Marihuana

Problemy związane z uzależnieniami.

Re: Marihuana

Postprzez Księżycowa » 28 gru 2013, o 23:47

Obawiam się, że jedynym wyjściem będzie terapia.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Marihuana

Postprzez Jigsaw » 28 gru 2013, o 23:48

terapia to nie cos czego powinno sie obawiac ;s
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Marihuana

Postprzez Księżycowa » 28 gru 2013, o 23:51

Jigsaw napisał(a):terapia to nie cos czego powinno sie obawiac ;s



A czy ja gdzieś napiałam, że terapii trzeba się obawiać?

Miałam zupełnie coś innego na myśli... :roll: Chociażby sytuację, która daje średnią mozliwość autorce, zeby skorzystać z terapii w poczuciu bezpieczeństwa na niej. :roll:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Marihuana

Postprzez Jigsaw » 28 gru 2013, o 23:58

no szczegolnie, ze cpanie bez konsekwencji zapewnia jej ogrooom bezpieczenstwa
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Marihuana

Postprzez Księżycowa » 29 gru 2013, o 00:05

No widzisz na swój sposób zapewnia...

Kazda zmiana jest pozornie mniej bezpieczna nawet jesli ma być zmianą na lepsza a to dlatego, że jest czymś nie znanym, nie znajomym.

To jest własnie do dupy, że często po tą zmianę się nie sięga dlatego, że najgorsze gówno jest znajome a przez to bezpieczne pomimo, że boli.
Na logikę niedorzeczne ale tak jest. Tutaj nie ma logiki. Sam powinieneś o tym coś wiedzieć :roll:

Inna sprawa, że akurat nie o to poczucie bezpieczeństwa mi chodziło. :roll:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Marihuana

Postprzez Jigsaw » 29 gru 2013, o 00:09

doskonale wiem o co chodzilo
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Marihuana

Postprzez Księżycowa » 29 gru 2013, o 00:13

Chyba nie, bo napisałeś o czymś zupełnie innym.

Mniejsze. Pasuje, bo kolejny wątek pójdzie bez sensu...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Marihuana

Postprzez caterpillar » 29 gru 2013, o 13:22

Już nie wiem co mam robić. Zachowuje się jakby to nie było nic złego. Przestałam uważać nawet na policje a coraz większy problem z nimi. Nie kontroluje swojego zachowania doradźcie mi proszę co mam ze sobą zrobić.


masz spokojnie palic dalej az w koncu zaniedbasz szkole ,relacje z bliskimi i jedynym celem w twoim zyciu bedzie skrecenie blanta
no ale na tego blanta to trzeba miec kase ..i tu zaczna sie pojawiac problemy... bo skad wziac kase ?

moi znajomi po 15 latach palenia wypalaja juz 40 gram w 2-3 tyg
masz tyle kasy?
no w sumie to mozna krasc albo sie puszczac :bezradny:
jak bedziesz nalogowo palila nie bedziesz juz chciala przezywac zycia na trzezwo nawet glupi spacer do parku czy spotkanie ze znajomymi bedzie odbywalo sie w oparach trawy no ale to super sprawa wyobraz sobie ,ze jak sie poklocisz to nic wlasciewie do ciebie nie dotrze bo ujarana i tak bedziesz miala wszystko w dupie no i problemow nie trzeba bedzie rozwiazywac ..bo po co?
tacy normalni znajomi beda sie od ciebie odsowac bo dla nich to nic przyjemnego gadac ciagle z blantem a ty na trzezwo nie bedziesz w stanie z nimi wysiedziec ale w sumie po co ci normalni znajomi, nie?

wiec ja bym palila dalej bo to swietna perspektywa zawsze mozna zahaczyc o jakies problemy natury psychicznej i bedzie jeszcze bardziej kolorowo w Twoim zyciu .

Niektorzy ludzie wybieraja sie na terapie ale wiesz.. to grozi zmiana zycia a ja nie wiem czy Ty chcesz cos zmienic w swoim zyciu...bo przeciez jest super .
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Marihuana

Postprzez Jigsaw » 29 gru 2013, o 13:37

oj caterpillar nie badz taka ostra,
jak bedzie chciala poszukac pomocy u specjalistow to jeszcze sie jej rodzice dowiedza i wysla ja na odwyk!
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Marihuana

Postprzez caterpillar » 29 gru 2013, o 14:20

ale jaka ostra? ja pisze przecietny scenariusz jakich tysiace , widze to na codzien
sama tez miala do czynienia z dragami przed zdlugi czas wiec dobrze wiem jak takie zycie wyglada ...na poczatku jest super zabawa ..na poczatku...

choc bysmy pisali tu elaboraty na temat uzaleznienia to i tak kolezanka bedzie widziala jedno rozwiazanie..zapalic.
Jest jeden magiczny warunek CHCIEC cos zmienic
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Marihuana

