Mahika,
mnie pomagała myśl, że w ogóle miałam mame tyle lat. Nie miałyśmy dobrego kontaktu, ale miałam mamę. A inne dzieci nie mają wcale rodziców. I starałam się w tym dostrzec tą wartośc dodaną i dziękować, że nie byłam sierotą. Tym bardziej, że wszystkie praktyki miałam w domu dziecka, a po pierwszych co wieczór płakałam w poduszkę.
Ktoś już pisał o takim podejściu. A mnie się podoba np., ze jak cyganie świętują 1 listopada.
A odnośnie mych magicznych foremek za 7,98
Katko, tak, zjem kotu głowe i ogon
Impresjo, taaaaaaakich foremek to ja nie mam, idę oddać
Również życzę Wam ekscytujących i przyjemnych Walentynek!