Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mgła » 31 gru 2013, o 01:39

Księzycowa :) ja to się gniewałam na Boga,apropo gniewu

http://www.youtube.com/watch?v=6xxwpxAaxbI

to też fajne-coś o tym jak siebie nazwałaś,ze jesteś ,,taka nie dobra"

http://www.youtube.com/watch?v=hURVjK5Wtb0

on szuka takich owieczek zagubionych jak my i puka do nas.Może z tąd te uczucie pustki ostatnio u Ciebie,ja odkąd mam relacje z Bogiem(bo mam,chcociaż kuleje)moja dusza rozkwita.Tyle ,ze nie wszyscy idą prostą droga do Niego,czasami ta drózka jest kręta.
Avatar użytkownika
mgła
 
Posty: 416
Dołączył(a): 11 wrz 2013, o 21:22

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 31 gru 2013, o 01:53

Jigsaw
nie ma możliwości stuprocentowej pewności
co jest przyczyną wejścia w konkretną, tą a nie inną toksyczną relację
niemniej jednak wg licznych teorii
jak również badań empirycznych
pierwotna relacja z obiektem (opiekunem w dzieciństwie)
może stanowić matrycę późniejszych relacji partnerskich

oczywiście nie jest to wyizolowana przyczyna
w trakcie dorastania mogą pojawiać się wzmocnienia bądź osłabienia tych mechanizmów

to tak jak ze wszystkim
nie wszyscy którzy przeżyli wydarzenia traumatyczne mają zaburzenia stresu pourazowego
nie wszyscy pochodzący z rodzin patologicznych mają anoreksję czy bulimię
bo oprócz czynników ryzyka są również czynniki sprzyjające ochronie
mogą to być i czynniki sytuacyjne i osobowościowe

w trakcie psychoterapii można podjąć próbę zinterpretowania osobistej historii pacjenta
czynników ryzyka, czynników ochrony
osobowościowych, sytuacyjnych
bo tak tu generalizować odnośnie konkretnych osób
to raczej nieuprawnione wnioskowanie byłoby

więc ja jeśli już rzucam jakieś hasło
to traktuję je raczej jako hipotezę, skojarzenie
czy prawdopodobny mechanizm
w żadnym razie nie diagnozowanie
a już na pewno nie obrażanie
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Jigsaw » 31 gru 2013, o 02:02

czy sugestia czyjas ze to jest obrazanie moze znaczyc ze cos jest na rzeczy?
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 31 gru 2013, o 02:05

jak mówił dziadek Freud
WSZYSTKO ma znaczenie :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Jigsaw » 31 gru 2013, o 02:12

a no wlasnie czytalem ostatnio na jego temat i tez natknalem sie na taki: artykul http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzi ... index.html

ale w sumei teraz to nie ma takiego znaczenia
bo ogarnia mnie cos takiego ze nie wiem czy jestem w stanie o tym myslec czy pisac
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 31 gru 2013, o 10:21

