Jak kwiaty usychac od wewnatrz.

Problemy związane z depresją.

Jak kwiaty usychac od wewnatrz.

Postprzez MinnieMouse » 28 sty 2014, o 23:18

Witam.
Trochę mnie tutaj nie było, zauważyłam też,że z administratorem jest coś nie tak.
Nie mogłam odzyskać poprzedniego konta-założyłam nowe.
Cóż.
Jestem dość młodą dziewczyną.
Choruję na różnego rodzaju nerwice napędzane terrorem rodzinnym stosowanym przez mojego ojca.
I z tym też nie mogę sobie poradzic, jednak moim gorszym problemem są problemy natury depresyjnej.
I wkurza mnie to cholernie, bo wiem,ze inni maja gorzej ode mnie,ze ludzie głodują a mnie tak męczy proza codzienności.
Nic mnie cieszy. Nic. Ciągle czuję wewnątrz lęki i niepokój. Nie wiem czemu...Nie odczuwam z niczego satysfakcji.
Byłam uzależniona od nikotyny jednak 9 miesięcy rzuciłam palenie. Nikotyna zabijała we mnie uczucia, tłumiła je.
Teraz ze zdrowym umysłem widzę wszystko inaczej.
Nie piję.
Nie ćpam.
Nie pasuję generalnie do tych czasów, nie jestem fanką imprez, tłumów.
Wszystko co staram się robić jest bez życia.
Miałam marzenia, staralam sie je spelnic... Wlasciwie dążąć do tego już czułam,że wcale nie pomogło,że nadal jest tak jak było.
Umieram w środku,czuję to a nie moge nic z tym zrobić.
Wewnętrzna pustka mnie zabija.
W domu nie mam do kogo ust otworzyć.
Ojciec znęca się nad nami psychicznie, przez tyyle lat już w większości przypadków przywykłam, jednak niezupełnie.
Nieraz człowiek nie wytrzymuje.
Matka ma to gdzieś. Ma mnie gdzieś. Już jak miałam 6-7 lat zawsze sama musiałam szykować się do szkoły, odrabiać lekcje, zadbać o siebie.
Nauczylam sie samodzielnosci, dodatkowo do tego bylam sama ze soba, wiec mam problemy w dluzszym przebywaniu z ludzmi, czasem wole byc sama.
Jestem niezależna i w związkach zawsze muszę mieć swobodę.
Nie lubię kontaktów fizycznych, dotyku.
Chciałabym być normalna, czerpać radość z życia...
Avatar użytkownika
MinnieMouse
 
Posty: 11
Dołączył(a): 28 sty 2014, o 23:07

Re: Jak kwiaty usychac od wewnatrz.

Postprzez Jigsaw » 29 sty 2014, o 00:17

mam podobnie

no poza kontaktem fizycznym bo lubie chociaz ciezko mi sie zwykle przelamac i samemu na cokolwiek odwazyc .. tylko tyle na ile pozwala druga strona.. jesli mam pewnosc.. nie potrafie ryzykowac
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak kwiaty usychac od wewnatrz.

Postprzez marie89 » 29 sty 2014, o 20:49

Każdy jest inny... i nic w tym złego:)

Wiesz jaka jesteś, co lubisz, co sprawia Ci radość - trzymaj się tego.
Z marzeń nie rezygnuj. Warto je mieć. Te które mają szansę na spełnienie - spełniaj. Pomalutku.

Miałaś dość trudno w rodzinie.
Brak wsparcia, zrozumienia, ciepła - tak to odczytuję.

Nadal mieszkasz z rodzicami?
Może krokiem naprzód byłaby zmiana środowiska...

Co do lęków i wycofywania się z relacji - może warto byłoby spotkać się z terapeutą. Myślałaś o tym?
Pewne rzeczy musimy sami w sobie od nowa przewałkować i zacząć nowy rozdział.
marie89
 

Re: Jak kwiaty usychac od wewnatrz.

Postprzez Jigsaw » 29 sty 2014, o 21:19

taa "wez sie wyprowadz".. tylko skad wziac sile jak sie kompletnie jej nie ma? (no bo skad?)
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak kwiaty usychac od wewnatrz.

Postprzez marie89 » 29 sty 2014, o 21:37

na pewno siła nie wzrośnie jeśli będzie wciąż w tym miejscu w jakim jest...
marie89
 

Re: Jak kwiaty usychac od wewnatrz.

Postprzez MinnieMouse » 29 sty 2014, o 23:39

Witajcie.
Próbowałam się wyprowadzić, ale studiuję dziennie, nie mam pieniędzy zeby sie sama utrzymac.
A nikt nie da mi na akademik... Próbowałam już oo to prosić i wybuchała afera.
Sprawia mi radość, ale nie tak zupełnie. Na chwilkę-może, potem znów wraca ta ''cudna'' codzienność...
Teraupeta hmm..myślałam o psychiatrze, bo potrzebuję jakichś leków działających wyciszająco lub nasennie.
Bo nieraz i sama ze sobą nie mogę wytrzymać jak się wszystko skumuluje...
Avatar użytkownika
MinnieMouse
 
Posty: 11
Dołączył(a): 28 sty 2014, o 23:07

Re: Jak kwiaty usychac od wewnatrz.

