Ogólnie irytują mnie postanowienia typu - od nowego roku się odchudzam albo przestaję palić. Jak się chce to zrobić, to się zrobi niezaleznie od tego czy robimy to w styczniu czy październiku.
Chodzi mi tu o rzeczy, które chcecie w nowym roku zrealizować.
Zacznę więc może:
- w nowym roku naszym najważniejszym planem jest... ślub . Planujemy na wakacje tego roku.
- ukonczenie stażu bez żadnych przerw i zmian
- ukończenie rocznej policealki, którą zacznę prawdopodobnie już w lutym, w zawodzie asystentka stomatologiczna.
- ostatnie, ale nie jako plan za wszelką cenę na nowy rok, jest prawo jazdy. Choć w tym przypadku daję sobie luz czy to będzie w tym roku czy nie ale fajnie by było gdyby się udało.
A Wy? Jakie cele na rok 2014? Pochwalicie się?