dziwnie mi o tym pisać ...

Problemy z partnerami.

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez Honest » 12 gru 2013, o 14:38

Inko,

kontakt - praca z dziećmi to bardzo duża odpowiedzialność. Ludzie powierzają Tobie to co najcenniejsze, ich dziecko. Nie można bagatelizować takich myśli, a Twoje przekonanie, że nic złego się nie stanie może sprawić, że stracisz czujność. Bo trudno mówic o obiektywiźmie względem samego siebie.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez Sansevieria » 12 gru 2013, o 14:54

Inko, Twoje myśli już "wykraczają poza normę".
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez KATKA » 12 gru 2013, o 18:21

myślę, że masz problem w takiej kwestii, w której mało kto tu może odwazyć się na jakąkolwiek próbę promocy...
wiesz my tu bazujemy na doświadczeniach...własnych...to raz...dwa ze sposobu w jaki swoją sytuację opisujesz mozna wnioskowac, ze chcesz sobie pomóc ale jednocześnie szukasz akceptacji swojego stanu. Nikt tu jak na razie nic złego nie napisał. Mahika jak i inni zadali pytania, jakie im sie nasunęły po lekturze Twoich mysli...co jest całkiem naturalne.
Sprawa jest o tyle trudna, że dotyczy dziecka...i o ile inne wcześniejsze obiekty Twoich "westchnień" mogły sie z cała świadomoscią na coś godzić badz nie...czy tez mocniej mówiąc "bronic"...o tyle 13 letnie dziecko już takiej mocy czy siły nie ma...
wybacz jeśli Cie to urazie ale człowiek często nie umie zapanowac nad swoimi myślami a co za tym idzie czynami.... w Twoim przypadku skrajne uczucia budzi niecodzienne zainteresowanie dotyczące chłopca...
Nie mozesz z cała pewnoscią powiedzeć, że nad tym panujsze bo sama jako osoba samokaleczajaca sie wiem, że jak ktoś sobie robi krzywdę o panowaniu nie ma mowy...kieruja Tobą uczucia i emocje. skoro nie potrafisz zapanować nad autoagresją to czy będziesz potrafiła zapanować nad reakcją na inną osobę...
nikt tu Cie nie oskarża...widzę tu bardziej lek przed skutkami Twojego stanu.
też mnie czasem razi, ze sposobem na wszystko ma byc terapia...w Twoim jednak przypadku szukanie terapeuty, który to ogarnie powinno być priorytetem..zarówno dla dobra Twojego jak i bliskich Ci osób
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez Jigsaw » 12 gru 2013, o 18:28

inka85 napisał(a):nie mam za sobą terapii, te terapie to masakra, najgorzej, jak otworzysz się przed kimś, chodzisz pól roku i nagle zmieniają Ci osobę (tak miałam ostatnio), ale zaszłam wtedy w ciążę i dalej już nie chodziłam. Teraz mam 2 malutkich dzieci, nie byłabym w stanie nigdzie chodzić, zresztą pracuję po 8-10 godzin dziennie. Przypuszczam, że nie jestem rozliczona z przeszłością, wszystko zmiecione pod dywan i wyparte przez to, czym się zajmuję teraz czyli dom, rodzina, praca. Nie mam czasu na nic innego obecnie, nawet w nocy wstaję jeszcze po min. 4 razy :| Tak sobie myslę-może niepotrzebnie tu napisałam, może nie mam wcale żadnego problemu, tylko przesadzam ... często mi się zdarza wyolbrzymiać różne rzeczy ...

masz powazny problem,
poki co skorzystaj z punktu pomocy przez e-mail (sorry jesli ktos juz to zalecal) ale ta godzine raz na 1-2tygodnie mysle ze powinnas znalezc (tym bardziej, ze na poczatku sesje moga przebiegac dosc spokojnie zanim sie te wszystkie problemy uswiadomia coby moglo w jakis sposob tymczasowo przeszkadzac w zyciu)

