Mnie martwi trochę, ze w tym wszystkim pojawia się jakiś inny facet, poznany.
Odwleka spotkanie, to odwleka. Co z tego?
Ja tak pomyślałam, ze jakby to była osoba, z którą nic nie wiążę, tylko mój najlepsze kumpel albo po prostu kumpel, to bym to olała zwyczajnie. Ale czemu tak drastycznie z tym kasowaniem numeru?
Nie może on pozostać jakimś znajomym?
Moze się mylę ale mam wrażenie, ze podświadomie z tym Panem coś wiązałaś. Moze go w jakiejś pozycji ustawiłaś też przez sytuację, potrzebujesz teraz kogoś i może to własnie jego "wybrałaś".
Ja nadal bym była za tym, zebyś jednak za wszelką cenę znalazła pomoc dla siebie, zeby to był priorytet, bo mam wrażenie, ze władujesz się w jakiś inny chory układ prędzej czy później
Trzymaj się Smerfie