NicNIErobienie:((((

Problemy związane z depresją.

NicNIErobienie:((((

Postprzez Dziunia » 19 mar 2008, o 19:05

Nic mi sie nie chce!!!!
nic...po prostu zwyczajnie nic
Nie poszłam dzis do szkoły spałam od 23 do 11:30 i gdyby nie telefon pewnie spałabym dalej....
na dworze snieg, zimno...
Nie mam na nic sił..nie poscielałam nawet łozka pewnie zaraz znów połoze sie spac..z trudem zrobiłam cos do jedzenia, mam zwyczajego doła albo to poczatek jakiejs depresji...

w szkole duzo zaległosci i zamiast wziasc sie do pracy..leze i nic nie robie...
NICCCCCCCC
mam juz dosc. wszystkiego
Dziunia
 

Postprzez Sanna » 20 mar 2008, o 13:29

Pomyśl sobie- na dziś wzięłam sobie dzień urlopu, poleżę i poodpoczywam, poczytam książkę, obejrzę tv, dziś właśnie nie chcę robić nic .... Może pomoże?
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez bunia » 20 mar 2008, o 13:33

No wlasnie.....ale jesli "urlopik" bedzie trwal za dlugo to zastanow sie czy nie potrzebujesz pomocy.
Uszka do gory :!:
:pocieszacz:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Ventia » 20 mar 2008, o 15:57

Wiem doskonale jak to jest. Ale wiem też, że najtrudniej zacząć. Jak się zacznie coś robić to zwykle reszta idzie już z górki. Tylko trzeba na siłę zacząć, co nie jest proste niestety.
Ventia
 

Postprzez Dziunia » 20 mar 2008, o 18:03

---------- 16:50 20.03.2008 ----------

urlop trwa zdecydowanie za długo...a ja nawet nie wiem jak mam go zakonczyc...
dzis jest kolejny..nawet jeszcze gorszy dzien:(((

"płacz płacz płacz bedziesz miała piekniesze oczy"

---------- 17:03 ----------

Ventia napisał(a):Wiem doskonale jak to jest. Ale wiem też, że najtrudniej zacząć. Jak się zacznie coś robić to zwykle reszta idzie już z górki. Tylko trzeba na siłę zacząć, co nie jest proste niestety.


Ja zbyt szybko sie mecze i nudze..dzis np. wziełam ksiazke z biologii do rąk w nadzieji ze czegos sie naucze...przeczytałam pierwsze 3 strony po czym o mało nie zasnełam...
wszystko mnie nudzi za szybko zdecydowanie...
chociaz chce zaczac cos robic...zaraz po kilkunastu minuttach juz nie mam na to ochoty:(
Dziunia
 

Postprzez Ventia » 20 mar 2008, o 18:13

A czy Ty w tym nic nie robieniu odpoczywasz? Ja tez nic nie robie, taki ciągły urlop, ale też nie odpoczywam, bo siedzę bezmyślnie przed kompem, telewizorem, albo śpię na siłę. Nie ma w tym przyjemności ani odpoczynku czy urlopu. Więc może spróbuj odpocząć tak na prawdę? Zajmij się czymś co lubisz, zmęcz się wysiłkiem fizycznym
Ventia
 

Postprzez Dziunia » 20 mar 2008, o 18:21

Ventia napisał(a):A czy Ty w tym nic nie robieniu odpoczywasz? Ja tez nic nie robie, taki ciągły urlop, ale też nie odpoczywam, bo siedzę bezmyślnie przed kompem, telewizorem, albo śpię na siłę. Nie ma w tym przyjemności ani odpoczynku czy urlopu. Więc może spróbuj odpocząć tak na prawdę? Zajmij się czymś co lubisz, zmęcz się wysiłkiem fizycznym


w tym nic nie robieniu raczej nie odpoczywam..raczej napewno mnie to meczy..cholernie meczy..naswietlam sie tym komputerm...przerzucam strony i sama nie wiem czego szukam..na szczescie nie musze spac na siłe, bo spac mogłabym 24/24 i to prawda ze nie jest to zadna przyjemnosc ani odpoczynek...
chyba straciłam wszyskie wazne wartosci w zyciu.
Dziunia
 

