kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Problemy związane z depresją.

kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez smerfetka0 » 30 gru 2013, o 21:36

Sansevieria :
[quote=]Wiesz, Smerfetko, mnie się to co sie stało jakoś skojarzyło z pożarem... no jak wybuchnie to priorytetem jest ugasić, zastanawianie się nad tym, kto spartolił instalację, kto ją przeciążył oraz kto zaprószył ogień to są sprawy wtórne, jak już nie ma bezpośredniego niebezpieczeństwa. A na bardzo silnych emocjach to niewielu ma tak, że im się włącza lodowato logiczne myślenie, większosć ludzi raczej działa jak jest w stanie będąc w czymś na kształt przedłużonego szoku czyli czasem dziwnie a czasem nawet bezsensownie albo zupełnie inaczej niz by się zachowali "na chłodno". Gasimy jak mozemy, niekiedy całkowicie niezgodnie z zasadami sztuki pożarniczej.
Z tego co piszesz jakos ten bieżący pożar opanowano i dobrze. Ważne co dalej będzie i jakie wnioski będą po tej katastrofie. Bo warto jednak jak zgliszcza dogasną zbadać przyczyny żeby nie dopuscić do powtórki. Tu wiele zalezy od Twojej odwagi i determinacji - za ciag dalszy będziesz odpowiedzialna przede wszystkim Ty, bo w końcu to Twoje życie jest. Obyś te zgliszcza dobrze rozeznała :pocieszacz:[/quote]

pozwolilam sobie przytoczyc ostatni post w dziale 'Jak sie czujesz', zeby nie zasmiecac tamtego watku bo sie troche przedluzyl, a jest to dosc ogolny watek, nie tylko dotyczacy calej mojej porypanej historii.

Dzieki Sans. Czuje sie tragicznie, caly dzien nic nie jadlam, dopiero co wstalam z lozka ale dalej sie klade. I tak jak napisalas, wazne co dalej bedzie. Mnie to dalej wprost przeraza, nie wiem jak to ugryzc. Nie potrafie z nikim jeszcze porozmawiac po za wirtualnym swiatem, bo nawet jesli nie na temat sie zaczyna rozmowa, ja nie moge wytrzymac z placzu. Jest za wczesnie. Tak JA reaguje, i zawsze reagowalam. Umiem rozmawiac jak mnie juz tak nie wzrusza sytuacja. Najchetniej to bym nie jechala do anglii.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez Sansevieria » 30 gru 2013, o 21:48

No byłoby nieco dziwne gdybyś sie czuła jako skowronek. Po takich przejściach każdy by był jak dętka. Zwłaszcza że w sumie wprawdzie pozar tu ugaszony, ale ciag dalszy jest dopiero przed Tobą. I wcale się nie dziwię, że najchętniej byś nie jechała do Anglii, bo tam drugi akt dramatu już czeka. Z Tobą w roli głównej, a na zdrowy rozum to bycie "gwiazdą tego spektaklu" nie wydaje sie wizją ani przyjemną ani upojną. I co gorsza nie ma jak odmówic wyjścia na scenę :pocieszacz:
Nie wiesz jak to ugryźć czyli co? Pytam nie z ciekawosci czystej tylko raczej na zasadzie, ze moze w rozmowie uda się jakos ogarnąć to, co masz do ugryzienia.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez smerfetka0 » 30 gru 2013, o 22:01

Sans nie wiem. Nie mam za duzo pieniedzy. Rodzice cos mi dadza ale wole na niepotrzebne rzeczy nie wydawac. Taxi sa drogie, bede po polnocy na lotnisku, jak dojade gdziekolwiek do londynu to metro zamkniete i musialabym autobusami sie ciagac do siostry, a to nie jest przyjazna dzielnica. Skoro i tak bd leciec samolotem tym samym, zastanawialam sie czy nie poprosic jego mamy o podwozke do siostry i wziecie mojej torebki, laptopa i kilku rZeczy, bo jakos musze isc do pracy i wyjsc 6.15 od siostry. Wiec bede padnieta, przerazona i calkiem sama. Ale nie wiem czy to dobry pomysl, raczej nie. Wyplata po miesiacu, musze gdzies mieszkac i miec na bilety, od siostry miesieczny to kwestia ok 180 f. Plus jedzenie. Pomijajac ze wzieli slub, ona w ciazy, po podrozy i ja na glowie, w takich syt czuje sie jak intruz
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez Sansevieria » 30 gru 2013, o 22:17

