przez impresja77 » 23 sty 2014, o 00:35
Zając ,a Ty znasz kogoś ,kto bezwzględnie w 100% przestrzega nauk Koscioła? poza tym dlaczego ma sie bezwzględnie przestrzegać nauk,jezeli widzi sie coś niesłusznego ,to po to są ludzie,żeby to zmieniać i te nauki sie w ciagu wieków zmieniały .To co było kiedyś przez mężów koscioła grzechem juz dzisiaj nie jest. wcale nie uważam,żeby przynależąc do czegokolwiek ,jakiejkolwiek instytucji mieć oczy zamkniete i nie mysleć ,nie poddawać w wątpliwosć. kiedyś rozwodnicy nie mogli przystępować do komunii dzisiaj mogą. Bo ludzie zaczynaja mysleć ,bo wiedzą ,że rozwodnik nie jest gorszym człowiekiem ,a niejednokrotnie o niebo lepszym od zaślepionego teoretyka koscioła.
Bo takie spanie z facetem przez kilka lat ( to nie o Tobie smerf,o tysiacach ludzi),a potem jak nie wyszło to obudzenie się,że chce sie do spowiedzi to taka trochę gierka. Takie jakby przeczekanie,teraz sobie pomieszkam,a potem sie zastanowię i walnę sie w piersi ,że zbłądziłam i uprawiałam seks. Jeżeli sie mieszka z kimś kilka lat i uprawia sie seks wiedząc,że potem się pójdzie do komunii i spowiedzi ,bo planuje sie ślub to jest hipokryzja. Potem mówi się ksiedzu ,żałuję ,że to robiłam ,zbłądziłam ,proszę o wybaczenie. ale od momentu zamieszkania wiedziało się ,że będzie seks i będzie ślub. Zakładało sie z góry życie w grzechu,potem w spowiedzi przedślubnej żałowało się ,ze się zbłądziło ,a to przecież wszystko było zaplanowane.
To się przecież kłóci jedno z drugim ,a tak robią tysiace ludzi. to to jest lepsza ,bardziej naukowa wiara i zgodna z kościołem ,bicie sie w piersi, kiedy założenie było celowe.? Jakoś nikt sie wcześniej nie budzi i nie zaprzestaje seksu na dwa lata np przed ślubem ,tylko do samego ślubu robi swoje,bo wie,że potem sie wyspowiada. I ta hipokryzja krąży i w Kościele,bo ksieża udają głupich i wśród ludzi,bo robią co chcą. Bo należałby nie dać rozgrzeszenia ,nie dopuścić do ślubu .No to by było zgodne z naukami.
Zajacu uważam,że wiara jest sprawą niemierzalną ,natomiast deklaracja do trwania zgodnie z naukami instytucji kościelnej jest jak najbardziej mierzalna,sprawdzalna i można jak według prawa jazdy postępować. Tylko to są dwie różne sprawy i deklaracja bycia katolikiem z pełnym posłuszeństwem nauk Kościoła absolutnie nie stawia takiego człowieka jako głębiej wierzącego,jako mniej wsiowego księdza, jako lepszego katolika, .A z wypowiedzi ludzi,którzy deklarują całkowitą zgodność z naukami kosciołą niejednokrotnie bije PYCHA, POGARDA, czego przykładem jest tutaj Sans ,mimo ,że bardzo stara się uładzić wypowiedzi,ale coś jej zawsze przemknie o niedouczonym ,niedoczytanym człeczku lub wsiowym księdzu ,domorosłych ,zaściankowych wypowiedziach.. I w tym ta pycha,wyższośc i pogarda sie przejawia.
I ja tego nie kupuję
Ostatnio edytowano 23 sty 2014, o 00:45 przez
impresja77, łącznie edytowano 3 razy