Postprzez nika1019 » 29 gru 2013, o 21:04

Rozumiem, że robię źle nawet bardzo zresztą dobitnie daliście mi to do zrozumienia.
Caterpillar masz rację wiem jak to wszystko wygląda i też znam ludzi którzy wypalają naprawdę dużo i to ich jedyny cel życiowy, może dlatego że moi znajomi w większości palą to im nie przeszkadza moje zachowanie bo palę z nimi jak się widzimy. Co do ludzi którzy nie palą a mnie znają faktycznie mówią mi żebym przestała to robić bo mało rzeczy do mnie dociera jak zapale albo coś im obiecam i moment to zapominam. Moja pamięć to jakaś masakra.
Pisałaś o szkole, że czekać aż ją zawale, ja już to zrobiłam. Nie potrafię się normalnie uczyć bo nie mogę się skupić na niczym a jeszcze to zapamiętać to staję się dla mnie niemożliwe. Póki co mam za co palić a jak nawet nie mam to znajomi zawszę z chęcią się dzielą. Najgorsze jest to, że mój normalny stan zaczyna mnie denerwować. Jak sobie zapalę wszystko wydaję się lepsze. Jak mam jakiś problem to po paru buszkach znika. Nie potrafię też odmówić znajomym palenia, nawet jak nie chce to moment udaję im się mnie namówić to już jest silniejsze odemnie.
Pisałaś też, że magicznym warunkiem na przestanie palić jest chcieć coś zmienić ja chce nawet bardzo zaniedbałam już wszystko co mogłam, ale nie potrafię od tak przestać próbowałam i nie wyszło.
nika1019
 
Posty: 39
Dołączył(a): 28 lis 2013, o 22:10

Re: Marihuana

Postprzez Jigsaw » 29 gru 2013, o 22:31

ostatnio jeden gosciu mowil w radio
(link do audycji, gdzies w srodku http://www.polskieradio.pl/9/304/Artyku ... je-przezyc )cos w stylu
ze narkotyki mozna porownac do lekarstw,
ale nawet lekarstwa musza byc odstawione pod kontrola lekarza.
Dlatego musisz zrobic wszystko zeby zapewnic sobie specjalistyczna pomoc!
zastanow sie z czego jestes w stanie zrezygnowac, jaka cene zaplacic za to zeby sie wyleczyc z nalogu?
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Marihuana

Postprzez Margerytka » 31 gru 2013, o 01:02

Wiesz a ja żałuję bardzo, że nie wpadłaś podczas tej kontroli- może to właśnie pozwoliłoby Ci powoli wykaraskać się z tego wszystkiego, może jeszcze nie jest za późno chociaż pewne zmiany sama zdążyłaś już zauważyć - kłopoty z pamięcią , koncentracją, nie chcę Cię straszyć ale może być jeszcze gorzej- łącznie z nieodwracalnymi zmianami w mózgu- pomyśl czy to palenie warte jest tej ceny jaką możesz zapłacić ?
W moim otoczeniu jest człowiek, który zaczął palić w wieku ok.16 lat, teraz ma sporo więcej- początkowo było to rzadko i okazjonalnie- stopniowo coraz więcej popalał- obecnie - jest po leczeniu psychiatrycznym, ma nieodwracalne zmiany, ma kłopoty z pamięcią, koncentracją - ale wiesz popala dalej. Szkoły nie skończył, miał kłopoty z przyswojeniem wiedzy, do pracy się nie nadaje, na razie utrzymują rodzice, co z nim będzie dalej nie wiadomo-
Margerytka
 
Posty: 127
Dołączył(a): 25 kwi 2010, o 00:50

Re: Marihuana

Postprzez Miss_Fortune » 3 sty 2014, o 00:20

Przeczytałam o Twoim problemie i natychmiast się zarejestrowałam. :P
Mam 18 lat i podobny problem, lecz z tego co czytałam mocno się różnimy.
Rozumiem tą dziwną potrzebę palenia, pogorszenie, a nawet zaniki pamięci, ja często wybucham gniewem, wpadam w dół, płaczę i odczuwam też różne stany lękowe co mnie martwi najbardziej...
Ograniczyłam palenie (2,3 razy w tygodniu), ale nie sądzę abym przestała, ponieważ jest to ciężkie.
Co do psychologa uważam, że powinnaś się udać, gdyż w gruncie rzeczy marihuana sama w sobie nie jest złem wcielonym, a pani psycholog bez Twojej zgody nie ma prawa o tym nikomu pisnąć. To w końcu jej powinność - pomagać.
Miss_Fortune
 
Posty: 12
Dołączył(a): 2 sty 2014, o 23:43

Re: Marihuana

Postprzez biscuit » 3 sty 2014, o 01:17

Miss_Fortune napisał(a):odczuwam też różne stany lękowe co mnie martwi najbardziej...

no i dobrze, że to Cię martwi najbardziej
bo nerwica lękowa już za pasem
lęk uogólniony, wolnopłynący przez cały czas
a w ramach atrakcji przerywniki - w postaci ataków paniki
stanów derealizacji i depersonalizacji
a że życie z lękiem jest faaaaatalne na dłuższą metę
to pojawi się też siostra lęku - depresja

to wszystko lada chwila otrzymasz w bonusie
oprócz uzależnienia rzecz jasna
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości