ale odwracajac troche kota ogonem,
warto sie zastanowic czy jednak nie warto postarac sie pokazac tej drugiej osobie, (zwlaszcza ze wychowuje nasze dzieci), innych mozliwosci, innego spojrzenia na swiat.
Bynajmniej nie mam tu na mysli zmieniania takiej osoby w sensie dopasowywania do wlasnych potrzeb, ale np. o rzeczy typu wyzbycie sie niepotrzebnej nienawisci, nalogow, (i kilku innych cieżkogatunkowych wad) starac sie warto...
Z tym, że podkreśle jeszcze raz: ważne żeby o ewentualnym zejściu się związku zdecydowało "jestem z tobą bo chcę" a nie "jestem bo nie umiem bez ciebie żyć"
Także wszystko zależy jakie wady jesteś w stanie zaakceptować, bo powrót dla samego faktu bycia z nią w związku to cóż..
Zastanów się może: po co chcesz do niej wrócić i co chcesz osiągnąć...