Postanowienia noworoczne :)

[Księżycowa]

Ogólnie irytują mnie postanowienia typu - od nowego roku się odchudzam albo przestaję palić. Jak się chce to zrobić, to się zrobi niezaleznie od tego czy robimy to w styczniu czy październiku.

Chodzi mi tu o rzeczy, które chcecie w nowym roku zrealizować.

Zacznę więc może:
- w nowym roku naszym najważniejszym planem jest... ślub . Planujemy na wakacje tego roku.
- ukonczenie stażu bez żadnych przerw i zmian
- ukończenie rocznej policealki, którą zacznę prawdopodobnie już w lutym, w zawodzie asystentka stomatologiczna.
- ostatnie, ale nie jako plan za wszelką cenę na nowy rok, jest prawo jazdy. Choć w tym przypadku daję sobie luz czy to będzie w tym roku czy nie ale fajnie by było gdyby się udało.

A Wy? Jakie cele na rok 2014? Pochwalicie się?

[Ciasteczkowa Potworzyca]

Jest ich trochę, choć może to nie do końca postanowienia, a plany:
- pojechać na woodstok w tym roku
- spełnić 1 marzenie ( w tym roku udało się jedno, to w przyszłym roku może któreś kolejne)
- zabrać mojego tate na ryby na morze (jego marzenie),
- zaadoptować kota,
- pozbyć się rzeczy po byłym (leża w kartonie na strychu już 2 czy 3 rok),
- zająć się bardziej sobą (już tego potrzebuje)
- być szczęśliwą

[Księżycowa]

Ciasteczkowa, to życzę powodzenia

Ja zapomniałam jeszcze o dwóch rzeczach:

- właczenie w zyciu ruchu - jakiś fitness, może zumba
- zdrowiej się odżywiać.
- powiększenie rodzinki o psa (ale to też nie jest powiedziane, że w tym roku się uda)

[mgła]

sprawdziłam w notesie postanowienia na 2013 i chciałam wykreślic co zrealizowałam,a co przepisac lub wykreslic na 2014 r.I okazało sie,że zrealizowalam wszystko(z wyjątkiem kontynuacji nauki języka,mam z tym problem tak jak niektóre osoby np.ze zrzucaniem wagi)i musiałam jeszcze kilka dopisac marzeń, które były do zrealizowania na przyszłych kilka lat.Za największe osiągnięcie uważam zakończenie związku.Płakałam z wielką pokorą i ze zdziwieniem,że tak ciężko pracowałam aby to zrealizowac,a nawet tego nie zauważyłam.Dlatego warto miec taką wersje papierową .

Tak więc snujcie marzenia,planujcie i modyfikujcie(kiedys miałam marzenie o własnym domku-jak ja się ciesze ,że to się nie zrealizowało,ufff).

Moja lista jest w trakcie

[mgła]

Właśnie do mnie dotarło,że chyba jednak nie taki luzik,bo to, że nie mam jeszcze listy oznacza moje chwilowe pogubienie się.Chyba jest to powiązane z zakończeniem związku.Wiem jedno,napewno w roku 2014 nie szukam partnera.

[Ciasteczkowa Potworzyca]

Wiem jedno,napewno w roku 2014 nie szukam partnera.

To uważaj, bo jak nie będziesz szukać, to sam się znajdzie

[Księżycowa]

Wiem jedno,napewno w roku 2014 nie szukam partnera.

To uważaj, bo jak nie będziesz szukać, to sam się znajdzie

A tak może być - u mnie właśne tak było i tak do dziś zostało .

Właśnie do mnie dotarło,że chyba jednak nie taki luzik,bo to, że nie mam jeszcze listy oznacza moje chwilowe pogubienie się.Chyba jest to powiązane z zakończeniem związku.Wiem jedno,napewno w roku 2014 nie szukam partnera.

