odpuszczam.....

Problemy z partnerami.

Postprzez bunia » 13 lut 2008, o 00:59

Yes Mahika :ok:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez mahika » 13 lut 2008, o 01:20

normalnie mam z niego już polewkę, no nie wiem co mi sie stało, jaki to kundel jest, zmechacony i do niczego, zaburzenia osobowości, kurcze, to nie ja je mam!! to on ma coś z głową, a ja do tej pory myślałam ze to ja jestem chora na głowe, ale fajnie... tzn, mam coś z głową że jeszcze tu siedze w tym domu, a moze powinnam korzystać z tego, że mieszkam sama, mam czyściutko i pachnaco, a ten zmechlony kundel śpi gdzieś pijany pewnie :)
mam nadzieje ze ze stanu euforycznego nie wpadne w stan apatii :)

zizi skarbie, co powiedzieć, przytulmy się :pocieszcz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez zizi » 13 lut 2008, o 01:21

niedawno mąz wrócił z pracy....miło sie ze mną przywitał całując w policzek :)

już daaaawno tak nie robił.........

może warto...może jeszcze troche cierpliwości...

może jeszcze będzie dobrze :wink:



Ps. ja tu do was tak piszę,a do męza dalej jestem troche na dystans....
i co najważniejsze nie prosze go o czułośc :heyka: ...sam zaczyna dawać....

Jestem dzielna!!!!
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez bunia » 13 lut 2008, o 01:27

My chyba bardziej tracimy cierpliwosc w Twoim imieniu niz Ty sama :stres: ....hihi.....miejmy nadzieje,ze bedzie OK.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez mahika » 13 lut 2008, o 03:01

zizi napisał(a):niedawno mąz wrócił z pracy....miło sie ze mną przywitał całując w policzek :)


Hi hi
a mój wtoczył sie pijany o 2 i padł... ble, fu.
Zizi, chyba masz o co walczyć :) ja już nie mam zamiaru o takie ******
Dobranoc... dobrze że jesteście :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez agik » 13 lut 2008, o 06:40

Zizi
Strasznie jesteś niecierpliwa.
Poczytaj swoje wpisy.
Zobacz o co walczyłas jesienią.
Zobacz, ile juz wywalczyłaś.
Określ sobie to co robisz, jako linie- gdzie start jest w miejscu , w którym mąż nie mieszkał z Wami i był nieobecny całkowicie w zyciu rodziny, a koniec w miejscu w którym chcesz być.
Zaznacz gdzie jesteś teraz, będziesz widziała- czy warto, czy nie warto.
Piszesz, że brakuje Ci takiej bliskości fizycznej z męzem.
On prosi o czas.
Troche sie otwiera na Ciebie (wiem, ze Tobie sie wydaje mało)
A co się działoby, gdybyś sama sie do niego przytuliła? Odepchnąłby Cię?

Jeszcze troszeczkę Zizi... :pocieszacz:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez zizi » 16 lut 2008, o 20:38

Dziekuję Agik,Mahiko,Buniu za wsparcie :buziaki:

dzięki wam nieraz udalo mi się nie zwariować.........

ostatnie miesiące to chyba najtrudniejszy czas w moim życiu :cry:

A jednocześnie to niezła szkoła życia!
Ratując moje małżeństwo....znalazłam w sobie ogromne pokłady energii....tak!!!!...
Wiela razy myślałam,że to już koniec ze mną.Strasznie bałam sie tego co jest między nami i tego co będzie :cry:
mimo tylu ciosów ..cierpienia wciąż szukałam wyjścia :) wciąż jednak żyję.

Wy wiele razy pomogłyście mi ...choćby tym,że czytałyście co pisałam.

Agik masz rację..pewnie jestem niecierpliwa :oops:

Kiedyś byłam z mężem bardzo blisko....

Więc jak on świadomie wraca do domu ...to ja oczekuje zmiam w jego zachowaniu...wiem,może chce za szybko....ale mam dość nijakosci ....

Ja teraz nie rzucam mu sie na szyję.Jeszcze niedawno błagałam go o czułość...teraz tak nie robię...bo jak ja za nim latam,on odsuwał sie...
Mam nadzieje,że jak minie jeszcze troche czasu to on zauważy zmiany...

Jak facet wrócił do domu to niech wróci naprawdę!!!!

Na razie czekam.Pomagam mu dużo w sklepie.Nie pytam nic o nas.Nie zrzędzę już.

Zmienilam się.Naprawdę! :)

Jest mi troche lżej żyć,gdy odczepiłam sie trochę emocjonalnie od męża.

Ale będę szczęśliwa gdy zacznie nas łączyć coś więcej niż wspólny klucz do domu i dzieci.

Marzę o NAS..........
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez bunia » 17 lut 2008, o 00:13

:bezradny: :bezradny:
:serce2:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez zizi » 20 lut 2008, o 19:26

[color=red][size=9]---------- 22:44 17.02.2008 ----------[/size][/color]

Dziękuję Buniu za :serce:

[color=red][size=9]---------- 18:26 20.02.2008 ----------[/size][/color]

Agik piszesz mi ,że jestem nieciepliwa.

Agik ja nie od września walczę o moje małżeństwo :cry: ..dużo wcześniej...

Masz rację (w pewnym sensie)......
jestem kobietą....myśle sercem....wiec jak on wrocił...ja wybaczyłam to dla mnie naturalne byłoby ,żebyśmy dbali o siebie nawzajem i okazywali sobie czułość...

Teraz tym bardziej...
na co czekać jak mamy być razem?


mylę się?
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez ewka » 13 mar 2008, o 10:07

Hej Zizi;)
Nie widać Cię, nie słychać... jak się miewasz? Zapomniałaś o nas?

:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zizi » 22 mar 2008, o 17:53

Ewka nie widać mnie,bo zepsuł mi sie komputer.Nie mam dostępu do internetu.Mam nadzieję,że za tydzień naprawię .Brakuje mi was,czesto pisałam i czytałam,wiele razy utrzymałyście mnie przy życiu.

Teraz nadal jest nie tak.

Ale cały czas jest nadzieja,że ułoży się moje zycie z mężem :wink:

Dużo zlego wydazylo sie w ostatnim roku..

Teraz obydwoje jesteśmy inni.

Wiele razy rozmawialam z mężem.
Myślę,że mu na mnie zależy.
Smuci mnie to,że on o mnie nie walczy tak jak ja bym chciala.

Robi jednak rózne drobne gesty. :wink: coś mi naprawia,coś załatwia....

Mam nadzieję,że z czasem będzie tez czuly.

Wylałam juz może łez.

Może wreszcie nadejdą nowe ,lepsze czasy dla mnie...i mojej rodziny.

Wiem jedno,że napewno nie będzie juz nigdy tak jak było :cry:
Życie to zmiany............



Pozdrawiam was ciepło.

Nie wiem kiedy znow odezwe się.Mam nadzieje,że wkrótce
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez KATKA » 22 mar 2008, o 18:42

Zizi kochana :* zmany nie oznaczają czegoś gorszego :) może iść ku lepszemu :) i ja trzymałabym się tej wersji :)
Sciskam :serce:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ewka » 22 mar 2008, o 23:12

zizi napisał(a):Robi jednak rózne drobne gesty. :wink: coś mi naprawia,coś załatwia....

To miłe;) Fajnie, że jesteś;)

Wesołych!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bunia » 23 mar 2008, o 02:26

Trzeba wierzyc....to daje sile.
Milych Swiat :!:
:serce2:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 113 gości