caterpillar napisał(a):wspolczuje Twojej mamie ,ze musi patrzec na ten twoj "zwiazek" mi by srece pelkalo.
A swoim rodzicom wypominam, bo po zerwaniu dopiero mi powiedzieli że go nie lubili bo..bo.. bo...
Chciałabym by mi powiedzieli wiele z tych rzeczy dużo wcześniej niż po fakcie.
A nie, że uśmiechali się jak poinformowaliśmy ich o zaręczynach a mama do niego "synku" zaczeła mówić...
A... i jeszcze jedno. Ja też jego "dzikie" zachowania usprawiedliwiałam: a to że miał ojca alkoholika, a potem że nie miał ojca ( matka go pogoniła, wiec ten sie nie interesował rodziną i dziecmi), a potem ten ojciec zmarł, że matke ma obojętną. Itd.. Ze nie miał odpowiednich wzorców
A teraz jak rozmyślałam o tym wszystkim co Ci napisałam to zaczęłam sobie myśleć, że teraz jest moj ex jest starszy, że pewnie inaczej by to wyglądało, bo wtedy, gdy miałam z nim największe jazdy, to gówniarz w sumie był... I zaraz jakbym po łbie dostała... NIE!, nie ma usprawiedliwień na takie zachowania. Mój obecny nie ma takich jazd, mimo ze jest w wieku exa. NIE MA usprawiedliwień na takie zachowania!
A to że zaczęłam automatycznie go usprawiedliwiać znaczy że muszę się znów wziąć za siebie, bo to bardzo zły objaw...