Poza tym wg. mnie 50% spoleczenstwa jak nei wiecej kwalifikuje sie na terapie takze nie masz sie co przejmowac
Mowisz ze prywatnie Cie nie stac? Ale moze jednak - moze da sie gdzies odlozyc troche grosza - jednak dobra terapia potrafi bardzo duzo pomoc i ogolnie sie oplacac (no chyba ze jest sie takim przypadkiem jak ja :P)
A uzyskanie rownowagi psychicznej moze dac np tez to ze Twoje dzieci beda spokojniesze i nie beda sie budzic tak czesto w nocy - ja np po swojej corce widze ze jak jest nerwowo w domu to na nią też sie przenosi.
Nie mowiac juz o tym, ze jak nei uporzadkujesz swojej psychiki to jest duze zagrozenie ze przeniesiesz pewne nieprawidlowosci na dzieci..

Jesli nie terapia to coz - mowisz ze sobie radzisz, ale czy mialas ostatnio sytuacje w ktorych (nie tylko w tej konkretnej sprawie) mialas powody zeby stracic panowanie nad soba, albo choc przekroczyc jakies granice (wzburzenia itp), a jednak Ci sie udalo opanowac? Czy po prostu ostatnio takie sytuacje Cie omijaly i teraz jak sie pojawia nie jestes w stanie przewidziec swoich reakcji..
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez impresja77 » 12 gru 2013, o 22:11

Sansevieria napisał(a):Inko, Twoje myśli już "wykraczają poza normę".



uważam to zdanie za bardzo ważne,bo ja w najdziwniejszych fantazjach nie miałam nigdy tego typu myśli i uważam,że zdrowy człowiek myśli o dzieciach tak jak opisałaś nie posiada ,
a jak słucha,że inni je mają to jest mocno wewnętrznie obruszony..
.ta myśl już jest dewiacyjna.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez Jigsaw » 12 gru 2013, o 23:37

Inko, tak jak napisalem w pierwszym swoim poscie, zeby uzyskac wsparcie trzeba sie przebic przez krytyke na tym forum (czesto hmm niezbyt ambitna), pozdrawiam
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez smerfetka0 » 12 gru 2013, o 23:49

Jigsaw napisał(a):Inko, tak jak napisalem w pierwszym swoim poscie, zeby uzyskac wsparcie trzeba sie przebic przez krytyke na tym forum (czesto hmm niezbyt ambitna), pozdrawiam


Jigsaw jesli nie pasuje ci to forum to poszukaj innego ale nie chrzan glupot i nie zrazaj nowych osob wymyslami.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez Księżycowa » 13 gru 2013, o 00:11

Jigsaw napisał(a):inka85, niestety musisz sie liczyc z przykrymi opiniami, ale jesli chcesz uzyskac tez pomocne, to niestety musisz sie odwazyc i przywrocic to co napisalas...


Jigsaw napisał(a):Inko, tak jak napisalem w pierwszym swoim poscie, zeby uzyskac wsparcie trzeba sie przebic przez krytyke na tym forum (czesto hmm niezbyt ambitna), pozdrawiam


Dla mnie sens postu pierwszego i tego ostatniego jest zupełnie inny - przeczysz sobie.
Poza tym dostałeś mnóstwo rad i WSPARCIA a nie widzisz tego w ogóle, tylko starsz się udowodnić wszystkim jak to nikt Cie nie rozumie,...
Nie wyszedłes na przeciw temu co było dla Ciebie napisane. Ja mam poczucie siłowania się z Tobą więc przestałam pisać, bo to jest męczace... jak pisałam rozumiem, ze masz taki etap, że to pewnie kiedyś ruszy ale irytuje mnie to, że jesteś na kilku wątkach i w kazdym z nich wałkujesz ten sam temat i co gorsza krytykujesz forum przed innymi i nowymi uzytkownikami.