Jigsaw a Ty po co jestes na forum?? tez nie jednej osobie podniosłeś cisnienie nie mniej niż impresja...choć w inny sposób...
w tym konkretnym przypadku uważam, ze impresa ma w wiekszosci racje...
sama też bym sobie nie życzyła mówienia w moim przypadku o patologii...tym bardziej, ze przerobiłam te kwestie na terapii... :twisted:
właśnie zaczynam odczuwac, ze jesli sie nie było na terapii albo czegoś na niej nie przerobiło to można tu kazdego zaszufdkowac...czy wcisnac mu diagnoze...a tak nie moze być...terapia to nie jest lek na całe zło...to wsparcie...
z tego co tu niektórzy napisali wychodzi, ze zdrowo reagujący ludzie, chcący "ochronic" corke i jakiegos smierdziela, ktory i tak nadal pozostaje człowiekiem są zjawiskiem patologicznym...a ja sobie wypraszam bo moi zrobili by to samo! co prawda przy okazji brat by mode obił ale to co innego :twisted:
zapominacie tez o najwazniejszym...o charakterze człowieka...nie każdy jest asertywny...nie kazdy musi byc odwazny...ostatnio ciagle wciska sie ten psychologiczny kit jak powinno byc pod katem terapii...teorii a życie to gdzie?
ja jestem pyskata, wygadana...zawsze sobie umiałam poradzić...chociażby w najwiekszym dole psychicznym walczyłam o woje (w innych kwestiach niż zwiazek) i zawsze mi sie udawało...
ja nie przerabiałam na terapii mojego niezdrowego zwiazku... ze robiłam go sama przez ostatnie lata..czy to oznacza, ze nadal tkwie w patologii? bo nie obrobiłam tego tematu wg podręcznika?
nie dajmy sie zwariowac..wybor tamtego partnera był moim własnym a nie rodziców czy tez pod jego wpływem...to, ze później w nim trwałam był kwestią kolejnych zdazeń...mojego dojrzewania...dorastania...mysle, ze w tamtym czasie rodzina nie mogła mi dac nic innego niż wsparcie...i dlatego tata zawsze mówił, ze mam prawo popełniac błędy...bo to moje błedy i jesli ja ich nie przerobie to gadanie mi czegoś nic nie zmieni...na szczeście trafiłam na terapeutkę, która szybko zrozumiała, ze nie bardzo mozna ze mną pracowac "ksiazkowo" :roll:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Jigsaw » 31 gru 2013, o 11:17

Tak samo jak człowiek ehe powinien mieć prawo do własnych błędów tak samo można chcieć próbować innych przed nimi uchronić na zasadzie, że lepiej uczyć się na błędach ale cudzych. A co do tego widzenia w człowieku człowieka to ja jestem chyba osoba która robi to aż do przesady
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez impresja77 » 31 gru 2013, o 11:39

Jigsaw jestem tu po to samo co Ty.
Jigsaw napisał(a):ale byly tez inne rozwiazania - wybrali takie ktore poniekad wspieraja patologie

Jakie są inne rozwiązania nie wspierające patologii ,bo zwyczajnie nie wiem,a skoro Ty wiesz to podpowiedz,nie rozumiem dlaczego unikasz odpowiedzi,to nic intymnego :oops:

Księżycowa napisała,że niepatologicznie to by wywaliła na pysk.Ale to jest zachowanie agresywne i przejaw agresji jest patologią. Więc Jej pomysł ,który wydaje się dla Niej niepatologiczny jest całkowitą patologią ,czyli agresją.
Bis napisała,że niepatologicznie było nie iść za nim po wsi i nie udzielić wsparcia jak stał ze złamaną nogą pod płotem.
Dla mnei to również jest zachowanie patologiczne ,czyli bierne. Brak działania w sytuacji kryzysowej,chowanie się,zimne stanie i niemoc działania to też patologiczna blokada by była. Bo zdrowy człowiek reaguje,a patologiczny ,wystraszony,zaburzone nie robi nic i z premedytacją ,bez uczuć stoi i patrzy lub zabija emocje i robi swoje. To też patologia,więc co nie byłoby działaniem niepatologicznym niech mnie ktoś oświeci.
Jak widzicie wszystko da się zinterpretować jako patologię,to czyste wymysły interpretacyjne i skąd bogu ducha winny zwykły człowiek ,rodzic miałby mieć tak skomplikowaną wiedzę i użyc takiego działania,które jest niepatologiczne ,(a jeszcze musiałby mieć szeroką wiedzę róznych działań,bo Jigsaw mówi ,ze ich jest wiele innych )
Każdy ruch można podciągnąć pod patologię.
No więc Jigsaw odpowiesz?
A może ktoś inny się pokusi?
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Jak się czujesz?

Postprzez impresja77 » 31 gru 2013, o 11:43

Dzisiaj Sylwester ta dam!!!!
Idę się bawić ,a Wy?
Obrazek
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 31 gru 2013, o 13:06

Mnie powala rozumienie wszystkiego słowo w słowo, dołsownie do zesrania.