Czyli pierwsze do ugryzienia to tak zwana logistyka. Pomysł z jego mamą to kurcze nie wiadomo jak by ona zareagowała. Nie wiem co i na ile jego rodzice wiedzą oraz jak do tego podejdą. Ty masz na to lepszą wyobraźnię bo ich znasz.
Na pewno będziesz padnięta. Zapewne będziesz sama. Natomiast nie musisz być przerażona. Mozesz być wściekła. Też emocje, a w takich sytuacjach bywają zdecydowanie lepsze, bo złość potrafi dać kopa do poradzenia sobie z tym co trzeba, w przeciwieństwie do przerażenia. Nie masz kogokolwiek w tym Londynie, kto mógłby Ci pomóc w tym dojechaniu z lotniska do siostry? Bo sytuacja jest z gatunku "ostry kryzys".
Zamiast sie czuć jak intruz spróbuj poczuc sie jak człek w trudnym położeniu. Przecież nie zamierzasz niczym pijawka na siostrze ciężarnej się uwiesić świadczeń żądając. Potrzebujesz chwili na ogarnięcie, nie jesteś bezrobotna i w ogóle to potrwa jakis czas wymierny, zatem nie przesadzaj w tym "byciu intruzem". Czasem trzeba od kogoś wziąć pomoc, jak by siostra znalazła sie w Twojej sytuacji to byś jej nie traktowała jak intruza tylko jak siostrę w kłopocie i to sporym. No to przecież ona Ciebie chyba tak samo potraktuje.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez limonka » 30 gru 2013, o 22:23

Smerfetko czyli rozwazasz wyprowadzke? Nie ma teraz znaczenia kto z kim kiedy jak...a ma jakie podejmiesz kroki teraz.. Od tego zależy całe twoje młode życie... Emocje opadną ... Znasz ten mechanizm... Wszystko w twoich rękach ....żadna kasa, wspólne rzeczy materialne , miłość nie są warte przyszłości jaka cię niewątpliwie z tym człowiekiem czeka:(
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez biscuit » 30 gru 2013, o 22:30

w sytuacjach kryzysowych
decyzje należy podejmować
ZE ŚWIADOMOŚCIĄ STRAT
trzeba zaakceptować rozwiązanie sytuacji ze stratą
w tym stratą finansową
na przykład na transport taxi

jeśli ktoś oporuje z akceptacją owych strat
blokuje sobie drogę wyjścia z kryzysu
pomyślne przejście przez sytuację kryzysową wymaga świadomości
strat i kosztów z tym związanych
nie da się uratować wszystkiego naraz
i swojego życia
i pieniędzy
trzeba być gotowym na poniesienie określonych strat
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez smerfetka0 » 30 gru 2013, o 22:31

Oprocz niej mam jedynie kolezanke. Mieszka po mojej stronie londynu z mezem, blizej do pracy, ale domek taki malutki, klitka, kawalerka. Tez by mnie przyjela ale nie wiem czy az na miesiac. Bilet do pracy kilkadziesiat f tanszy na miesiac jedynie. Nie maja auta, jej siostra ma ale jeszcze beda w polsce. Moja siostra tez ma i tez w polsce. Nie mam nikogo innego kogo moge prosic o pomoc. I problem z rzeczami. Predzej czy pozniej musialabym je zabrac od adama. A troche tego jest. Siostra ma dwa malutkie pokoje, z wlasnymi rzeczami nie moze sie pomiescic, czesc jej rzeczy, gitary, kolyska, za male nosidelka itp sa u adama na strychu. No nie wiem jak to zrobic.

