To sprawa raczej indywidualna, zależy od konkretnej osoby.z napisał(a):Tak czy tam i ctytam wasue wypowiedzi i nasuwa sie mi pytanie.
Jak myslicie czy mezczyznie potrzbuja mniej zwoazkow z kobietami niz kobiety
z mezczyznami ?
z napisał(a):I jesli tak rzeczywiscie jest, to dlaczego ?
Czy to nasz instynkt macierzynski powoduje ?
Dlaczego panowie tak czesto unikaja zwiazkow ?
Czy seks im wystarcza ?
Jest, mnóstwo powodów dlaczego faceci unikaj± zwi±zków. Ja mogę opisać to tylko na swoim przykładzie.
z napisał(a):Czy powodem jest moze to, ze maja teraz seks bez zwiazkow ?
Czasem wrecz musza sie od niego opedzac.
Sama nie wiem...
Co o tym myslicie ???
---------- 17:29 ----------
Zgadzam się w całej rozci±gło¶ciz napisał(a):Pytajca, masz zupelna racje z tym, ze powstaje cos nowego. Nie bardzo jednak jeszcze dokladnie widac, co to bedzie.
Ta rewolucja , czy ewolucja w relacjach damsko-meskich jest glownie spowodowana mozliwoscia sterowania plodnoscia kobiety. Kobieta przestala,byc uzaleniona tak bardzo jak kiedys od mezczyzny. Jak nie chce , to nie ma potomstwa, a i czas kiedy ono pojawi sie na swiecie moze ustalic. Nie pisze tu o przypadkach skrajnych.
Moze wiec bardziej dysponowac soba, moze pracowac nie obarczona gromadka dzieci i prawie caly czas albo karmiaca piersia, albo w ciazy.
Mezczyzni w jakims sensie stracili wladze nad kobietami. Mezczyzni nie sa juz tak kobietom i ich dzieciom potrzebni do przetrwania.
Nareszcie to już przeszło¶ć.z napisał(a):Kobiety staly sie zwiazku z tym bardziej wymagajace, bardziej samodzielne.
Na wiele spraw , na wiele zachowan meskich nie godza sie juz tak latwo. Nie cierpia tak jak cierpialy ich babki i prababki, ktore to dla dobra dzieci musialy godzic sie na wiele ze strony mezczyzn.
Ja nie widzę idealizacji, widzę tylko porównania, że to co było kiedy¶ z zasady traktuje się jako złe. To nie w pełni prawda.z napisał(a):Te "ochy" i "achy" to raczej byly na filmach niz w rzeczywistosci, podobnie te "koronki" to w sferach wyzszych. Teraz tez kobiety z wyzszych sfer sa inaczej ubrane niz na ulicach. Nic w tym wzgledzie sie nie zmienilo.
Kobiety w malzenstwach byly czesto gwalcone , wyzywane, ponizane, czasem glodne i bite. Nie mogly sie nawet poskarzyc, bo gwalt w malzenstwie niby nie istnial. Bic zas zone wolno bylo. A najesc sie to musial przede wszystkim mezczyzna.
Nie idealizujmy dawnych czasow.
z napisał(a):Wracajac do tematu. Nie wiadomo jak ten caly prad wyzwalania sie kobiet rozwinie. Moze faktycznie bedzie tak, ze w zyciu czlowieka bedzie wiele zwiazkow ? Moze to wlasnie jest zgodne z nasza natura ? Moze w zwiazku z tym zdrady prawie znikna, bo bedzie latwiej odejsc ?
Moze nawet taki styl zycia bedzie dawal wiecej szczescia ?
Jakby nie było d±żymy do zachodu Europy. Wystarczy porównać sobie jak tam żyj±. My d±żymy do tego szybkim krokiem. Nie s±dzę by do¶ć częste zmiany partnerów (głownie jako widzimisie) były ¶rodkiem sprzyjaj±cym szczę¶ciu. Zreszt± jak się jest samemu, to jeszcze można zrozumieć i znaleĽć jakie¶ wytłumaczenie. Gorzej te harce rodziców znosz± dzieci.
---------- 17:34 ----------
To prawda, ale facet chyba potrafi wytworzyć w sobie tak± umiejętno¶ć. Przynajmniej ja od jakiego¶ czasu obserwuję, że wolę pój¶ć do pracy, przeczytać co¶ ekscytuj±cego czy spotkać się ze znajomymi niż latać za babami. Zreszt± z tego latania nic mi nie wychodzi oprócz włosów a tak na poważnie to nerwicy, więc lepiej zaj±ć się czym¶ bardziej obiecuj±cym na przyszło¶ć.z napisał(a):California, czy myslisz powaznie, ze lepiej Ci bedzie z nim niz samej ?
Ze bez mezczyzny sobie nie poradzisz w zyciu ?
Byc moze panowie tak mysla i stawiaja nam takie rozne ultimatum ?
Oni bowiem doskonale radza sobie bez nas.
A my jakos tak czepiamy sie nich, nawet jak sa wyraznie podli do nas.
My ich potrzebujemy, przynajmniej tak sie zachowujemy, a oni nas nie.
W takiej sytuacji jest jasne , ze to oni okreslaja warunki bycia z nimi.
A moze i my bysmy nie zginely w zyciu bez panow ?
Moze gdyby oni o tym wiedzieli, przestali byc tak wymagajacy ?
Nie nawoluje do zycia w pojedynke, o nie.
Chodzi tylko o mozliwosc takiego zycia, o nie czepianie sie na sile panow znoszac rozne ich nie zawsze realne wymagania.
Logicznie, realnie patrzac, to wlasnie panowie nas potrzebuja bardziej, a jednak potrafia zyc bez nas lub stwarzac takie wrazenie.