kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Problemy związane z depresją.

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez Jigsaw » 28 sty 2014, o 18:38

Honest napisał(a):Jgggggfdhdg :mrgreen:

A ja mam wrażenie, że czasem nie zgadzasz się z czymś dla zasady, że buntować trzeba się!


Hnst
inaczej to ujme moze

po prostu nie wiem co gorsze/lepsze

terapia u certyfikowanego psychoterapeuty jednak w niedobranym nurcie
czy jednak terapia u terapeuty z dobra opinia jednak bez typowo psychoterapeutycznych zaswiadczen

i dlatego tej drugiej z gruntu nie przekreslam - choc oczywiscie najlepsza bylaby psychoterapia w nurcie dobrze dobranym do potrzeb i osobowosci pacjenta/klienta - ale chyba nie zawsze sie tak da..


Moze wystarczyloby tylko wiedziec na co uwazac, na co nie pozwalac pod zadnym pozorem terapeucie? (wobec siebie lub wobec innych pacjentow ktorych przypadki sie zna - typu jakies rzeczy ktore sie dowiedzialo ze taki terapeuta robil z innymi osobami jakies pranie mozgu czy jak bis pisala terapie wibratorem)
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez caterpillar » 28 sty 2014, o 19:02

Honest ja tylko pokazuje na czym to polega
dlatego postawa tego pana mnie nie obruszyla .
masz racje ze zwlaszcza w monaRze wielu terapeutow traktuje podobnie a nawet gorzej podopiecznych ALE jednym to pasuje drugim nie
I na tym to wszytko polega
znam osobiscie ludzi ktorzy uciekli z monaru bo taka forma terapii im nieodpowiadala znalezli inna i tam sie dopiero poszuli ok.

To nie jest tak .ze jak ze wszyscy ktorzy maja.problem jakistam musza byc jednakowo traktowani albo isc na konkretna terapie.
Kazdy ma prawo wyboru.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez smerfetka0 » 28 sty 2014, o 20:16

To juz za moment... Ale sie boje. Ledwo oddycham. Mam glupie wrazenien ze cos mi bedzie robil w glowie heh. do pozniej.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez Honest » 28 sty 2014, o 22:02

Jigsaw napisał(a):
Honest napisał(a):Jgggggfdhdg :mrgreen:

A ja mam wrażenie, że czasem nie zgadzasz się z czymś dla zasady, że buntować trzeba się!


Hnst
inaczej to ujme moze

po prostu nie wiem co gorsze/lepsze

terapia u certyfikowanego psychoterapeuty jednak w niedobranym nurcie
czy jednak terapia u terapeuty z dobra opinia jednak bez typowo psychoterapeutycznych zaswiadczen

Ale po co Ty to komplikujesz? Z takim podejściem to Ty naprawde sobie zycie sam utrudniasz i piszę to z troski.

Zalezy nam na jednym - aby Smerf trafił do dobrego i (najlepiej) certyfikowanego terapeuty.
Życie jest o wiele prostsze Jigsaw!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez Honest » 28 sty 2014, o 22:04

Cat, masz rację, ale w Monarze to jednak prowadza terapię osoby z "uprawnieniami", że tak się wyrażę.
A na ile tego typu terapia jest skuteczna to nie wiem.
Mnie w tym całym facecie brakuje "wsparcia psychologicznego", a po takich trudnych przejściach, moim zdaniem, to jest bardzo ważne.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez Honest » 28 sty 2014, o 22:06

smerfetka0 napisał(a):nie umiem sie ustasunkowac do waszych wypowiedzi szczerze mowiac. sama nie wiem czego potrzebuje, co jest najbardziej pomocne ani jaka do konca jestem. zobaczymy co bedzie po dzisiejszej wizycie.


Smerf, pewne decyzje wymagają czasu. Nie spiesz się, pomysl, przeanalizuj. Może odpowiedź przyjdzie po kolejnej wizycie u innego terapeuty, a może już dziś :D
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez caterpillar » 28 sty 2014, o 22:52

Pracuja tez byli narkomani po szkoleniu. Rowniez prowadza terapie
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez pozytywnieinna » 28 sty 2014, o 23:05

Cat mój wujek, były alkoholik też po szkoleniu prowadzi psychoterapie, a w domu znęca się nad żoną
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez Jigsaw » 28 sty 2014, o 23:15

Honest napisał(a):
Jigsaw napisał(a):
Honest napisał(a):Jgggggfdhdg :mrgreen:

A ja mam wrażenie, że czasem nie zgadzasz się z czymś dla zasady, że buntować trzeba się!


