dziwnie mi o tym pisać ...

Problemy z partnerami.

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez Jigsaw » 12 gru 2013, o 12:07

nie odpowiedzialas na pytanie o terapie..
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez Sansevieria » 12 gru 2013, o 12:08

Z zachowaniami w relacji nie jest tak jak z fizycznymi działaniami. Nie będziesz w stanie traktować tego dziecka tak samo jak innych dzieci. Tego nie skontrolujesz, bo tu będzie działała podświadomość. Czekanie "aż samo przejdzie" to jest "udawanie że tego nie ma". Taktyka wpychania pod dywan. Oraz fundowanie sobie życia z bombą zegarową w kieszeni. I przy okazji realna szansa na skrzywdzenie dziecka. Chłopiec z trudnego srodowiska w naturalny sposób poszukuje ciepła, bliskości. Reaguje na oznaki sympatii, troski. Nie masz wpływu jak ON odbierze sygnały płynące od Ciebie. Ty z tymi uczuciami jakie Ci się pojawiły nie jesteś w stanie dać mu zdrowej bliskości, bo nie widzisz w nim tylko dziecka.
Ponowię pytanie - masz za sobą terapię swojego dzieciństwa?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez inka85 » 12 gru 2013, o 12:16

nie mam za sobą terapii, te terapie to masakra, najgorzej, jak otworzysz się przed kimś, chodzisz pól roku i nagle zmieniają Ci osobę (tak miałam ostatnio), ale zaszłam wtedy w ciążę i dalej już nie chodziłam. Teraz mam 2 malutkich dzieci, nie byłabym w stanie nigdzie chodzić, zresztą pracuję po 8-10 godzin dziennie. Przypuszczam, że nie jestem rozliczona z przeszłością, wszystko zmiecione pod dywan i wyparte przez to, czym się zajmuję teraz czyli dom, rodzina, praca. Nie mam czasu na nic innego obecnie, nawet w nocy wstaję jeszcze po min. 4 razy :| Tak sobie myslę-może niepotrzebnie tu napisałam, może nie mam wcale żadnego problemu, tylko przesadzam ... często mi się zdarza wyolbrzymiać różne rzeczy ...
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez Sansevieria » 12 gru 2013, o 12:43

Tu akurat nie wyolbrzymiasz, raczej minimalizujesz. Problem masz i to duży. Nie pisalabym tak jednoznacznie gdyby w grę nie wchodziło możliwe i prawdopodobne skrzywdzenie dziecka.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez inka85 » 12 gru 2013, o 12:48

mam poczucie, że przesadzasz, wydaje mi się, że nie ma żadnego ryzyka, traktuję go identycznie jak inne dzieci (w sensie że dowolna osoba obserwująca mnie i wszystkie dzieci powiedziałaby że wszystko ok), poprostu mentalnie bardziej mi na nim zależy (ale nie okazuję tego bardziej niż zwykłą serdecznością i troską)
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez Sansevieria » 12 gru 2013, o 13:09

Inko, z największą ostrożnością napiszę - w takiej sprawie jak opisałaś ja wiem, ze nie przesadzam. Ty nie doceniasz wagi podświadomych swoich zachowań oraz nie bierzesz pod uwagę reakcji dziecka. Zdaje sobie sprawę, ze tak jest Ci łatwiej.
Każdy człowiek, który zauważy u siebie skłonność do takich myśli czy odczuć jak opisałaś ma problem. Bo będzie sie z tymi myślami i uczuciami męczył coraz bardziej a to wyniszcza, albo zacznie przesuwać granice tego, co dozwolone. Albo - sięgnie po fachową pomoc.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez inka85 » 12 gru 2013, o 13:18

Masz jakieś doświadczenie w tej materii? Jesteś psychologiem? Mimo wszystko dziękuję za sugestie i odpowiedzi. Jak zauważę, że sytuacja zmierza z niewłaściwym kierunku, na pewno zwrócę się po pomoc.
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez Honest » 12 gru 2013, o 13:33

inka85 napisał(a):Masz jakieś doświadczenie w tej materii? Jesteś psychologiem? Mimo wszystko dziękuję za sugestie i odpowiedzi. Jak zauważę, że sytuacja zmierza z niewłaściwym kierunku, na pewno zwrócę się po pomoc.



