smerfetka0 napisał(a):Kiedys bedzie taki czas ze nawet jak bede sama nie bede czula potrzeby zeby wiedziec co u niego?jak sie czuje i co robi?
Tak.
smerfetka0 napisał(a):Kiedys bedzie taki czas ze nawet jak bede sama nie bede czula potrzeby zeby wiedziec co u niego?jak sie czuje i co robi?
smerfetka0 napisał(a):rece mi opadaja zadzwonil do siostry w celu 'naprawy stosunkow' aby przeprosic, a siostra ktora kilka dni temu mi powiedziala wprost ze dla niej jest spalonym burakiem ze nie chce go widziec u siebie w mieszkaniu,dala mu do zrozumienia ze rodzinne stosunki potrzebuja duzo czasu bardzo i jego staran, i ze jak ja do niego wroce w koncu go zaakceptuja jak beda widzieli ze ja jestem szczesliwa..a on wyraznie ma nadzieje i naciska bo wszystko zawsze mozna naprawic..
jestem zmeczona. ciagle smsy i telefony czy jestem jego narzeczona, ze on nie odpusci ze mnie kocha, prosby o powrot, naciskania mnie...wykrzyczalam ze definitywny koniec, ze nie mam sily juz na takie rzeczy, ze nie dal mi nawet dnia odpoczynku od tego wszystkiego tylko wszystko jeszcze sie 'dzieje' napedzane przez niego, jak wszyscy dookola spasowali i staraja sie mnie wesprzec.
Jigsaw napisał(a):nawet jesli kiedys macie byc razem to tak czy siak on teraz w glowie musi sobie poukladac sam..
wybacz jezeli bedzie to okrutne, ale nie znam nikogo gdzie by sie poukladalo kiedy zejscie powrotne nastapilo pod wplywem takich zachowan (by nie uzyc slowa manipulacji)
smerfetka0 napisał(a):macie faktycznie racje, to jest jak nalog, uzaleznienie, sprobuje wytrzymac najpierw x godzin, i przez ten czas uspokoic sie.
smerfetka0 napisał(a):nie bardzo wiem jak mam ci odpowiedziec na to pytanie? sprecyzuj.
smerfetka0 napisał(a):szkoda ze tylko takim kosztem sie musi rozwijac.
Jigsaw napisał(a):smerfetka0 napisał(a):nie bardzo wiem jak mam ci odpowiedziec na to pytanie? sprecyzuj.
jak sobie wyobrazasz zwiazek?
biscuit napisał(a):smerfetka0 napisał(a):szkoda ze tylko takim kosztem sie musi rozwijac.
no niestety
koszty są NIEODZOWNE
ludzie nie zmieniają się tak ot, bo podejmą decyzję
bo nie taka jest istota i tendencja umysłu
smerfetka0 napisał(a):wiec nie ktorym pewnie ciezko by sie ze mna zylo, ale akurat A to pasowalo
biscuit napisał(a):smerfetka0 napisał(a):wiec nie ktorym pewnie ciezko by sie ze mna zylo, ale akurat A to pasowalo
no pasowało
bo z reguły pasuje
jak chłopczyk w męskim ciele
szuka zastępczej mamuśki
chłopczyk musi dorosnąć wewnętrznie
ale matka musi mu na to pozwolić
smerfetka0 napisał(a):biscuit napisał(a):smerfetka0 napisał(a):szkoda ze tylko takim kosztem sie musi rozwijac.
no niestety
koszty są NIEODZOWNE
ludzie nie zmieniają się tak ot, bo podejmą decyzję
bo nie taka jest istota i tendencja umysłu
fajnie jak by mu sie udalo. nawet jak bysmy mieli byc kiedys z kims innym a nie ze soba.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 292 gości