Hnst
inaczej to ujme moze

po prostu nie wiem co gorsze/lepsze

terapia u certyfikowanego psychoterapeuty jednak w niedobranym nurcie
czy jednak terapia u terapeuty z dobra opinia jednak bez typowo psychoterapeutycznych zaswiadczen

Ale po co Ty to komplikujesz? Z takim podejściem to Ty naprawde sobie zycie sam utrudniasz i piszę to z troski.

Zalezy nam na jednym - aby Smerf trafił do dobrego i (najlepiej) certyfikowanego terapeuty.
Życie jest o wiele prostsze Jigsaw!


no wlasnie.. ale tez niefajnie jakby zostala sama - powinna dac sobie rade, ale dlaczego musi miec ciezko jak moze miec troche lzej - a moze sie okazac ze przynajmniej przez jakis czas bedzie miala tylko takie mozliwosci jak napisalem - oby nie, ale..

Życie jest o wiele prostsze
???
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez Honest » 28 sty 2014, o 23:22

caterpillar napisał(a):Pracuja tez byli narkomani po szkoleniu. Rowniez prowadza terapie



Tzw. neofici? To masz na myśli?

No włąśnie wczoraj włączyam sobie dokument o byłej prostytutce (staż na ulicy 25 lat + narkotyki) i ona też prowadziła terapię dla prostytutek w więzieniach. Ale kurde usnęłam w połowie, nie wiem czy miała papiery na to.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez smerfetka0 » 28 sty 2014, o 23:52

Ja juz po. 2 i pol godziny, nie czulam "przeciazenia". Radzil dwa trzy dni odpoczac zanim wroce do tego myslami, dal wskazowki jak zadbac o higiene paychiczna. Jestem zadowolona z tego spotkania. Bylo kupe smiechu, raz sie poplakalam, chociaz negatywne emocje baaardzo trzymam na wodzy. Nie umiem opisac tego spotkania i przebiegu. Nie mam porownania, ale pozytywnie je odebralam.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez caterpillar » 29 sty 2014, o 01:09

no to odpocznij i przemysl ...
mimo to dla rownowagi moze warto poszukac psychoterapeutki (baby) i zobaczyc co jest lepsze.


pozytywna
ale o co chodzi z tym przykladem wujka?
ja Ci moge podac przyklad profesora Gapika znanego sexuologa ,wykladowce na Uniwerku ,ktory molestowal swoje pacjentki.
:bezradny:

koles jest terapeuta i prowadzi terapie nie psychoterapie (jasno to zaznaczyl)
jak ktos potrzebuje terapii idzie na terapie do terapeuty z odpowiednimi kwalifikacjami


jak ktos potrzebuje psychoterapii szuka psychoterapeuty z odpowiednimi kwalifikacjami

no ja tak to widze
gdyby koles podawal sie za psychoterapeute jeszcze sobie walnol doktora przed nazwiskiem to bylo by to mocno podejrzane .




ja w zasadzie tez jestem terapeuta (arte) i moge prowadzic warsztaty terapeutyczne , bo tak to sie potocznie nazywa
ale tylko w swoim zakresie umiejetnosci .nie musze ( moge)miec skonczonych studiow z psycho itd.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez zajac » 29 sty 2014, o 08:36

Jigsaw napisał(a):Moze wystarczyloby tylko wiedziec na co uwazac, na co nie pozwalac pod zadnym pozorem terapeucie? (wobec siebie lub wobec innych pacjentow ktorych przypadki sie zna - typu jakies rzeczy ktore sie dowiedzialo ze taki terapeuta robil z innymi osobami jakies pranie mozgu czy jak bis pisala terapie wibratorem)

Wydaje mi się, że to bardzo ryzykowne założenie. Pacjent/klient danego terapeuty nie trafił do niego bez powodu, tylko ma jakieś problemy psychologiczne, np. zaniżone poczucie własnej wartości, nieumiejętność stawiania innym granic, przeciążenie psychiczne, trudności z rozumieniem własnych emocji, ogólne zagubienie. Terapeuta z założenia ma na niego wpływ, nie może być inaczej, skoro ma mu pomóc. To nie jest tak, że pacjent/klient wie, co dla niego dobre, i ma to od terapeuty wyegzekwować. Pacjent ufa i to terapeuta ma go prowadzić. W takiej nierównorzędnej relacji niepozwalanie na cokolwiek terapeucie wydaje mi się co najmniej bardzo trudne, albo wręcz w ogóle z założenia niemożliwe.