Ja myślę,że postanowienia/cele nie powinny być obowiązkiem tylko motywacją. A akurat dat nie obchodzi nasze samopoczucie. Może więcej czasu potrzebujesz po prostu... nie ma w tym nic złego

Nie macie może problemów z realizacją takiego postanowienia? Jak radzicie sobie z wewnętrznymi ograniczeniami?
Jest coś co sprawia Wam największą trudność, pojawia się opór?
Ja mam tak z prawem jazdy. Mam niesamowitą blokadę na tyle, że juz dwa mies. albo i dłużej nie jeździłam a im dłuższą mam przerwę tym bardziej się obawiam...
i tak w kółko. Wiem, że sama sobie szkodzę ale jakoś nic to nie daje ...

Jak u Was z tym?

[Dorku]

W zeszłym roku postanowiłam : nic nie postanawiać i udało się
W tym roku dla odmiany schudnę 20kg, niem wiem ile mi to zajmie, ale schudnę i już !! postanowione i koniec!!

Pozdrawiam.

[Jigsaw]

polecalbym jednak postarac sie o zmiane stylu odzywiania i trybu zycia, odchudzanie w sensie zrzucania kg jest bez sensu

[mgła]

ej no dziewczyny

co do zmiany stylu odzywiania i trybu życia-czyli włączenie ruchu ,to podstawa,ale to proces...Ja mam dyspensy w niektóre dni np.kiedy mnie męczą hormonki-pokemonki w kobiece dni i kiedy mnie dopadają lęki.No i najważniejsze NIE WOLNO JEŚC WIECZORAMI,nad czym ubolewam i z czym cały czas musze walczyc.Kazdy z nas ma inny organizm,mój ,,rośnie"po wieczornych ucztach.

[Księżycowa]

Mgła dokładnie tak- zgadzam sie z Tobą.
Co najwazniejsze nalezy wręcz to powoli wdrażać, bo taki szok z dnia na dzień najpewniej zaszkodzi organizmowi niż wyjdzie na dobre.

[impresja77]

A można zacząć postanowienia od 6 lutego?
Czy trzeba w sylwestra?
Nigdy w życiu niczego nie postanawiałam, bo jak tylko raz spróbowałam sobie coś obiecać ,ze od tego i tego dnia to i to ,to byłam chora,zestresowana,kontrolująca ,spanikowana tym,że moze nie dam rady,związana,ograniczona,zasklepiona ,przerażona,skrępowana i strasznie z tych powodów chora.
Na drugi dzień odpostanowiłam i odzyskałam zdrowie.
I już nigdy więcej niczego nie postanawiałam.

[Księżycowa]

A można zacząć postanowienia od 6 lutego?
Czy trzeba w sylwestra?
Nigdy w życiu niczego nie postanawiałam, bo jak tylko raz spróbowałam sobie coś obiecać ,ze od tego i tego dnia to i to ,to byłam chora,zestresowana,kontrolująca ,spanikowana tym,że moze nie dam rady,związana,ograniczona,zasklepiona ,przerażona,skrępowana i strasznie z tych powodów chora.
Na drugi dzień odpostanowiłam i odzyskałam zdrowie.

Tez pisałam wyżej, ze to nie chodzi o kurczowe trzymanie się - postanowienia mają budować, być motywacją a nie wysysac energię. Wszystko kwestia rozumienia.

Ja w tym roku poczułam, ze chcę coś w danym roku konkretnego sobie postanowić... i tylko z powodu tej wewnętrznej potrzeby to zrobiłam.
Uważam, że to jest dobre a ramy kiedy i jak każdy ma własne.

[KATKA]

ja postanawiam nic nie postanawiać w Sylwestra bo to dzień jak każdy inny tyle, ze ktoś kiedyś ustawił go w kalendarzu jaki ostatni dzień roku
będe sobie zyła jak żyje...dazyła do celów wyznaczanych co jakiś czas...

[Księżycowa]

ja tak miałam w zesżłym roku w tym spodobało mi się mieć jakiś plan. Może będzie lepiej