Jego rodzice chyba by mnie zawiezli, malo z trasy by zboczyli, a mimo wszystko moi adamowi jakos tam pomogli. O ile w ogole zamierzaja po niego podjechac bo tego juz pewna nie jestem

Limonka nie mysle o telewizorze, wygodnym lozku, polkach, lampkach, kwiatkach jakis pierdolach, figurkach czy obrazkach. Z takich sprzetow jedynie laptop i drukarka. No i te rzeczy siostry na ktore oni nie maja miejsca u siebie nawet
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez smerfetka0 » 30 gru 2013, o 22:34

Bis jakie straty. Nie mam kasy wiec co mam stracic? Mielismy wesele we wrzesniu, teraz, swieta, i rodzice nie dadza mi dwoch tysiecy zlotych zebym miala na wszystko bo nie maja skad w tym momencie. Pomoga no ale j tak i ja i oni ponosza straty, wcale nie uwazam ze chce przejsc bez strat
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez limonka » 30 gru 2013, o 22:38

Tak jak pisze bis starty są nieuniknione ale konieczne żeby zacząć nowy rozdzial... Smerfetko spróbuj ... Daj sobie te szanse... Niwatpliwie będzie ci cieżko ... Ale popatrz na pare osób tutaj które wyszły z takiego syfu i są SZCZĘŚLIWE !!!!! Choćby katka i ciasteczkowa:):)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez Laff » 30 gru 2013, o 22:39

Cześć.
Pozdrawiam wszystkich świątecznie.
Pierwszy temat, do którego zajrzałam od hm chyba roku co najmniej... Smerfetko, nie ogarnęłam jeszcze co się podziało i oczywiście nie oczekuję wtajemniczeń - doczytam - ale mam znajomego, mieszka w Londynie, nie mogę nic obiecać i nie chcę robić nadziei ale jeśli chcesz, zapytam go czy miałby możliwość kogoś w potrzebie przetrzymać przez miesiąc - tylko daj znać, czy jesteś zainteresowana.
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez impresja77 » 30 gru 2013, o 22:41

ale ta sytuacja nie może zmuszać Cię do pozostania w niebezpiecznej relacji. Nie możesz poświęcić siebie dla przeszkód logistycznych. W końcu może spróbuj się dogadać z jego rodzicami,że pomieszkasz aż do wypłaty i w międzyczasie szukaj lokum.Byliście razem ,ale Ty już nie chcesz (chyba ,bo nie wypowiedziałaś sie ) ,a to nie oznacza,że masz zostać na lodzie ,ale też nie oznacza,że nie masz prawa sie z nim rozstać.
Masz prawo zerwać z nim i oczekiwać mimo wszystko pomocy lokalowej aż staniesz na nogi ,cos Was w koncu łączyło.a to tylko miesiąc.
Ale musiałabyś być odporna na jego błagania i zdeterminowana w odejściu od niego .
ale nie popełnij błędu i nie zgadzaj się na wszystko tylko dlatego ,że nie masz w tym momencie wyjścia.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez Sansevieria » 30 gru 2013, o 22:44

Smerfetko, nie aż na miesiac tylko na tydzień powiedzmy. Bo w ciagu tygodnia jest szansa że jakieś lokum sobie znajdziesz traktujac to jako priorytet. Jak dla mnie warto wyznaczyc absolutne priorytety i nie rozważać chwilowo ciagu dalszego. Priorytety jakie ja widzę to bezpiecznie dotrzeć z lotniska do miejsca, gdzie będziesz się mogła zatrzymać bezpiecznie na chwilę niezbędną do realizacji następnych priorytetów czyli podjecia pracy oraz znaleziania jakiejs klitki dla siebie. Reszta moze poczekać. Nie pali się, już się spaliło.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez impresja77 » 30 gru 2013, o 22:46

smerfetko ,czy Ty jesteś zdecydowana zakończyć ten związek?
Bo jeżeli nie ,to rady co możesz robić po kolei i gdzie zamieszkać nie są przydatne i szkoda się eksploatować.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez Jigsaw » 30 gru 2013, o 22:48

z hotelem to pomysl brata. wlasnie wrocil i powiedzial. nawrzucal mi ze jaka ja jestem. bo chlopak ze zlamana noga, trzymal sie plotu, z bolu plakal, wiec jak on mogl sie nie zatrzymac, nie zawiezc go gdzies, bo przeciez chcial przeprosic i zebysmy sie w londynie rozstawali. ale nie zadzwonil i sam gowniarz wymysla!! na co komu teraz przeprosiny ?! z dwojga lego lepiej zeby go przywiozl do domu, zostawil tu, i przynajmniej bylby spokoj, a tak wszystko sie komplikuje.


to apropo tego ze nic nie zrozumialem..
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: kontynuacja z 'Jak sie czujesz'

Postprzez impresja77 » 30 gru 2013, o 22:49

Jigsaw odpowiedz na moje pytanie
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 270 gości

cron