Smerfetko, fajnie, że jesteś zadowolona z tego spotkania. Cokolwiek zdecydujesz, mam nadzieję, że te dwa spotkania, które tak pozytywnie odebrałaś, też przyniosą coś dobrego.
A może warto poszukać jakiegoś odniesienia tej terapii do dotychczasowych doświadczeń, takich zwykłych życiowych? Zastanowić się np. jakie bodźce do tej pory działały na Ciebie bardziej mobilizująco. Czy czyjaś opiekuńczość, cierpliwość, delikatność, tłumaczenie, co jest dobre, a co złe? Czy może takie zachowania innych, na które reagujesz przekornie, np. ironia, "wjeżdżanie na ambicję", umiarkowana krytyka? Jeśli to drugie, to może faktycznie takie prowokatywne metody są dla Ciebie?
W każdym razie chyba warto tę sytuację wykorzystać do poznania siebie, zrozumienia czegoś. Rozważenia, dlaczego to akurat działa, dlaczego tego potrzebuję...
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez smerfetka0 » 29 sty 2014, o 09:41

Jadac godzine w metrze mialam czas zeby troche pomyslec. Puenta tamtego spotkania bylo dojscie do tego co ja moge tym wszystkim mezczyznom dac, mialam to wypisywac i omawialismy. Troche prowokowal, troche po prostu pytal i rozmawial, ale pytal tak ze musialam sie zazwyczaj glebiej zastanowic bo pytanie brzmialo oczywiscie a ja ne umialam odpowiedziec. Staral sie naprowadzic mnie w ta strone czy w ogole ci mezczyzni potrzebuja tego i chca tego co ja im daje pomimo wszystko (np ta wieczna troska opieka i matkowanie).

Tak samo bylo jak staralismy sie znalezc 5 cech ktore sa zaletami i ze uwazam ze dzieki takim zachowaniom/cechom osiagne w zwiazku szczescie. Oraz 5 moich wad. Wszystko robil z pozytywna ironia i przekasem, duzo mowil, i duzo dawal mi mowic. Tonowal swoje zachowanie w sytuacjach jak probowal hmmm sklonic mnie do tego zebym sobie przypomniala np uczucie jak sie zawiodlam na mezczyznie, takie najgorsze zawiedzenie sie, starajac sie zebym utrzymywala ten obraz przez chwile i okreslila sile tego uczucia. Tutaj sie troche poplakalam. Przy rozmowie i cwiczeniach (ze wzrokiem wlepionym w poruszajacy sie przez niego marker) wokol negatywnych emocji, w zaden ironiczny sposob, jak to cat wkleila, odchodzil od roli prawej reki diabla.

Sporo bylo o moich mechanizmach, jak ja zazwyczaj sie zachowuje i zmieniam zeby osiagnac uczucie spokoju w zwiazku i kiedy ten spokoj i zludne szczescie czuje..ale to ja musialam mowic kierowana setka pytan, on nic nie ocenial i nie mowil ze zle czy dobrze. Nie chce przytaczac jakis wypowiedzi bo znowu beda wyrwane z kontekstu calego spotkania.

Mysle ze ogolnie bylo dobrze. Nie umiem tego w miare opisac i wytlumaczyc. Te 2,5 h tez mnie usatysfakcjonowaly bynajmniej wczoraj, bo mialam czas na wszystko (i on zeby sklonic mnie do pewnych przemyslen). Nie wiem czy i nast razem mnie to nie zmeczy.

Bylo ok, ale bez zadnych fajerwerkow. Duzo czeka mnie pracy nad sprawami ktorych nie ogarniam na ta chwile i nie wiem czemu robie tak a nie inaczej skoro mi to nie pasuje. Chyba nie pasuje, bo przy kazdym jestem inna, staram sie byc taka jaka ktos akurat potrzebuje, slodka idiotka, powazna i elegancka, rozrywkowa...itp. Zatracilam to co ja chce, nie umiem tego sprecyzowac. Do tego przynajmniej w tym momencie doszlam to piszac i analizujac te 2 i pol godz wczorajsze.


Zajac dokladnie nie wiem, ale wjezdzanie na ambicje by mnie zabilo chyba. Ten pan ani razu nie wjechal mi na ambicje. Jesli chcial to mu sie nie udalo ;) no ale nic takiego nie poczulam. Mysle ze bledem bylo napisanie killku wyrwanych tekstow ktore mnie w ciagu calej rozmowy nie razily, ale kogos kogo tam nie bylo juz mogly zdecydowanie.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez smerfetka0 » 30 sty 2014, o 22:15

wreszcie przyszla mi ksiazka ''koniec wspoluzaleznienia''. mam nadzieje ze bedzie naprawde pomocnym dodatkiem do terapii. Chyba nigdy az tak bardzo nie chcialam stanac na nogi, we wszystkich dziedzinach zycia, i cieszyc sie nim jak kiedys bez wiekszego zadreczania. Jutro spotkanie z ksiedzem i nie mam pojecia jak w ogole poprowadzic ta rozmowe.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 298 gości