Wiele osób dzięki forum,w tym ja, wyszło z niezłej dupy, więc moze to nie kwestia forum a kwestia nastawienia. Ironiczne podteksty wobec tak na prawdę osób (bo w koću forum, to my wszyscy) są nie fair, bo sporo tu poswięciło swój czas i podzieliło się wiedzą zdobytą podczas własnej drogi a z Twojej strony koniec konców w odwecie można uzyskać ironię i pocisk...

Off top, to jedno a zajęcie kilku wątków to drugie.
Może własnie m.in to jest Twój problem - jesteś wszędzie i to tak jakby nie było Cię nigdzie... może w życii masz podobnie... Skup się na sobie, na jednej rzeczy. Przeczytaj swój watek i te, w których były Twoje wątki i przeanalizuj to, zajmij się sobą, bo na razie mam wrażenie, ze czekasz na instrukcje, która Cię zadowoli od kogoś a że jej nie dostajesz (bo to zwyczajnie nie mozliwe) to pod przykrywką porady dla kogoś innego wyrzucasz swoją frustracje wobec forum, bo nie dostałeś tego czego oczekiwałeś...

I rozwalania czychś watków tym jest nie na miejscu... Możesz zacząć nad sobą panować? I jeśli już zamierzasz idpowiedzieć, to moze w swoim wątku.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez caterpillar » 13 gru 2013, o 01:44

Inko witaj!
wyobrazam sobie ,ze napisanie tego postu wymagolo sporo odwagi
i mysle ,ze nikt tu nie chce Cie potepic
podzielilas sie swoimi uczuciami ..dosc nietypowymi... na co ludzie zwrocili uwage, mysle ,ze zamiast buntowac sie moze sproboj spokojnie napisac,przelac na papier to co czujesz a potem warto zerknac na to z innej perspektywy.

Uwazam ,ze chyba kazdy lubi byc w jakis sposob adorowany, to lechce nasze ego nawet gdyby to mialy by byc zaloty malolata.
jako studentka mialam kilka takich sytuacji i jest to przyjemne uczucie ,gdy ucznowie niezaleznie od wieku patrza na ciebie maslanymi oczami albo czerwienia sie na twoj widok.

tylko..no wlasnie co dalej? cokolwiek dzieje sie w naszej glowie czy w ich glowie nam nie wolno przekraczac pewnej granicy.

:?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez caterpillar » 13 gru 2013, o 01:48

uważam, że nie jestem w takim stanie, żebym potrzebowała pomocy.


ludzie uwazaja ,ze z pomocy psychologa nalezy korzytac TYLKO w sytuacjach kryzysowych

jednak czasem warto profilaktycznie wlasnie PRZED katastrofa uporzadkowac swoje sprawy .
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez caterpillar » 13 gru 2013, o 01:56

pracuję z dziećmi i jest taki chłopak-ma 13 lat - dowiedziałam się, że ma problemy w domu (jest bity) i od tej pory bardzo mi na nim zależy. Z każdym dniem coraz bardziej. Ale nie patrzę na niego jak na obiekt pożądania itp-bardziej zalezy mi na nim jak matce na dziecku, ale podświadomie (i trochę świadomie) dążę, żeby on się we mnie zakochał, chciałabym mu się podobać. Jestem świadoma, że to chore i zapewniam, że nic nie zamierzam robić z rzeczy, których nie powinnam, ale denerwuje mnie, że tyle o nim myślę, że szukam okazji żeby go dotknąć (w sensie za ramię, za rękę), tak jakbym chciała go przytulić, przygarnąć.


wiec moze warto rozwinac ta mysl

bo ja jak na razie widze dwie skrajne postawy
jedna matka opiekunka

druga
atrakcyjna,uwodzicielska
jedna ma szczere uczucia,chce mu pomoc
druga uwaza ,ze to chore :bezradny:

jedno zaprzecza drugiemu

jesli chcesz pomoc temu chlopcu to bardzo dobrze ,nic w tym zlego jednak
zauwaz,ze sama uzywasz slow
zeby sie we mnie "zakochal "

a czy zalecy Ci aby cie pokochal jak matke ?
moze powinnas pomyslec tak uczciwie przed soba o jakim rodzaju milosci mowisz.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez inka85 » 13 gru 2013, o 11:19