"Wywalić kogoś na zbity pysk" oznaczało, że zwyczjanie koleś by nie miał wstępu do domu po tym jak wyszedł i nie miałby ze mną o czym dyskutować a już na pewno nikt by nie jeździł za nim po wsi.
Wyszedł sami nikt go nie wyganiał, więc co tu wyrucać? Wystarczy pomyśleć samemu a nie czepiać się słówek tylko po to, żeby dopiec :roll: Co innego,że za numer jaki odwalił nie będzie miał wstępu do domu z powrotem.
Dorosły jest i niech sobie radzi z wyborem na jaki się zdecydował, no i może dzięki temu nikt nie demolowałby mi domu oraz nie rzucał by się na męża z łapami ryzykując jakieś poważne straty i uszczerbki na zdrowiu i tym samym zepsucie pięknęgo dnia drugiej córki, bo przecież o to tak tu chodzi. A gdyby ojciec Smerfnej wyladował w szpitalu, to by nie mieli zepsutego dnia? Mieliby. Za to jakby nie wpuścili go do domu, nie latali za nim po wsi, to nie byłoby problemu.
Nic sie nie stało więcej, to prawda ale mogło się stać... i ciekawa jestem jakie argumenty zostałyby uzyte na bronienie i usprawiedliwienie w spieraniu tego chorego postępowania.

Wiesz Imprejsa jest jeszcze coś takiego jak inna perspektywa i wystarczy ruszyc mózgiem, żeby spobie ją przedstawić, wystarczyłoby, żeby ktos kogoś mocniej popchnął i nie byłoby juz tak wesoło. Ale Ty nie masz pojęcia, że mozna pomysleć i uzyć wyobraźni, bo jesteś zajeta robieniem z ludzi agresorów i furiatów a jedyne co bym zrobiła, to postawiła swoje granice jakie kazdy powinien mieć i nie uzyłabym przy tym ani kawałka agresji (w przeciwieństwie do A :roll: ), bo zwyczajnie nie rozmawiałabym z tym osobnikiem ani nie widziała go na oczy po jego wyjściu.

Żeby nie było ja rozstając się z byłym też nie byłam w terapii... byłam wcześniej i póxniej a w tym okresie nie, w kazdym razie na pewno też nie przerabiałam z nikim rozstania. To było coś z czegi wychoziłam sama i nie widzę w tym nic złego, że szukałam pomocy w książkach.
Ale jak pisałam a nie do wszystkich dotarło, to juz od każdego zalezy czy włączy to w praktykę :bezradny:
Bo samą teorią to ja się nie podpieram.
I myślę, że trzeba było znaleźć powód i jakieś zło konieczne, zeby bronić czegoś tam i teraz padły temu książki... co jest zdecydowanie przesadzone i wyolbrzymione a do tego właśnie ja widzę tu szufladkę - jesteś tylko z teorii i co Ty możesz wiedzieć o życiu - niesprawiedliwe. :bezradny:

Mgła dzięki, bedę miała chwilę to odsłucham :)
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez smerfetka0 » 31 gru 2013, o 13:27

Dziewczyny prosze, wymiana pogladow zaszla za daleko.
Ja tez uwazam ze rodzice zrobili dobrze, bo wyobraznia nie tylko dziala ze cos sie moglo ojcu stac, ale i jemu cos gorszego, a wtedy wiecej bysmy mieli klopotow gdyby ktos go popchnal i on w spiaczke zapadl. Gdyby pijanego pobili do tego stopnia, bo mial kase, ze by go zabili. Kazdy by zrobil inaczej ale to moi rodzice byli w takiej sytuacji, uciszyli sprawe zeby moglo byc spokojnie i super. Nie ma co roztrzasac tego dalej.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Jigsaw » 31 gru 2013, o 13:31

impresja77 napisał(a):Jigsaw jestem tu po to samo co Ty.
Jigsaw napisał(a):ale byly tez inne rozwiazania - wybrali takie ktore poniekad wspieraja patologie

