... swieta ...

Problemy związane z depresją.

... swieta ...

Postprzez kaśku » 20 mar 2008, o 20:47

nawet niewiem co napisac, zle sie jakos czuje, zaczyna mi byc smutno, dopadl mnie jakis lek uogolniony, samotnosc, bezradnosc i naprawde niewiem co jeszcze, dziwnie sie czuje, a to wszystko dlatego, ze ... jestem wlasnie w domu, u moich rodzicow, przyjechalam na swieta, jestem dopiero jeden dzien, a juz naprawde jest zle, za duzo wspomnien, tutaj nigdy nieczulam sie pewnie i bezpiecznie, za duzo przemocy psychicznej tu bylo, chociaz teraz jest prawie normalnie, wspomnienia wracaja, chociaz tego niechce ...
o dziwo, stany lekowe wracaja zazwyczaj tutaj, niewiem jak wytrzymam do wtorku, juz teraz jest mi bardzo zle ... :(
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez marcy » 20 mar 2008, o 21:00

witaj NoName,

rozumiem jak się czujesz.Towarzysza mi podobne uczucia i wtedy najlepiej się czymś zając(wiem nic odkrywczego nie wymysliłam :) ).MAsz czym?
pocieszające w Twojej sytuacji jest to,ze we wtorek opuszcasz dom,jak znajdziesz sobie zajęcia to ten czas szybko Ci minie.

pozdrawiam
Avatar użytkownika
marcy
 
Posty: 30
Dołączył(a): 30 cze 2007, o 10:31
Lokalizacja: radom

Postprzez kaśku » 20 mar 2008, o 21:13

marcy wlasnie bardzo odkrywcze to jest co napisalas ... zajac sie czyms ... troche cie wyprzedilam ;), wlasnie zaczelam drazyc w internecie i znalazlam kilka fajnych stron dotyczacych moich zainteresowac, wiem ze to pozwoli tylko na chwile poczuc sie lepiej, ale dobre i to ... :(
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez Ventia » 21 mar 2008, o 09:08

---------- 20:30 20.03.2008 ----------

Dziwie Ci się ze w ogóle wracasz do domu. Z drugiej strony, jeśli to tylko wspomnienia Cię męczą, a sytuacja uległa zmianie, to może najwyższy czas dać rodzicom szanse i starać się budować dobrą atmosferę?

---------- 08:08 21.03.2008 ----------

Ty choć po świętach znów uciekniesz, ja jeszcze do października muszę się tutaj męczyć, a właśnie siedzę i płaczę, bo znów mój ojciec wydziera się o głupstwo. Marzę o wyjeździe, ale jeszcze tyle czasu muszę wytrzymać, a obawiam się, że wyjazd nie będzie możliwy, że zamiast zamieszkać w tym mieście, będę co dziennie dojeżdżać :/ Niezbyt miła perspektywa, ale możliwa...
Ventia
 

Postprzez mariusz25 » 21 mar 2008, o 10:09

nie wahaj sie Ventiu, we wrocku jest duzo pracy, czytalem nawert ogloszenie ze do jakiejs restauracji szukaja z zakwaterowaniem, fabryki, wszysko, ja jade do domu, bardzo sie boje, bo ostatnio ojciec wydzieral sie na mame i mnie, myslalem ze go zaj!@# zywcem, albo ja cos sobie albo mu zrobie, tak czuje
jestem czarna owca rodziny, probowalem wujkowi powiedziec, ale zaczal ze mam wspanialy dom :? nic tylko sie zabic :( to prawda, jestem tu wolny, ale co z tego jak mi smutno tak bardzo, ze nie ma nic. na leki przejsc nie moge, bo sie uzaleznie, bez lekow to zyletka partyw glowie, czuje sie bezradny, slaby, wykonczony, zmeczony, jakbym odszedl to io tak by nikt nie zauwazyl, skok i swiety spokoj od usmiechow, niezrozumienia, pustki
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez ważka » 21 mar 2008, o 10:11

No i masz mnie :lol: wiem że to żadne pocieszenie :wink: .Ja chyba wpadne w wir imprez(z mojego domu nikt nie wraca na świeta)żeby za dużo nie myślec!!!
Pomyśl o znajomych ,których mogłabyś odwiedzic!Odezwij sie do kogoś!
Buziaczki i przytulaniec
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez mariusz25 » 21 mar 2008, o 10:13

nie mam co zrobic, sam zostane to sie zabije, odplynie cale zycie
to boli, zniszczyl mnie, teraz czuje sie taki inny, nie wiem jak to ujac, staram sie miec kontakt z innymi, ale sciana, nikt mnie nie rozumie, nie pasuje, to po co cos takiego?
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez ważka » 21 mar 2008, o 10:21

