Smerfetko
Przyszło mi do głowy, że takie rady jak te od jego siostry są dla Ciebie dobre o tyle, że mogą Cię umocnić w Twojej decyzji. Sama widzisz, jak chora jest ta sytuacja.
Niektóre jej argumenty są podobne do tego, co pewnie czasem sama myślisz: żeby może jednak dać szansę, walczyć itp. Ale kiedy mówi Ci to ktoś z zewnątrz, buntujesz się i to jest właśnie adekwatna reakcja, zdrowa. Tak myślę.
Nie znam się na terapii par, ale wydaje mi się, że ona ma sens wtedy, kiedy problem leży w relacji pary właśnie. A jeśli ktoś ma problem indywidualny, np. nadużywanie alkoholu, to i leczyć się powinien indywidualnie. Więc jeśli siostra chce mu pomóc, to może niech jego samego namówi na terapię. Takie rady jak ona dają często kobiety, które same czują się skazane na swój marny związek. Może mają jakąś potrzebę dowartościowania, docenienia tego, że one właśnie tak walczą, są takie altruistyczne itp.
A Ty masz swoje życie i swoje priorytety.
Trzymaj się, będzie coraz lepiej!