KATKA
Samookaleczałam się dawno, jakie 10 lat temu, od tamtej pory tego nie robiłam, ogólnie jestem osobą spokojną, spokojnie reagującą, nie zdaża mi się żadna agresja. Panować nad sobą zdecydowanie potrafię.
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez inka85 » 13 gru 2013, o 11:22

JIGSAW

"A uzyskanie rownowagi psychicznej moze dac np tez to ze Twoje dzieci beda spokojniesze i nie beda sie budzic tak czesto w nocy - ja np po swojej corce widze ze jak jest nerwowo w domu to na nią też sie przenosi".

W moim domu zdecydowanie panuje spokój i harmonia, sama jestem spokojna, mam spokojnego męża, nie kłócimy się w ogóle. A niektóre dzieci tak mają, że do pewnego czasu budzą się w nocy, nie jest to na pewno wina napiętej sytuacji w domu.


"Jesli nie terapia to coz - mowisz ze sobie radzisz, ale czy mialas ostatnio sytuacje w ktorych (nie tylko w tej konkretnej sprawie) mialas powody zeby stracic panowanie nad soba, albo choc przekroczyc jakies granice (wzburzenia itp), a jednak Ci sie udalo opanowac? Czy po prostu ostatnio takie sytuacje Cie omijaly i teraz jak sie pojawia nie jestes w stanie przewidziec swoich reakcji.."

Raczej mnie omijały, a jeśli jest taka sytuacja to jestem spokojna przy kimś, przeżywam to potem wewnętrznie w samotności.
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez inka85 » 13 gru 2013, o 11:35

CATEPILLAR

myślę, że tak jak piszesz - miło jest byc adorowanym, chociaż jest to młody zalotnik ... chyba nie ma w tej myśli nic głębszego z mojej strony ... wszyscy dopatrują się u mnie od razu jakiegoś pociągu do młodego chłopaka, a tu nie chodzi o to - tak jak prosiłaś, żebym rozwinęła myśl - przede wszystkim chciałabym mu pomóc, przywiązałam się do niego mocno, jak już pisałam-jak komuś dzieję się krzywda, ciągle o tym myślę i próbuję pomóc ... poprostu uważam, że przywiązałam się do niego za bardzo ... że za dużo o nim myślę, ale nie w "tych" kategoriach, o które mnie wszyscy posądzają. Moim głównym problemem jest zbytnie przywiązanie do niego i to, że za dużo o nim myślę - tu dostrzegam problem-że za bardzo się przywiązuję. A nie w jakichś chorych myślach, o które mnie posądzają wszyscy. Widać niepotrzebnie napisałam ten fragment, że chciałabym mu się podobać. Tu chyba w tym zdaniu ostatnim chodzi o dowartościowanie się, albo o to, żeby on też przywiązał się do mnie (psychicznie). Nie mam na codzień do czynienia z innymi mężczyznami oprócz męża (taką mam pracę-przychodzą kobiety i dzieci) i może stąd taka u mnie myśl, przypuszczam, że jakby przychodzili mężczyźni, im chciałabym się podobać.

NAPRAWDĘ WSZYSCY DOPATRUJĄ SIĘ TU DRUGIEGO DNA, KTÓREGO NIE MA.
Trochę mnie przestraszyły te wasze wpisy.
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez zajac » 13 gru 2013, o 12:04

Inko, może to dziwne pytanie, ale dlaczego napisałaś akurat w "Problemach w związkach"? Temat, który poruszyłaś, jest faktycznie nietypowy i chyba nie wiąże się ściśle z żadną kategorią tematyczną na forum, więc można mieć wątpliwość, gdzie go umieścić. Jednak zdecydowałaś się tutaj... Może warto rozważyć, jaki ciąg skojarzeń Cię tu przyprowadził?
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 251 gości