[color=red][size=9]---------- 09:16 21.03.2008 ----------[/size][/color]

Ventia albo za granice!Nie bedziesz tu miała kokosów ale napewno przy najniższej rajowej utrzymasz sie sama.Ja służe pomoca!Buzki

[color=red][size=9]---------- 09:21 ----------[/size][/color]

Życie ogólnie jest do dupy dla tych co ciągle dostają po dupie.Czyli naprzyład dla mnie.Ale hartuje sie i ucze życ w tym świecie a żeby nie zwariowac i nie zatracic w tym wszystkim świecie lubie właśnie zamykac sie w moich czterech ścianach!Ale nie na długo;( samotnośc doskwiera cholernie a tym myślącym inaczej chyba zawsze.Ale trzeba łapac chwile jak to śpiewał Rysiek one są najpiekniejsze.
Mariusz nie łam sie chopie!
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez mariusz25 » 21 mar 2008, o 10:22

a co cie Ventiuś trzyma do pazdziernika?
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez bunia » 21 mar 2008, o 10:25

To bardzo smutne,ze dom rodzinny jest powodem udreki,powoduje podejmowanie drastycznych decyzji ale jesli nie mozna inaczej to trzeba budowac swoj wlasny dom a ten moze byc piekny.....pelen milosci i ciepla czego ja Wam serdecznie zycze.
:buziaki:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez mariusz25 » 21 mar 2008, o 10:29

czuje taka wielka bezsilnosc:
1) zostaje we wrocku, pustka, zle, wiezowiec...
2) jade do domu, pierwszy dzien ok, drugi teksty typu zle zyjesz, czemu tak, jestes taki, potem zakupy, tatus bedzie musial odreagowac to ja i mamusia bede pod reke, wyjade, wroce, smutek, pustka, zle, wiezowiec...
3) nie jade, nie zostaje, jade do innego miasta, pusto, smutno, zimno, zle, wiezowiec...
nie widze innej alternatywy :(
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez Ventia » 21 mar 2008, o 10:58

Dziękuje Wam za troskę i rady, ale nie zrozumieliście. Ja studiuje tutaj gdzie mieszkam, teraz robię licencjat i od października wyjeżdżam do innego miasta robić studia uzupełniające magisterskie. Tak więc żadna praca, wyjazd za granice nie wchodzi w grę. A moje obawy związane z tym, że nie wyprowadzę się z domu są związane z kosztami i tym samym koniecznością dojeżdżania co dziennie na zajęcia.
Ventia
 

Postprzez kaśku » 21 mar 2008, o 13:03

a ja czuje sie coraz gorzej, juz naprawde stawalam na nogi czulam sie coraz lepiej, mnustwo rzeczy zaczelam robic, zeby funkcjonowac na codzien, aby nieprzesypiac zycia, zeby niezyc dystymicznie, a tu dodatkowo mam problemy ze snem, czuje sie tak strasznie zmeczona, az mi sie plakac chce, zapomnialam swoich lekow uspokajajaco/usypiajacych zabrac ze soba :(, moze ktos mi poleci jakies leki, nasenne takie bez recepty?? plis
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez magosza » 21 mar 2008, o 23:51

NO name jeśli cię rodzice krzywdzili w jakiś sposób to normalne ,że tak się tam czujesz.. ciężko zapomnieć o przykrościach ..
Też tak mam..czuję sie dobrze,wszystko się układa ,nie widzę ich ..
jak tylko z nimi jestem ,szczególniez siostrą ...to wraca stan lękowy i wielka nienawiść skierowana wobec siebie...

.....trzeba żyć swoim życiem ..i nie przebywać za długo w towarzystwie toksycznych nam z pewnych powodów ludzi.. na szczęście te święta są krótkie...

trzymaj się... jakoś to będzie...nie martw się:-*
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez derrr » 22 mar 2008, o 23:15

Ech mam tak samo, ale nie przejmuj się, chyba nie tylko My tak mamy. Pamiętaj grunt to odrzucenie złych myśli i uświadomienie sobie, że życie i tak jest piękne i nie trzeba się zamartwiać innymi rzeczami ! pzodrawiam :*
derrr
 
Posty: 40
Dołączył(a): 26 maja 2007, o 17:59

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 232 gości

cron