Postprzez Ventia » 20 mar 2008, o 18:33

No właśnie, czuje się podobnie i wiem, że to jest błędne koło, im bardziej czuje się zmęczona, tym bardziej spędzam czas w ten sposób, a im dłużej tak spędzam czas tym bardziej jestem zmęczona, więc tym bardziej spędzam czas w ten sposób. Jedyne wyjście to wyrwać się z tego. Spróbuj coś robić, może coś Cię wciągnie. Może jakiś dzień piękności?
Ventia
 

Postprzez Dziunia » 20 mar 2008, o 18:57

Ventia napisał(a):No właśnie, czuje się podobnie i wiem, że to jest błędne koło, im bardziej czuje się zmęczona, tym bardziej spędzam czas w ten sposób, a im dłużej tak spędzam czas tym bardziej jestem zmęczona, więc tym bardziej spędzam czas w ten sposób. Jedyne wyjście to wyrwać się z tego. Spróbuj coś robić, może coś Cię wciągnie. Może jakiś dzień piękności?

dzien pieknosci był 4 dni temu, owszem nastroj był wysmienity...lecz na drugi dzien znów szystko wrociło do normy
wiem ze to jest błedne koło i ze dłuzej juz tak nie mozna..
ale ciezko mi jest z tego wybrnac...
ps: dziekuje za zrozumienie, potrzebowałam dzis tego, by ktos zwyczajnie mnie zrozumiał
Dziunia
 

Postprzez Ventia » 20 mar 2008, o 19:07

Więc na następny dzień znów próbuj coś innego. Wyszukuj sobie zajęcia, pokonaj to błędne koło
Ventia
 

Postprzez Dziunia » 20 mar 2008, o 19:22

Ventia napisał(a):Więc na następny dzień znów próbuj coś innego. Wyszukuj sobie zajęcia, pokonaj to błędne koło


dziekuje:* i pozdrawiam
Jutro bedzie lepszy dzien prawda? no bo ile moze byc tych złych
Dziunia
 

Postprzez Ventia » 20 mar 2008, o 20:28

Ja też mam dziś zły dzień, nie zrobiłam wiele z tego co miałam w planach. Ale staram się chociaż część zrobić... Robie to w żółwim tempie niestety. Ale to jednak poprawia choć trochę samopoczucie, że nie jest ze mną aż tak źle.
Ventia
 

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 28 mar 2008, o 08:50

---------- 21:25 27.03.2008 ----------

Wrrr, dzisiaj to i mnie dolega Nicnierobienie, bo mam potężnego doła
(jakiś czas wstecz rozeszłam się ze swym najdroższym... ... ... :(:cry:).

Przez dzień nie mam sposobności, by się rozczulać nad sobą (naszczęście!). Ale te chwile przed zaśnięciem, te koszmary senne, ranki zaraz po przebudzeniu...
W takie dni chciałoby się wyrwać gdzieś hen, hen, podniebnie :) w kosmos i nigdy nie powrócić... Roztopić się w molekularnej strukturze ozonu...
I tyle.


Już mi lepiej jak to wyrzuciłam z siebie.



---------- 07:50 28.03.2008 ----------

Piątkowy poranek... trza się wziąść za życie.

Życzę wszystkim pysznej filiżanki kawy na "dzień doberek", miłego esemesa od dawno niewidzianego znajomego i/lub zielonego światła na drodze do pracy/szkoły ;).
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez Dziunia » 28 mar 2008, o 16:48

nie pozbierałam sie jeszcze
brakuje mi codziennych wiadomosci od niego telefonu przed zasnieciem i zwyczajnego "bezinteresownego zainteresowania"
dzis jest cudowna pogoda..
wrociłam ze szkoły zasnoniłam okno roleta połozyłam sie na łozku i zwyczajnie zaczełam płakac...
doł jak stad na alaske mam juz dosc..
Dziunia
 

Postprzez Ventia » 29 mar 2008, o 23:08

znów nicnierobienie :(
Ventia
 

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 511 gości

cron