ale to już Twoja rzecz... możesz dalej wyczekiwać niemożliwego i nie zmienić nic albo wziąć sie za siebie i nie pozwolić innym tak się traktować.

wiem
ze zdarza sie czasem trafic tak ze jest znosnie

wiesz ze takie rady to mozesz tylko zniechecic
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Błagam pomóżcie- uzależniony syn!

Postprzez Księżycowa » 23 lut 2014, o 20:35

Co jest znośne, bo nie rozumiem?

Ja Ci nie daje rad, tylko piszę jak jest czy Ci się to podoba czy nie. Innego sposobu nie ma. Na pewno nie takiego jaki byś chciał, żeby całą robote ktos odwalił za Ciebie i rozwiązał Twoje problemy.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Błagam pomóżcie- uzależniony syn!

Postprzez impresja77 » 23 lut 2014, o 21:03

mahika napisał(a):Jeśli jedna osoba mówi ci, że masz ogon, możesz to zignorować, uznać, że się myli;
jeśli mówią ci to dwie osoby, to może warto się nad tym zastanowić

idiotyczne powiedzenia.

A moze by tak nie brać do siebie wszystkiego i nie węszyć wszędzie spisku? Ludzi tzw" inni "też chcą spokojnie i normalnie życ ,nikt nie jest nastawiony,żeby dokuczać drugiemu. Same harpie nie chodzą po świecie.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Błagam pomóżcie- uzależniony syn!

Postprzez mahika » 23 lut 2014, o 21:11

Jakoś z tego co pisze Jigsaw spotyka same harpie.
99% to bardzo duzo :roll:
Pytanie czy faktycznie to jest wina osób które spotyka,
czy sposobu Jigsawa na budowanie tych relacji...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Błagam pomóżcie- uzależniony syn!

Postprzez Jigsaw » 23 lut 2014, o 21:26

impresja77 napisał(a):
mahika napisał(a):Jeśli jedna osoba mówi ci, że masz ogon, możesz to zignorować, uznać, że się myli;
jeśli mówią ci to dwie osoby, to może warto się nad tym zastanowić

idiotyczne powiedzenia.

A moze by tak nie brać do siebie wszystkiego i nie węszyć wszędzie spisku? Ludzi tzw" inni "też chcą spokojnie i normalnie życ ,nikt nie jest nastawiony,żeby dokuczać drugiemu. Same harpie nie chodzą po świecie.


wkleje Ci to pewnie niedlugo impresja :P

tylko ze czesto nawet ludzie ktorzy (niby) nie chca i tak dokuczaja... ranią


ja zdaje sobie sprawy ze pewne trudne rzeczy trzeba zaakceptowac, ale nie wszystkie! Nie jestem w stanie ani nie chce..
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Błagam pomóżcie- uzależniony syn!

Postprzez caterpillar » 24 lut 2014, o 01:28

Nie idiotyczyne...ale moze impresja masz uraz po rym jak ci pukapuk to zacytowal...
czasem zyjemy w swoich wyobrazeniach, ktore wcale nie musza miec potwierdzenia w rzeczywistosci...tj mechanizmy obronne
Az tu nagle slyszymy informacje zwrotne od innych, ze nie do konca jest jak sobie w glowie umyslilismy ...wowczas warto 'obrocic sie I sprawdzic czy faktycznie ma sie ten ogon'
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Błagam pomóżcie- uzależniony syn!

Postprzez Jigsaw » 24 lut 2014, o 01:36

caterpillar napisał(a):Nie idiotyczyne...ale moze impresja masz uraz po rym jak ci pukapuk to zacytowal...
czasem zyjemy w swoich wyobrazeniach, ktore wcale nie musza miec potwierdzenia w rzeczywistosci...tj mechanizmy obronne
Az tu nagle slyszymy informacje zwrotne od innych, ze nie do konca jest jak sobie w glowie umyslilismy ...wowczas warto 'obrocic sie I sprawdzic czy faktycznie ma sie ten ogon'

"Jestem chory. A im więcej rozumiem, tym bardziej choruję. Jestem tak chory, że wyobrażam sobie, iż wszyscy inni są chorzy, a ja jeden jestem zdrów"
[P.K.Dick "Słoneczna loteria"]
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Błagam pomóżcie- uzależniony syn!

Postprzez caterpillar » 24 lut 2014, o 01:40

Ania a czy masz kuratora? Znaczy twoj syn
kurator powinien udzielic ci info.
moim zdaniem powinnas skontaktowac sie z osrodkiem dla osob uzaleznionych.
Nawet gdy uda Ci sie umiescic syna na odwyku nie znaczy to ze syn nagle wyzdrowieje I zejdzie ze zlej drogi...
musisz byc przygotowana na kazdy scenariusz dlatego potrzebujesz pomocy psychologa musisz wiedziec jak z nim rozmawiac bo inaczej mozesz pogorszyc sytuacje i chlopak zerwie sie domu na dobre.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Błagam pomóżcie- uzależniony syn!

Postprzez ania36 » 26 lut 2014, o 16:45

Nie , mój syn nie ma kuratora. szukam pomocy , z synem rozmawiałam , rozmawiam ale on dalej cos bierze. Wczoraj terapetka tłumaczyła mu ze jak bedzie olewal szkole i praktyki to na rozprawie sad skieruje go na odwyk, bo nic z tym nie robi. Daje mu ten tydzien jeszcze . Jesli nie zmieni sie to to ide do sądu rodzinnego. Nie wiem tylko jak to sie dalej potoczy. Nie rozumiem czemu on dalej wsiąka w to towarzystwo a wie ze sie tym pograza. Co kieruje młodymi ludzmi jesli maja normalny dom.
ania36
 
Posty: 13
Dołączył(a): 20 lut 2014, o 11:22

Re: Błagam pomóżcie- uzależniony syn!

Postprzez ania36 » 26 lut 2014, o 19:21

No i jeszcze nie wrocił do domu. Telefon ma wyłączony. No przeciez ja juz nie daje rady. Nie wierze ze to marihuana bo przeceiz nie powoduje czego takiego.
ania36
 
Posty: 13
Dołączył(a): 20 lut 2014, o 11:22

Re: Błagam pomóżcie- uzależniony syn!

Postprzez impresja77 » 27 lut 2014, o 11:32

Cat ,nie mam żadnego urazu ,bo nie jestem psychiczna,a przede wszystkim kilkunastoletni alkoholik ,który zmarnował swoim piciem życie całej swojej rodziny ,otoczenia ,a przede wszystkim trwale swoim dzieciom nie jest uważany przeze mnie jako wartościowy osobnik do brania pod uwagę jego słów. Zwłaszcza ,że te pożal się boże "złote myśli " z AA ,których sobie tam natworzyli "myśliciele" są poza obiektem mojej uwagi.

Ania przepraszam za offa,
Powiem Ci jedno,moja znajoma walczy już kilka lat ,wspiera się terapią i niestety ponosi porażkę.Narkotyki to paskudna sprawa,o ile jeszcze możesz to może by go ubezwłasnowolnić i dać na leczenie przymusowe.Może zaskoczy.
Podobno Monar ma nie złe wyniki w leczeniu.Sama nie dasz rady,a jego ojciec?
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Błagam pomóżcie- uzależniony syn!

Postprzez caterpillar » 27 lut 2014, o 18:02

zalosne...mam wrazenie ,ze projektujesz swoje urazy coz :bezradny:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości