Zycie u boku narkomana

Problemy związane z uzależnieniami.

Re: Zycie u boku narkomana

Postprzez Katarzynka18 » 5 gru 2013, o 11:35

Wyprowadziłam sie, wysprzątałam wszystko, on znalazł mieszkanie wczoraj i od razu sie wyprowadzil. Przyszedł rano żeby coś mi jeszcze pomóc i rozstaliśmy się no do zobaczenia.teraz zapijam smutki gorącym capuchino i opycham babeczką. Smutno tak byle bym nie ryczała w pracy bo zaczynam za parę godzin.
Katarzynka18
 
Posty: 34
Dołączył(a): 21 paź 2013, o 19:18

Re: Zycie u boku narkomana

Postprzez Księżycowa » 5 gru 2013, o 17:56

Ja Ci gratuluję - dzielna jesteś.
Zobacz czyli jak jest zmuszony, to jednak potrafi i nie trzeba go za rękę prowadzić.
Teraz będzie Ci juz tylko lepiej. :kwiatek:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Zycie u boku narkomana

Postprzez caterpillar » 5 gru 2013, o 19:51

smutno? jakie smutno??!!
powinnas dziewczyno isc z kolezankami w weekend na impreze i porzadnie uczcic nowy poczatek!
kupic sobie fajny ciuch moze isc do fryzjera ...

a jesli dalej Ci tak smutno wypisz na kartce co takiego stracilas rozstajac sie z tym czlowiekiem

punkt po punkcie


glowa do gory bedzie dobrze :kwiatek:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Zycie u boku narkomana

Postprzez Katarzynka18 » 4 sty 2014, o 00:59

Witajcie,
Szczęśliwego Nowego Roku!
Jutro mija miesiąc jak nie jesteśmy razem, byłam w Polsce i prawdziwie wypoczęłam. Gdy wróciłam do uk miałam coś dla niego od jego mamy. Jak go zobaczyłam to się rozplakałam, tak zle wygląda, jak zagłodzony. Coś tam wygraża coś tam wypisuje ale to nie robi na mnie wrażenia, troche sie obawiam bo nawiedził moją ciotkę, ale mam nadzieje że szybko mu przejdzie.
W tej chwili nie potrzebuje nic bo mam pierwszy raz od x czasu spokój.
Katarzynka18
 
Posty: 34
Dołączył(a): 21 paź 2013, o 19:18

Re: Zycie u boku narkomana

Postprzez biscuit » 4 sty 2014, o 01:03

Katarzynka18 napisał(a):Jak go zobaczyłam to się rozplakałam, tak zle wygląda, jak zagłodzony.

pewnie żre amfe
a nie ma w pobliżu żadnej mamki co go na własnej piersi wykarmi
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Zycie u boku narkomana

Postprzez Margerytka » 4 sty 2014, o 01:27

Albo brakuje funduszu na amfę jak również na jedzonko - i się męczy

Katarzynko18 wytrwaj dalej- zobacz dał sonie rade przez miesiąc da sobie i dalej.
Margerytka
 
Posty: 127
Dołączył(a): 25 kwi 2010, o 00:50

Re: Zycie u boku narkomana

Postprzez Margerytka » 4 sty 2014, o 01:27

xxxxx - zdublowało
Margerytka
 
Posty: 127
Dołączył(a): 25 kwi 2010, o 00:50

Re: Zycie u boku narkomana

Postprzez bete » 13 lut 2014, o 21:46

Cześć wszystkim. Widzę, że temat całkiem świeży więc postanowiłam się włączyć. Sama jestem na takim życiowym zakręcie więc ciekawią mnie dalsze losy Katarzynki18. Pisz proszę jak sobie radzisz. To że komuś się udało mocno podnosi na duchu. Sama kilkakrotnie podejmowałam próby odejścia od alkoholiko_narkomana i za każdym razem dałam się "ubłagać". Teraz bardzo tego żałuję bo jest coraz gorzej. I nawet nie mam z kim o tym porozmawiać. Mój mąz ma problem z alkoholem od wielu lat. Gdy już sięga dna idzie sobie zrobić wszywke, ale często znajduje produkt zastępczy w postaci amfetaminy. Teraz cpa już 6 m_cy. Dwa tygodnie opór, tydzień przerwy i od nowa. Jak jest naćpany to nic go nie interesuje oprócz komputera. Jak przestaje to robi się strasznie nerwowy i całą złość obraca przeciwko mnie. Od maja zacznie znowu pić, jestem tego pewna, choć przysięgał, że już nigdy, jak chciał żebym do niego wróciła. Już mi się życ nie chce jak na to wszystko patrzę. Ale nie wiem czy potrafię zostawić go na dobre, chociaż bardzo chce. Czytam sobie Wasze posty i dociera do mnie powoli, że chyba jestem współuzależniona. Nie radze sobie z tym wszystkim. A najbardziej ze sobą chyba.
bete
 
Posty: 1
Dołączył(a): 13 lut 2014, o 21:27

Poprzednia strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 226 gości