Jakie są inne rozwiązania nie wspierające patologii ,bo zwyczajnie nie wiem,a skoro Ty wiesz to podpowiedz,nie rozumiem dlaczego unikasz odpowiedzi,to nic intymnego :oops:


no bo juz o tym napisalem, chodzilo mi m.in o przywozenie go do hotelu w ktorym bylo wesele, zamiast zadbac o to by byl jak najdalej. (ale to akurat juz zostalo poniekad wyjasnione, wiec nie chcialbym do tego wracac - jako ze to nikomu nie potrzebne)


A z ta proba rozwazenia przyczyn (i nie odrzucaniem z gruntu mozliwosci ze cos w procesie wychowania, czy w relacjach rodzinnych, czy w innych sferach, bylo nie tak) to nie chodzi o to zeby szukac powodow do obrazania (sie na) kogokolwiek,
tutaj chodzi o identyfikacje przyczyn - a jest to potrzebne dlatego, zeby na przyszlosc pewnych bledow nie popelniac
np w procesie wychowywania wlasnych dzieci
to powinien byc poniekad obowiazek czlowieka, niestety wiekszosc ludzi woli sie obrazic, zablokowac, a potem powielac samemu chore schematy
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mgła » 31 gru 2013, o 20:05

może juz zakończymy debate na temat rodziców Smerfetki ,skoro sobie tego nie życzy?Może jej tym przykrośc robimy ,a i tak ma już dośc na głowie.
Myśle,że tu nasz osobisty stosunek do naszych rodziców(więz,wybaczenie) mógł wpłynąc na postrzeganie tej sytuacji.
Avatar użytkownika
mgła
 
Posty: 416
Dołączył(a): 11 wrz 2013, o 21:22

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Jigsaw » 31 gru 2013, o 20:41

mgla, dyskusja na temat smerfetki i jej osobistej sytuacji dawno zostala juz w tym watku zakonczona,

juz ladne pare postow temu w pewnym sensie przeszlismy na bardziej ogolne rozpatrywanie tego typu sytuacji
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 1 sty 2014, o 02:53

Ech... a mi to sie na koniec przykro zrobiło i sie poryczałam...

Uważam składanie sobie zyczeń u nas w domu, podobnie jak szopke Wigilijną, bez sensu, sztuczna regułką do wygadania.
Ja tego kompletnie nie czuję, nie czuję więźi z tymi ludźmi. Jak mam sobie składać z nimi życzenia, skoro dzień wcześniej mi ta kobieta zarzuciła, że moją winą jest, że nie zapłacili rachunków za internet :shock:
NIe mam słów na to. Wczoraj samą siebie przeszła z tym absurdem... na ko konkretne argumenty się obraziła...
Zabolało mnie, że znów zlewa na mnie pomyje a dziś do mnie przychodzi i na siłę mnie ściska i to samo pozal się Boże tatuś... Nie mam na to sił, nie czuję tego...
Skończyło się tak, że ona mi złozyła zyczenia a ja jej nie... bo nie miałam sił układać w głowie sztucznego tekstu a w śrdoku, we mnie... pustka :cry:
Jestem nimi zmeczona, codziennie toczę z nimi jakieś boje, bo coś się nie podoba... po świetach mam ich dość i wiałabym stąd. Można by powiedzieć, że to tylko zyczenia ale mnie przerosło... do tego zabolało jednoczesnie, że tak to u nas wygląda :(
Rozumiem na czym to polega, że to dysfunkcja ale jest mi po prostu przykro ... bo nie raz ich potrzebowałam, jaiegoś zrozumienia, jakiegoś dobrego słowa, czegokolwiek... co mi po tych zasranych zyczeniach?

Później pomyslałam, że może nie powinnam jej tak karać za to, ze ona inaczej nie umie ale z drugiej, to nie usprawiedliwia zezwalania i tłumaczenia mojego brata kiedy walił we mnie drzwiami czy wyrzucał z domu... albo bił własne dziecko... nie nie mogę... mam sprzeciw na to wszystko i te życzenia nie przeszły.... Za to dźgnęły mnie... bo dla mnie nie są ani trochę wiarygodne może chciałabym, zeby były...
:(
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości

cron