przez impresja77 » 22 sty 2014, o 13:33
Cat, Ty jak zwykle nie doczytasz tylko od razu kłapiesz.
Nie wiesz kim jestem, nie wiesz czy w cos wierzę ,bo nigdy tutaj się nie deklarowałam .A swoje przypuszczenia możesz mieć błedne.
Nie broniłam księży ,ale nie lubię jak jest tylko jedna strona podkreślana w mediach z uporem ,bo to czemuś służy. Mianowicie wypraniu mojego mózgu i jednostronnemu negatywnemu nastawieniu. Zdaję sobie sprawę i dopuszczam fakt, że w kościele zdarzają się złe rzeczy, ale niepomiernie więcej jest rzeczy dobrych. Dla mnie sprawiedliwym byłoby ,jeżeli już wyciąga się afery kościelne to podawać dla przeciwwagi również zasługi kościoła. A tego się nie robi, bo trzeba ludzi nastawić negatywnie I z tych powodów się odzywałam,bo nie lubie jednostronnej nagonki ,która daje do zrozumienia ,że nic nie jest dobre ,wszystko było i jest złe i należy to potępić. Na to się nie godzę i wyrażam swoja opinię.
Co do tego Cat, czy „kupuje „ się ideologie koscioła. Kościół to jedno –instytucja ,a Biblia to drugie .
Kościół ustalił pewne zasady ,żeby móc [panować nad wiernymi i wskazywać im drogę. Piszesz,że teraz coś można poluzować ,a kiedys nie .
Ale tak było moja droga. Kiedyś kobieta samotna z dzieckiem miała przyszywany na ubraniu emblemat,który wykluczał ją na całe życie ze społeczności i ludzkiego szacunku. Przez fakt posiadania nieślubnego dziecka mogła właściwie tylko popełnic samobójstwo,bo wszędzie była poniewierana i wykęta.teraz w dzisiejszych czasach nikt nie zwraca na to uwagi .ksiądz chrzci dzieci i ludzi żyją normalnie .Więc poluzowano? Nie?
Kolejna rzecz sw inkwizycja, gdzie grzechem było właściwie wszystko co doniósł ktos na Ciebie ,na stos szli niewygodni ludzie. No tak dzisiaj nie ma ,a to byli ludzie grzeszni ,dzisiaj nie są .Czyli co poluzowane? Cat ,to nie chodzi o poluzowanie, tylko o to ,czy sam człowiek uważa,że robi coś złego,ze robi krzywdę, robi żle. Jak sobie ustalisz,że nie będziesz jadła cukierków przez miesiąc ,a potem zjesz jednego to możesz wpędzic się w wielkie poczucie winy i twierdzic ,ze jesteś potworem bez charakteru i grzech łakomstwa Cie dopadł i się zagnębić ,a dla mnie to nie jest grzech.
Nadal uważam, że seks z miłości nie jest grzechem ,że jeżeli dwoje ludzi się kocha to uprawiając seks bez sensu byłoby gdyby podczas aktu czuli się winni,kiedy czują się szcześliwi. Uwazam ,ze to kiedys też będzie uregulowane. A Cat ,czy hipokryzją nie jest uprawianie seksu w narzeczeństwie ,ze świadomością ,że ksiądz rozgrzeszy?
Takie zakładanie z góry ?