Postprzez Honest » 29 sty 2014, o 23:47

Witaj,

jesli mytślałaś o psychiatrze, to może te mysli warto wprowadzić w życie? Możesz nawet telefonicznie umówić się do poradni na NFZ. Psychiatra może też doradzi Tobie coś w kwestii psychoterapii, da jakieś wskazówki.
Jesli chodzi o wyprowadzkę z domu to sa jeszcze stypendia: socjalne, naukowe. Jest też opcja kredytu studenckiego - rozważałaś tą opcję?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak kwiaty usychac od wewnatrz.

Postprzez MinnieMouse » 29 sty 2014, o 23:50

Powiesz mi coś więcej o tych stypendiach?
Jak je pozyskać?
Właśnie z psychiatrą jest problem, bo ja myślałam, że tylko prywatnie można.
A jak na fundusz to muszę mieć skierowanie od rodzinnego lekarza?
Avatar użytkownika
MinnieMouse
 
Posty: 11
Dołączył(a): 28 sty 2014, o 23:07

Re: Jak kwiaty usychac od wewnatrz.

Postprzez Jigsaw » 29 sty 2014, o 23:54

kredyt musza podpisac rodzice

natomiast akademik nie jest w sumie taki drogi.. wystarczy tylko jakas robote dorywczo znalezc i powinno starczyc
a taka praca to duzo dobrego moze dac czlowiekowi (o ile ma na nia szanse...)
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak kwiaty usychac od wewnatrz.

Postprzez Honest » 30 sty 2014, o 00:00

MinnieMouse napisał(a):Powiesz mi coś więcej o tych stypendiach?
Jak je pozyskać?
Właśnie z psychiatrą jest problem, bo ja myślałam, że tylko prywatnie można.
A jak na fundusz to muszę mieć skierowanie od rodzinnego lekarza?



Jesli chodzi o stypendia to jest ich sporo i najlepiej dowiedz się na uczelni. U nas było np. też na dożywianie, dla osób z grupa czy orzeczeniem o niepełnosprawności. Najlepiej zapytaj w dziekanacie uczelni i pokierują Cie do kogoś. Do socjalnego na pewno potrzebne są dochody i tam sa jakies progi.

Jesli chodzi o psychiatrę to skierowanie od lekarza rodzinnego to formalność. Nie znam osoby, która miałaby z tym problem. Do psychologa chyba też skierowanie jest potrzebne.

I jeszcze praca dorywcza, jako kelnerka czy sprzedawca w jakimś butiku w galerii handlowej, albo w kinie też jesteś w stanie zarobić i masz elastyczne godziny pracy (w kinie i restauracji czasem też).
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak kwiaty usychac od wewnatrz.

Postprzez Jigsaw » 30 sty 2014, o 00:15

do psychiatry nie trzeba skierowania...

jeszcze na ulotkach mozna pracowac gdzieniegdzie troche zarobic i elastyczne godziny
jak sie ma status studenta..
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak kwiaty usychac od wewnatrz.

Postprzez Honest » 30 sty 2014, o 00:22

A to nie wiedziałam, że do psychiatry skierowania nie trzeba.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak kwiaty usychac od wewnatrz.

Postprzez caterpillar » 30 sty 2014, o 01:10

Nie piję.
Nie ćpam.


moze i tak ale na uzalenieniach piszesz o zakupoholizmie wiec "zamienil stryjek siekierke na kijek" albo jak wolisz .."z deszczu pod rynne"

piszesz ,ze nie masz pieniedzy na wyprowadzke
a policzylas ile kasy przepuszczasz na zakupy?

moim zdaniem powinnas zajac sie na powaznie terapia min swoim zakupoholizmem bo to faktycznie zamkniety krag

jesli nauczysz sie unikac(albo oduczysz) ciaglyc zakupow stac Cie bedzie na wynajem
(bo zakupy to nie tylko kasa ale i CZAS jaki temu poswiecasz)
wielu studentow pracuje dorywczo studiujac dziennie
ale Ty nie masz czasu bo ...zakupy

musisz zaczac rozwiazywac ten supel, bo inaczej nigdy nie wyrwiez sie z domu i z tego marazmu

ale zeby cos zmienic w zyciu trzeba tego naprawde CHCIEC .
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Jak kwiaty usychac od wewnatrz.

Postprzez caterpillar » 30 sty 2014, o 01:16

musisz zrozumiec ,ze Twoj zakupoholizm jest forma odreagowania lub lokowania uczuc ,bez terapii tego nie ruszysz
sama piszesz ,ze nie masz nad tym kontroli

pamietaj to jest Twoje zycie ,my Ci tu mozemy pisac rozne historyjki ,moraly itd ale wszystko zalezy od Ciebie
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Jak kwiaty usychac od wewnatrz.

Postprzez MinnieMouse » 30 sty 2014, o 14:35

To będę musiała zacząć od psychiatry...
I zobaczymy.
No wlasnie wiem, ale mieszkanie jest mimo wszystko droższe niż moje zakupy.
Ciężko mi jest się oderwać od tego.
Podjąć decyzję, boję się właśnie tego. Ze cos sie zmieni i ze bedzie jeszcze gorzej.
Co do stypendium to właśnie z tymi progami problem. Bo one są bardzo niskie, wynoszą coś koło 200-300zł
A moja rodzina nie jest duża więc średnia wyjdzie ponad...
Mówicie,że w restauracji są elastyczne godziny pracy?
To tez zależy jaka, bo jak patrzę to w jednej ciągle spotykam tę samą dziewczyne od rana do wieczora pracuje, nawet w niedziele i dni świąteczne...
Avatar użytkownika
MinnieMouse
 
Posty: 11
Dołączył(a): 28 sty 2014, o 23:07

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 305 gości

cron