to znów ja...wasza forumowa maruda i znów mam doła...może to jesień moze zawirowania w domu i ciągłe zmiany ale na pewno data...tak dla mnie bolesna tylu kochanych odeszło a ja...coraz bardziej jestem sama...mieliście kiedyś przyjaciół po 80 roku zycia? ja mam wielu i prawie tylko takich z dnia na dzień coraz słabsi mniej sprawni w tym roku...pożegnałam 3...na zawsze ...co bedzie jak pożegnam oststaniego? jak będę życ ?
sama...przerażliwie sama w tłumie ludzi ...boję się tego boje sie dni które niedługo nadejdą które juz nadchodzą i nie zrozumie mnie nikt...nawet o to nie prosze po prostu...musiałam to z siebie wyrzucic i tyle