Inko, problem w tym, że możesz tego nie zauważyć... Zgadzam się z Sans, nie doceniasz podświadomych działań, sygnałów jakie możesz wysyłać...
I tak jak napisała Mahika, co gdyby to samo czuł mężczyzna do 13-latki?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez inka85 » 12 gru 2013, o 13:38

ale co, uważacie że samo CZUCIE to już coś złego ??? przecież mówię, że NIC Z TYM NIE ZROBIĘ ... wydaje mi się, ze gdyby dorosły mężczyzna czuł takie samo coś do 13-letniej dziewczynki I NIC Z TYM NIE ROBIŁ, NIE OKAZYWAŁ TEGO, to byłoby to w porzadku, o ile sam byłby w stanie kontrolować to uczucie i panować nad nim ... poza tym podkreślałam parę razy, że zależy mi na nim bardziej na zasadzie matka-syn niż kobieta-mężczyzna, czuję się atakowana, jakbym nie wiadomo co złego zrobiła ...
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez Honest » 12 gru 2013, o 13:59

Inko,

my Ci tylko mówimy, że z pewnych nieświadomych (podświadomych) zachowań możesz nawet sobie nie zdawać sprawy.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez inka85 » 12 gru 2013, o 14:03

ok, w porządku, wydaje mi się, że mam głowę na karku i zauważę, jak moje myśli i zachowania będą już wykraczały poza normę
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez biscuit » 12 gru 2013, o 14:08

zaburzenia psychiczne, jakich doświadczyłaś (depresja, nerwica, samookaleczenia)
Twoja opisana tu historia życiowa
obecne problemy z chłopcem
wszystko to wg mnie składa się na obraz osoby
która powinna skorzystać z profesjonalnej pomocy psychologicznej

no ale skoro uważasz, że "te terapie to masakra"
to siłą Cię nikt nie zaciągnie
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez inka85 » 12 gru 2013, o 14:28

Korzystałam z pomocy chyba 4 psychologów, pierwszy (w ośrodku interwencji kryzysowej) stwierdził, że póki nie mam ataku nerwicy lękowej to mam już nie przychodzić (przyjść jak mi się pogorszy), w ośrodku psychologiczno-pedagogicznym, jak przestałam być uczniem liceum-stwierdzili że juz nie mogą mi udzielać pomocy, bo już się nie uczę, ostatnia przed moją ciążą-po połowie roku terapii (z tej terapii byłam naprawdę zadowolona) zmienili mi Panią i miałam jej opowiadać od nowa o wszystkim ... poza tym to było w innym mieście, gdzie musiałam dojeżdżać 2 autobusami, żeby w ogóle dojechać, nie mówiąc już o tym, że nigdy im nie pasowały godziny popołudniowe (a człowiek pracujący na ogól wieczory ma tylko wolne) ... potem urodziłam dzieci i się zajmuję nimi ... i tyle o terapii ... w moim mieście nie ma miejsca, gdzie mogłabym się udać, chyba że prywatnie, a na to mnie nie stać, poza tym nie mam czasu ... i ostatnie - nie uważam, że terapia jest tym, co teraz powinno być dla mnie najważniejsze ... uważam, że nie jestem w takim stanie, żebym potrzebowała pomocy.
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez inka85 » 12 gru 2013, o 14:31

czy jak ktoś pomyśli o czymś, co nie jest akceptowane moralnie, od razu powinien iść na terapię? a jakbym pomyślała w sklepie, że może bym coś ukradła (ale to tylko by była myśl), albo jak przemknie mi mysl, że gdyby cos stało się moim córeczkom, odebrałabym sobie życie - czy od razu po tych myślach powinnam iść na terapię? Nadal uważam, że myśli to tylko myśli, i póki nie idą za tym żadne czyny, to nie ma problemu
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Re: dziwnie mi o tym pisać ...

Postprzez inka85 » 12 gru 2013, o 14:33

i czy nie jest tak, że jak ktoś wchodzi na to forum, to czy miałby obiektywne problemy czy nie - to najlepszą poradą dla niego jest iść na terapię ... ? czuję się trochę, jakbyście wszyscy z 1 mojej myśli (z której nie jestem zadowolona) zrobili powód, żeby iść się leczyć, tak jakby ta myśl mogła wyrządzić nie wiem jaką szkodę ... zastanówcie się, czy nie macie myśli, przez które też byścię się klasyfikowali do psychologa
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 288 gości