Niektorzy ludzie zyskuja przy blizszym poznaniu. Poza tym jak juz czlowiek sie nasiedzi sam ze soba i swoimi myslami to naturalnie lgnie do innych i szuka kontaktu.
Wczoraj chcialam jakos siebie i was rozluznic ale moze nieslusznie, moze nie potrzebowaliscie tego, mam taka sklonnosc ze jak czytam czyjes takie zmagania myslowe i to jeszcze o tej porze mam automatyczna chec pomocy w poprawieniu nastroju, ale moze to moje wrazenie i osobiste doswiadczenie...
Jesli chodzi o rodzine....A przemyslales sobie ten feedback, tak szczerze zapytales siebie czy "oni" moga miec racje" ? bo ja czesto sie buntowalam a potem na spokojnie stwierdzalam ze to racja i ze w sumie cenne sa takie bolesne ale szczere uwagi No ale z rodzina wiadomo, ciezko bo to wszystko jest obciazone emocjami, po ich krytyce czlowiek czuje sie jak smiec, ty tez pewnie patrzysz na nich tylko przez jeden pryzmat i tak sie to toczy... a jesli wiecej rozumiesz i widzisz niz oni to moze wykorzystaj to w dobrym kierunku? albo po prostu staraj sie to olac i pracowac nad soba. Zreszta na pewno to wiesz, tylko kazdy musi sobie sam to wszystko wywazyc.