Witam

[josi]

Ale ogolnie to chyba jest jeszcze bardziej skomplikowane, i nie da sie tak oddzielic realistyczne obwinianie sie - nierealistyczne, czlowiek sie meczy, szuka rozwiazania, glowkuje, potem cos sie samo predzej czy pozniej wydarza, potem znow przychodzi czas stagnacji, tak chyba sie toczy zycie i juz, u niektorych niestety wiecej jest okresow stagnacji. Gdzies czytalam ze niektorzy ludzie sa juz tak zaprogramowani na zycie bardziej puste od innych. Ale sa tez bardziej pocieszajace teorie, mowiace ze duzo zalezy od wewnetrznej tzw woli zycia.

[Jigsaw]

przyszlo mi do glowy ze trzeba zaczac od pozytywnego myslenia o sobie, albo przynajmniej od przestania obwiniania sie, wtedy chyba zaczyna sie realistycznie myslec... i wtedy przychodzi realistyczne obwinianie sie

Dobre Mnie niedawno wyszło, że obwinianie się i krytykowanie to jest pewna moja strategia, która w gruncie rzeczy odwraca uwagę od zachowań realnych, jakie należałoby zmienić. Dochodzę np. do wniosku, że codziennie rano powinnam robić COŚ -- ale zamiast postanowić, że od jutra zaczynam, i wytrwać, to rozmyślam, jaka jestem beznadziejna, że do tej pory tego nie robiłam, ile już rzeczy zawaliłam, nie robiąc tego, zastanawiam się, czy dam radę itp. Potem stwierdzam, że przecież nie jestem taka beznadziejna, bo TO mi się udaje, TAMTO mi się udaje, jestem tylko człowiekiem itd. Czasem znajdzie się życzliwa dusza, która to potwierdzi. No i cały skomplikowany proces psychiczny wykonany, a COŚ jak nie było robione, tak nadal nie jest .

wiecie, rozumicie
właśnie tak sobie rozważałem wracając rowerem z terapii, to jest trochę tak,
ze jeśli już rozmyślamy o czymś to rzadko kiedy odrzucamy to na 100%, a potem zanim podejmiemy decyzję (odrzucimy odpowiednią ilość wątpliwości lub znajdziemy dość za) żeby jakąś aktywność podjąć to stopniowo te procenty za rosną i zaczynamy to coś robić dopiero wtedy jak jesteśmy do tego dostatecznie przekonani (i wtedy w większości przypadków okazuje się to faktycznie zdumiewająco proste - bo już te nasze przeciw rozwialiśmy)
Choć często się zdarza - że te przeciw wracają...

[mahika]

Jigsaw, nie odpowiedziałeś na pytanie,
ja poważnie pytałam w wątku "jak się czujesz"

[Jigsaw]

Mahika - jeszcze tam nie trafiłem do tego watku

Jeszcze apropo wnioskow z dzisiejszej psychoterapi:
1) mam potrzebe żeby wszystko było zgodnie z planem (no może nie wszystko, ale z grubsza tak, szczególnie ostatnio)
2) mam potrzebe poddawania się kontroli (w celu unikniecia zagrozen ktore moglyby wynikanac jesli stracilbym w jakis sposob kontrole nad soba)

[mahika]

to ja Ci ułatwię dotarcie do tego pytania.
viewtopic.php?f=2&t=3740&start=20310
Im szybciej tym lepiej.
Po co masz sie stresować bez sensu,
jak mogę ci pomóc,
I Impresja widzę też.

[Jigsaw]

znalazlem jakas herbatke ziolowa

[mahika]

Jaką?
Mogę wysłać ci tabletki ziołowe,
do kompletu, co byś sie już tak nie musiał denerwować

[Jigsaw]

ehhh ostatnio zawuazylem ze moje zdenerowanie wzrasta jak pomysle o forum :S

[mahika]

Zawsze mogę dwa opakowania jakiegoś nerwosolu podesłać :s
Nie ma problemu.
I piszę całkiem poważnie.

[Księżycowa]

nie mam ochoty na privy.

[Księżycowa]

To, że mnie nie było jak autorka zakładała temat nie znaczy, ze nie irytuje mnie ciągłe maglowanie w wątkach tego samego i uprzedzanie innycj do forum. Nie ma to nic wspólnego z wątkiem, o którym piszesz.

[Jigsaw]

mam hydroxyzyny kilka tabletek ale chyba mnie troche zamula wiec szukam jakiegos relaksujacego zajecia

ale jak tak dalej beda takie nieprzemyslane posty na tym forum to chyba bede musial zaopatrzyc sie w cos mocniejszego :F

[Księżycowa]

ale jak tak dalej beda takie nieprzemyslane posty na tym forum to chyba bede musial zaopatrzyc sie w cos mocniejszego :F

Zapedzasz się chyba Jgsaw. Moze Ty przemyśl swoje zachowanie, bo tupiesz jak mały chłopiec. Dobranoc.

[Jigsaw]

To, że mnie nie było jak autorka zakładała temat nie znaczy, ze nie irytuje mnie ciągłe maglowanie w wątkach tego samego i uprzedzanie innycj do forum. Nie ma to nic wspólnego z wątkiem, o którym piszesz.

nie uprzedzalem do forum, tylko podzielilem sie swoimi przemysleniami - forum duzo pomaga, ale trzeba sie jednak liczyc z nieprzyjemnosciami tez - od nieprzemyslanych postow po zlosliwosci.
Osoby ktore sie tu rejestruja, oczekuja wsparcia i dla niektorych moze byc szokiem, ze powyzsze rzeczy sie zdarzaja.
Tym bardziej, ze mysle ze to jest troche wbrew zalozeniom.

A to forum to bardziej takie mini "laboratorium zycia" niz "azyl dla rannych ptakow"

[Jigsaw]

ale jak tak dalej beda takie nieprzemyslane posty na tym forum to chyba bede musial zaopatrzyc sie w cos mocniejszego :F

Zapedzasz się chyba Jgsaw. Moze Ty przemyśl swoje zachowanie, bo tupiesz jak mały chłopiec. Dobranoc.

wiem ze nie,
moze wyda Ci sie to dziwne,
ale mam wrazenie ze to dziala w druga strone
"znielubily" mnie osoby z ktorych rad nie chcialem/nie moglem skorzystac (a to przeciez praktycznie niemozliwe zeby zmienic pod wplywem jakiegos posta swoje podejscie do zycia o 180stopni)
i krytykuja mnie nawet wtedy jak mam racje.
choc tu tez przyznam, ze czasem zdarzaja mi sie niefortunne sformulowania, jednak mysle za a) coraz rzadziej b) uprzedzalem juz o tym - i prosilem zeby w razie niezrozumienia dopytywac o co mi chodzilo